Zamknij reklame

Każdy z nas z pewnością chciałby skrócić czas oczekiwania na autobus czy oczekiwania w poczekalni u lekarza jakąś grą, która bawi, ale nie zajmuje na tyle czasu, aby mógł z niej w każdej chwili wyjść. Jasne, znamy rodzaje gier, takie jak Doodle Jump, Flight Control i ich klony, ale spójrzmy na grę z podobnego, a jednak innego gatunku.

W Pandamanii nie chodzi o to, aby dotrzeć jak najdalej lub nie rozbić naszych samochodów/statków/samolotów, ale o „strzelanie” przez kolejne poziomy i posuwanie się nieco dalej.

Gra wprowadza nas w krótką historię, w której Dziadek Panda opowiada swojemu wnukowi o dzielnym wojowniku z dawnych czasów, któremu pewnego razu podczas odpoczynku skradziono mu wąsy, w których ukryta była jego siła. Pandzie oczywiście się to nie podoba, dlatego wyrusza na trop przestępcy, by odzyskać należny mu majątek, uzbrojony jedynie w łuk i strzały. Od teraz wszystko zależy od nas.

Naszym zadaniem jest to, że po lewej stronie ekranu mamy wieżę, na której stoi nasz bohater i za pomocą palca określamy kąt i siłę wystrzelonej strzały. Z prawej strony nadchodzą hordy wrogów. W drodze po zwycięstwo odwiedzimy 5 światów, w których spotkamy różnych wrogów. Od węży, przez bałwany, po „piekielnych ludzi” – każdego dotyczy coś innego.

Bohater ma do dyspozycji kilka rodzajów strzał, które kupuje i ulepsza za zarobione w trakcie podróży pieniądze. W sumie dostępnych jest 5 rodzajów amunicji. Normalny, Ogień, Błyskawica, Lód i Multi-Strzała. Jak już mówiłem, każdy rodzaj amunicji sprawdza się w innej sytuacji. Na przykład ogniste strzały najbardziej wpływają na bałwany, podczas gdy lodowe strzały najbardziej wpływają na piekielne ogary. Ale to nie wszystko. Niektórzy wrogowie są podatni na strzał tylko w określoną część swojego „ciała”. Na końcu każdego świata czeka na nas główny złoczyńca, który nęka każdy świat. Przykładem może być yeti, gigantyczny wir piaskowy itp.

Rozgrywka jest alfą i omegą tej gry. Chociaż na początku miałem trochę problemów ze zrozumieniem, jak używać łuku i strzał, w ciągu kilku minut nie miałem problemu z trafieniem czegokolwiek, co poruszało się nawet po krętym terenie. Bałem się nawet walk z głównymi złoczyńcami, bo wyobrażam sobie, jak frustrujące jest przeoczenie kilku pikseli, czego doświadczyłem niezliczoną ilość razy w przeszłości. Ale zupełnie nic się nie wydarzyło. Więcej pracy zajęło mi ustalenie, która część jest podatna na ataki, niż przeoczenie.

Podsumowując mogę tylko dodać, że ta gra mnie wciągnęła i w każdej wolnej chwili, gdy mam chociaż 10 minut, gram w nią i poruszam się trochę dalej. Mimo, że kończę ją już kilka razy, wciąż ją powtarzam. Grę można ukończyć w około 2-3 godziny, ale nie przeszkadza to w dobrej zabawie.

[xrr ocena=4/5 etykieta=”Ocenione przez DJManas”]
Link do sklepu z aplikacjami – BowQuest: Pandamania (0,79 €), Ewentualny bezpłatna wersja próbna

.