Jeśli często pracujesz z różnymi obrazami, dokumentami itp., z pewnością nie raz zdarzyło Ci się mozolnie szukać plików w swoich folderach, jeśli nie znasz nazwy na pamięć i nie możesz skorzystać ze Spotlight. Taki Finder może np. wyświetlać pliki, z którymi pracowało się w określonym czasie, ale musi być lepszy sposób. I właśnie dlatego Blast Utility jest tutaj.
Ta mała aplikacja dokładnie śledzi, nad jakimi plikami ostatnio pracowano, niezależnie od tego, czy zostały utworzone, przeglądane czy edytowane, zapewniając przejrzystą listę dostępną z górnego menu. Sam program Blast Utility to po prostu menulet znajdujący się na pasku narzędzi, dzięki czemu można do niego łatwo uzyskać dostęp z dowolnego miejsca, zamiast potrzebować osobnego okna aplikacji.
Po kliknięciu menuletu wyświetli się prosta lista ostatnio używanych plików, którą można następnie dalej filtrować według rodzaju dokumentów. W ten sposób możesz wybierać tylko dokumenty, obrazy, filmy, pliki audio, a nawet foldery. Poszczególne pliki na listach zachowują się wówczas podobnie do Findera. Można je przenieść jednym pociągnięciem np. na pulpit lub do szczegółowego maila, kliknąć dwukrotnie żeby je otworzyć, a po wywołaniu menu kontekstowego prawym przyciskiem myszy mamy inne opcje takie jak otwarcie w Finderze, zmiana nazwy , zapisując ścieżkę do pliku lub wyrzucając go do kosza.
Przydatny jest także pasek boczny przypominający Findera. Tutaj możesz przenosić pojedyncze foldery lub pliki, z którymi wiesz, że będziesz częściej pracować i nie musisz ich szukać na liście. W przypadku folderów możesz przeciągać do nich pojedyncze pliki z listy, tak jak w Finderze.
Jeśli chcesz, aby określone typy plików, pliki lub foldery nie były wyświetlane w Blast Utility, możesz wykluczyć je pojedynczo z listy lub utworzyć dla nich regułę, gdzie w oknie Wykluczone pliki, który wywołujesz klikając przycisk ustawień i wybierając z menu kontekstowego, po prostu wybierasz poszczególne typy plików lub ścieżki (w przypadku folderów), które nie powinny być wyświetlane w Blast Utility.
Blast Utility jest dla mnie bardzo przydatnym pomocnikiem, dzięki któremu nie muszę pamiętać, gdzie znajduje się plik ani jak się nazywa, a jednocześnie mogę go łatwo znaleźć. Aplikację można kupić w Mac App Store za niezbyt zawrotną kwotę 7,99 euro.
Blast Utility – 7,99 € (Mac App Store)
niedawne >> obecnie istniejące, aktualne, nowe, świeże, współczesne
Naucz się czeskiego, proszę. Te zagraniczne termity to duże risotto i grozi ci duży balsam.
pixy: Słownik słów obcych
ostatni
obecnie istniejący, aktualny, nowy, świeży, współczesny.
Przeszukiwanie Internetu jest tak dosłowne, jak je „interpretujesz”.
każdy, kto zna trochę angielski, wie, że „ostatni” oznacza ostatni, niedawny. Znajduje to również odzwierciedlenie w sposobie korzystania z tej aplikacji.
Dziękuję za artykuł.
pixy, jesteś naprawdę ekspertem, ale przynajmniej nas zabawiłeś :-)))
bezsenność ma oczywiście rację.
Bardzo zwięźle powiedziane. To znaczy, bardzo w ciąży, żeby to napisać sennym czeskim.
Widzę, że masz już robota spamującego...
Cholera, to jest („profesjonalna”) deformacja. Każdy wie, co oznacza ostatnie, ale po czesku nadal nie wygląda to ładnie :)
Apeluję także o to, aby w miarę możliwości używać czeskich odpowiedników. Ale może to tylko ja mam alergię na te wszystkie odprawy zamiast spotkań, spotkań informacyjnych i tak dalej.
Choć znam angielski i znam słowo „niedawny”, długo myślałam o słowie „niedawny”, o tym, co poeta chciał nam powiedzieć. Zapisywanie „ostatnio używanych plików” zamiast „ostatnio używanych plików” jest okrucieństwem.
http://forum.londynek.net/gb/viewtopic.php?p=59023#59023