Zamknij reklame

UE zabiła Lightninga, a Apple prędzej czy później będzie musiał przejść na USB-C. Być może nie ma go już w serii iPhone 15, teoretycznie USB-C możemy spodziewać się dopiero w iPhonie 17, być może w ogóle go nie zobaczymy, gdy na rynku pojawi się „mityczny” bezportowy iPhone. Ale teraz pomyślmy, że Apple faktycznie wdroży USB-C w iPhone'ach. Czy da nam to z iPada Pro czy tylko iPada 10? 

Wygląda tak samo, ale na pewno nie jest takie samo. Jeśli jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że Lightning to wciąż tylko jeden i ten sam Lightning, to na pewno nie jest tak w przypadku formy USB-C. Chociaż ma jedną formę, ma więcej specyfikacji, niż możesz sobie wyobrazić. Ale wszystko kręci się przede wszystkim wokół szybkości.

Wiele powie sytuacja z iPadami 

Temat USB-C jest obszerny, ale ważne jest to, że z biegiem czasu i w miarę rozwoju samej technologii dodawanych jest kilka standardów. Do tego dochodzi strategia danej firmy, która w tańszym urządzeniu stawia wolniejszy standard, a w najdroższym najlepszy. Oczywiście można go też podzielić na modele podstawowe i modele Pro, czyli jeśli zaczniemy od sytuacji, która ma miejsce w przypadku iPadów.

Obecny iPad 10. generacji został wyposażony przez firmę Apple w standard USB 2.0 z prędkością transferu 480 Mb/s. Najśmieszniejsze jest to, że w porównaniu do Lightninga to porażka, zmieniły się jedynie fizyczne proporcje złącza. I całkiem możliwe, że podstawowy iPhone 15 lub ich przyszłe wersje również będą zawierały tę specyfikację. Natomiast iPady Pro mają złącze Thunderbolt/USB 4, które może obsłużyć do 40 Gb/s. Teoretycznie iPhone 15 Pro lub ich przyszłe wersje mogłyby być w to wyposażone.

Ale czy potrzebujemy szybkiego USB-C? 

Ile razy podłączałeś iPhone'a do komputera i przesyłałeś dane? Właśnie pod tym względem najlepiej rozpoznajemy różnice w prędkości. Jeśli Twoja odpowiedź jest taka, że ​​nie pamiętasz, możesz być spokojny. Drugim czynnikiem, po którym rozpoznasz standard USB-C, jest podłączenie urządzenia do zewnętrznego monitora/wyświetlacza. Ale czy kiedykolwiek to zrobiłeś?

Przykładowo iPad 10 obsługuje jeden zewnętrzny wyświetlacz o rozdzielczości do 4K przy 30 Hz lub rozdzielczości 1080p przy 60 Hz, w przypadku iPada Pro jest to jeden zewnętrzny wyświetlacz o rozdzielczości do 6K przy 60 Hz Hz. Nie zamierzasz podłączać swojego przyszłego iPhone'a do monitora lub telewizora? Więc znowu nie obchodzi Cię, jaką specyfikację USB-C oferuje Apple. 

Może by się to zmieniło, gdyby iPhone'y nauczyły się lepiej współpracować z wielozadaniowością, gdyby Apple udostępniło nam jakąś formę interfejsu, na przykład DeX Samsunga. Tego jednak raczej nie zobaczymy, dlatego konieczność podłączenia iPhone'a kablem, czy to do komputera, czy do monitora, zdarza się rzadko, a specyfikacja USB-C jest więc być może bezsensowna. 

.