Zamknij reklame

Chociaż Apple pozostaje daleko w tyle za swoją konkurencją w zakresie ładowania przewodowego, wyznaczył trend w zakresie ładowania bezprzewodowego. Ale nie każdy trend tutaj przetrwa dekadę u nas. Choć ładowanie bezprzewodowe może być wśród konsumentów bardzo popularne, już niedługo być może pożegnamy się z nim na dobre – przynajmniej w takiej formie, w jakiej go znamy. 

iPhone'y z iPhone'a 8 i iPhone'a X, które Apple wprowadził na rynek w 2017 roku, mogą ładować się bezprzewodowo. Każdy model, który Apple wypuścił od tego czasu, ma możliwość ładowania bezprzewodowego. W iPhonie 12 rozbudował ją następnie o technologię MagSafe, która obecnie jest oferowana także w iPhone’ach 13 i 14. Należało tylko wymyślić serię idealnie rozmieszczonych magnesów, a producenci akcesoriów mi pomogli – i tak czy my, ponieważ będziemy ich używać jako uchwytów do naszego iPhone'a.

mpv-shot0279

Informowaliśmy już, że w drodze jest nowy standard ładowania bezprzewodowego o nazwie Qi2, który również warto udoskonalić za pomocą magnesów. Dzieje się tak dlatego, że dzięki precyzyjnemu umiejscowieniu ładowarki z telefonem straty są mniejsze, a ładowanie szybsze – wciąż w porównaniu do wolno przewodowej. MagSafe z kompatybilnymi iPhone'ami zaoferuje 15 W zamiast zaledwie 7,5 W, które są obecne w telefonach Apple w przypadku ładowania Qi. Jednocześnie Qi oferuje także maksymalnie 15 W dla Androida, ale w przypadku użycia magnesów drzwi podobno otwierają się przy wyższych prędkościach, dzięki bardziej precyzyjnemu ustawieniu telefonu na podkładce ładującej.

Sytuacja z telefonami z Androidem się zmienia 

Firma OnePlus zorganizowała wydarzenie z globalną premierą telefonu OnePlus 11, ale brakuje w nim możliwości bezprzewodowego ładowania. Według firmy nie jest to potrzebne. Jest to zatem pierwszy flagowiec producenta, który od czasów generacji OnePlus 7 Pro nie będzie mógł ładować się bezprzewodowo. „Uważamy, że jeśli czas pracy baterii telefonu jest wystarczająco długi, a ładowanie jest wystarczająco szybkie, użytkownicy po prostu nie muszą ładować telefonu tak często” – wspomnieli przedstawiciele firmy. „OnePlus 11 jest w stanie naładować od 1% do 100% w zaledwie 25 minut, dzięki czemu użytkownicy nie muszą tak często ładować swoich telefonów” i oczywiście za pomocą wolnych ładowarek bezprzewodowych.

Szybkość ładowania bezprzewodowego nigdy nie była jego celem. Raczej zawsze była to funkcja skupiająca się na wygodzie użytkownika. Ale to wartość dodana telefonu sprawia, że ​​jest on niepotrzebnie drogi, więc po co go utrzymywać? Może dlatego Qi2 nadchodzi teraz jako ostatnia fala ładowania bezprzewodowego, może dlatego Apple w żaden sposób nie ulepsza swojego MagSafe. Na rynku telefonów z Androidem jest jeszcze całkiem sporo modeli, które to zapewniają i są to głównie modele z topowej półki (liderem jest tutaj tylko Samsung, dokładną listę znajdziesz tutaj) tutaj).

Ładowanie bezprzewodowe, jakie znamy dzisiaj, prawdopodobnie nie ma przed sobą świetlanej przyszłości. Bo jeśli klienci zaakceptują strategię OnePlus, przerzucą się na nią także inni producenci posiadający Androida i już niedługo będziemy mogli ładować wyłącznie iPhone'y bezprzewodowo. Zakłada się to za pomocą ładowarek bezprzewodowych, bo o ładowaniu bezprzewodowym mówiło się już od dłuższego czasu krótkie i długie dystanse, co oczywiście ma sens i będzie miało sens, niezależnie od tego, jak szybkie będzie ładowanie kablem.

.