Zamknij reklame

Apple w ostatnich latach miało w miarę stabilne portfolio produktów i od dłuższego czasu nie widzieliśmy żadnych wielkich hitów. W związku z tym wielu skupia się na rzeczywistości rozszerzonej, z którą Apple powinien mieć duże plany. O różnych okularach AR mówi się już od dawna, jednak nadal nie wiemy nic konkretnego. Tim Cook nazwał rzeczywistość rozszerzoną „następną wielką rzeczą” w tym tygodniu, ponownie podsycając spekulacje.

Podczas swojej ostatniej wizyty w Irlandii Tim Cook dał do zrozumienia, że ​​jest wielkim fanem rzeczywistości rozszerzonej i według niego jest to kolejny kamień milowy, który znacząco wpłynie na nasze życie. Analitycy, którzy wypowiadali się już na ten temat niezliczoną ilość razy, również wypowiadają się w tym samym duchu. Dla wielu pojawienie się rzeczywistości rozszerzonej będzie ogromnym krokiem naprzód, szczególnie w odniesieniu do sposobu, w jaki manipulujemy i wykorzystujemy inteligentne technologie, takie jak telefony czy tablety, lub tego, jak reagujemy na otaczające nas przedmioty i otoczenie, a także jak postrzegamy relacje międzyludzkie. Komunikacja.

Według wielu nie jesteśmy jeszcze na takim poziomie technologicznym, aby w najbliższej perspektywie zobaczyć rzeczywistość rozszerzoną. Pojawienie się tej technologii będzie jednak stopniowe i pierwsze kroki będziemy mogli zarejestrować już w tym roku.

Przykładowo od kilku miesięcy mówi się, że nadchodzące iPhone'y i iPady otrzymają nowy zestaw czujników (tzw. time-of-flight), dzięki którym iPhone'y, iPady i inne towarzyszące im urządzenia/aplikacje będą mogły postrzegają otoczenie wokół siebie, uwzględniając wymiarowo-przestrzenny punkt widzenia. Jest to kluczowa funkcjonalność rozszerzonej rzeczywistości, ponieważ umożliwi urządzeniom lepszą nawigację i interakcję z otoczeniem.

Rzeczywistość rozszerzona-AR

Apple od jakiegoś czasu oferuje bazę oprogramowania dla rzeczywistości rozszerzonej w postaci deweloperskiego ARKit dla iPhone'ów i iPadów. W swojej obecnej formie ARKit umożliwia programistom pracę z płaską przestrzenią, którą użytkownik ogląda przez wizjer aparatu. Można w ten sposób np. stawiać różne przedmioty na stole itp. Jednak do prawdziwej rzeczywistości rozszerzonej działającej w przestrzeni trójwymiarowej potrzeba więcej sprzętu (np. wspomniany już sensor ToF), ale też bardziej niezawodne oprogramowanie jako platforma dla programistów. Podstawy pod to powinny być położone już w tym roku i jest bardzo prawdopodobne, że nadchodzące iPhone'y i iPady otrzymają trochę nowości związanych z rzeczywistością rozszerzoną. Gdy to nastąpi, programiści mogą zabrać się do pracy i stopniowo zacząć budować silną i solidną platformę, która zostanie z nami na jakiś czas i będzie podstawą dla aplikacji AR w przyszłości.

Jednak iPhone'y i iPady nie będą szczytem technologii AR. To powinny docelowo stać się okularami łączącymi świat realny z wirtualnym. W tym względzie nadal istnieje wiele znaków zapytania, szczególnie z technologicznego punktu widzenia. Było już kilka prób okularów AR, ale nie na dłuższą metę. Jeśli jednak Apple coś pokazało w ostatnich latach, to wytrwałości w kwestii widzenia (iPad). Jeśli firma będzie równie uparcie dążyć do zbudowania nowej platformy dla rzeczywistości rozszerzonej, za kilka lat może nas spotkać niespodzianka.

Okulary AR Koncepcja Apple Glass FB
.