Bob Mansfield, starszy wiceprezes ds. rozwoju, odchodzi z Apple po 13 latach. Firma z siedzibą w Kalifornii ogłosiła to dzisiaj w komunikacie prasowym. W nadchodzących miesiącach Mansfielda zastąpi Dan Riccio.
Wiadomość o końcu Mansfielda we władzach najwyższego szczebla i całej firmy przychodzi niespodziewanie. Będzie to znaczące osłabienie dla Apple, ponieważ Mansfield był zaangażowany we wszystkie główne produkty – Mac, iPhone, iPod i iPad – a opinia publiczna może go znać z niektórych przemówień, w których prezentował, jak powstają nowe urządzenia.
Mansfield przybył do Cupertino w 1999 r., kiedy Apple kupił firmę Raycer Graphics, gdzie absolwent inżynierii na Uniwersytecie w Austin pełnił funkcję wiceprezesa ds. rozwoju. Następnie w Apple nadzorował rozwój komputerów i brał udział w tworzeniu przełomowych produktów, takich jak MacBook Air i iMac, a także brał udział w innych wspomnianych już produktach. Od 2010 roku kieruje także rozwojem iPhone'ów i iPodów, a od chwili powstania działu iPadów.
„Bob odegrał kluczową rolę w naszym zespole kierowniczym, kierując rozwojem sprzętu i nadzorując zespół, który w ciągu ostatnich kilku lat dostarczył kilka przełomowych produktów” skomentował odejście swojego wieloletniego kolegi, dyrektora generalnego Apple, Tima Cooka. „Jesteśmy bardzo smutni, że odchodzi i mamy nadzieję, że będzie cieszyć się każdym dniem swojej emerytury”.
Jednak koniec Mansfielda nie nastąpi z dnia na dzień. Transformacja w ścisłej kadrze kierowniczej firmy potrwa kilka miesięcy, a cały zespół programistów będzie nadal odpowiadał przed Mansfieldem, dopóki ostatecznie nie zastąpi go Dan Riccio, obecny wiceprezes ds. rozwoju iPada. Zmiana powinna nastąpić w ciągu kilku miesięcy.
„Dan jest od dawna jednym z kluczowych współpracowników Boba i cieszy się dużym szacunkiem w swojej branży zarówno w Apple, jak i poza nim”. zauważył następca Mansfielda, Tim Cook. Riccio jest związany z Apple od 1998 r., kiedy dołączył do firmy jako wiceprezes ds. projektowania produktów i ma znaczące udziały w sprzęcie używanym w produktach Apple. Od samego początku był zaangażowany w rozwój iPada.
NJN Apple teraz zacznie powoli się rozpadać, aż nie pozostanie już nikt z pierwotnego Top Managementu z ery Jobsa i wtedy ta firma zacznie umierać... Niestety ;( - Ale może odkryją jakąś nową gwiazdę...
Pan. Nadal mam przed sobą długą drogę i wygląda na to, że Apple edukuje wszystkich. Poza tym żadna firma nie była wiecznie w centrum uwagi.
Tak, nie to miało być aż tak źle, z drugiej strony Tim Cook, nawet jeśli nie ma tej charyzmy co JOBS, to bardzo dobrze prowadzi firmę i widać to po zyskach, jednak to wszystko jeśli chodzi o tych ludzi z najwyższego kierownictwa, na szczęście Ive nie wygląda, jakby chciał opuścić Apple, ale jeśli Ive i kilka innych osób z najwyższego kierownictwa odejdzie, Apple będzie na krawędzi.
Ludzie odchodzili i ja odejdę. Za Jobsa były to także talenty takie jak Rubinstein, Fadell, Johnson…
Ale tak, jeśli mają kogoś, kto może przejąć jego pracę, aby Bob mógł cieszyć się emeryturą, zasługuje na to :-), wykonał świetną robotę i stworzył wiele niesamowitych urządzeń.
tak nam w pracy mówiło wielu managerów...z małym bonusem "tak, za bramą są kolejki" więc moje uzupełnienie. „nikt nie jest niezastąpiony i dlatego dzisiaj wylatuję grać na podwórku Jagra”