Zamknij reklame

Wcześniej trzeba było ich do tego zachęcaćsami, ale wraz ze wzrostem bazy użytkowników i funkcjonalności samych systemów firmy wymyśliły dość wydajną formę debugowania nadchodzących systemów. Pozwoli to nawet zwykłym śmiertelnikom przetestować nowe systemy przed ich wypuszczeniem. Dzieje się tak zarówno w przypadku Apple, jak i Google. 

Jeśli mówimy o iOS, iPadOS, macOS, ale także tvOS i watchOS, Apple oferuje swój program Beta Software. Jeśli zostaniesz członkiem, możesz brać udział w kształtowaniu oprogramowania firmy, testując wersje wstępne i zgłaszając błędy poprzez aplikację Feedback Assistant, które następnie zostaną poprawione w wersjach finalnych. Ma to tę zaletę, że na przykład zyskujesz dostęp do nowych funkcji przed innymi. Nie musisz być tylko programistą. Możesz zapisać się do programu beta firmy Apple bezpośrednio na jego stronie internetowej tutaj.

Jednak nadal konieczne jest rozróżnienie między testowaniem deweloperskim a testowaniem publicznym. Pierwsza przeznaczona jest dla zamkniętej grupy osób posiadających konta deweloperskie na kartę. Zwykle mają możliwość zainstalowania wersji beta miesiąc wcześniej niż publicznie. Ale za możliwość przetestowania nic nie płacą, wystarczy, że posiadają kompatybilne urządzenie. Apple ma wszystko stosunkowo dobrze poukładane – na WWDC wprowadzą nowe systemy, przekażą je deweloperom, a potem opinii publicznej, ostra wersja ukaże się we wrześniu wraz z nowymi iPhone’ami.

Na Androidzie jest to bardziej skomplikowane 

Można się spodziewać, że w przypadku Google’a będzie niezły bałagan. Ale ma też program Android Beta, który można znaleźć tutaj. Gdy zalogujesz się na urządzeniu, na którym chcesz przetestować Androida, zostaniesz poproszony o wybranie programu, w którym chcesz się zarejestrować. Wszystko w porządku, problem leży gdzie indziej.

Firma zazwyczaj na początku roku publikuje deweloperską wersję zapoznawczą nadchodzącej wersji Androida, obecnie Androida 14. Jednak jej oficjalna prezentacja planowana jest dopiero w maju, kiedy Google zwykle organizuje konferencję I/O. Fakt, że jest to wersja deweloperska wyraźnie oznacza, że ​​jest przeznaczona wyłącznie dla programistów. Zwykle na wystawę przychodzi kilku z nich. Ale oprócz tego wciąż wypuszcza nowe wersje obecnego systemu, który nosi etykietę QPR. Wszystko jest jednak powiązane z urządzeniami Google’a, czyli jego telefonami Pixel.

Ostra wersja obecnego Androida zostanie następnie wydana około sierpnia/września. Dopiero w tym momencie rozpoczynają się beta testy poszczególnych producentów urządzeń, które będą obsługiwać ten system operacyjny. Jednocześnie nie jest tak, że dany producent nagle wypuszcza wersję beta swojej nadbudowy dla wszystkich modeli, które otrzymają nowego Androida. Przykładowo w przypadku Samsunga na pierwszym miejscu będzie obecna flaga, potem puzzle, ich starsze generacje, a na końcu klasa średnia. Oczywiście niektóre modele w ogóle nie przejdą beta testów. Tutaj jesteś po prostu dość mocno przywiązany do urządzenia. W przypadku Apple wystarczy mieć kwalifikującego się iPhone'a, w przypadku Samsunga musisz także mieć kwalifikujący się model telefonu.

Ale liderem aktualizacji jest Samsung. On także (w wybranych krajach) udostępnia społeczeństwu wersję beta nowego Androida wraz z jego nadbudową, dzięki czemu może wyszukiwać i zgłaszać błędy. W ubiegłym roku udało mu się do końca roku zaktualizować całe swoje portfolio do nowego systemu. Pomógł mu w tym fakt, że było duże zainteresowanie nowym One UI 5.0 ze strony opinii publicznej, dzięki czemu mógł go szybciej zdebugować i oficjalnie wypuścić. Nawet wydanie nowej wersji jest powiązane z konkretnymi modelami, a nie całością, jak ma to miejsce w przypadku iOS.

.