Camera+, która stała się jedną z najpopularniejszych aplikacji fotograficznych, stworzona przez twórców TapTapTap, została usunięta z AppStore w zeszłym tygodniu. Jako powód podano dwutygodniową aktualizację dodającą nowe funkcje. Apple jednak ich nie polubiło i wycofał aplikację.
Aktualizacja dodała do aplikacji ukryte funkcje. Po otwarciu Camplus://enablevolumesnap w mobilnej przeglądarce Safari możesz używać przycisków głośności z boku iPhone'a do robienia zdjęć. Twórcy dodali do aplikacji coś, z czym Apple w żaden sposób się nie zgadza, więc konsekwencja była jasna. Pobierz aplikację Camera+ z AppStore.
Po raz kolejny udowodniono, że Apple nie lubi ukrytych elementów i tylko kwestią czasu jest, kiedy dana aplikacja opuści AppStore. Dlatego Camera+ jest obecnie niedostępny, miejmy nadzieję, że nie na długo. Jeśli jednak wcześniej kupiłeś aplikację, nadal możesz z niej korzystać. Potencjalni nabywcy będą musieli poczekać, aż niezwykle popularna kamera Camera+ powróci do AppStore.
Bardzo interesujące będzie zobaczyć, jak rozwinie się ta kwestia. TapTapTap to dobrze znany zespół programistów, a Apple już wcześniej nazwał Camera+ „aplikacją tygodnia”. Sprzedaż wyniosła 253 000 dolarów w pierwszym miesiącu od premiery i 254 000 dolarów w drugim miesiącu.
Osobiście uważam, że sprzeczne elementy aplikacji są bardzo dobre i przydatne. Muszę przyznać, że zupełnie nie zgadzam się z tym wycofaniem i wydaje mi się to wielką szkoda. Apple utrzymuje jednak rygorystyczne zasady, których programiści muszą przestrzegać, a jego bezkompromisowość jest powszechnie znana.
Źródła: www.appleinsider.com, www.mobilecrunch.com
Po pierwsze, nie rozumiem, dlaczego aktualizacja w ogóle została przeprowadzona. Może po prostu nie zauważyli tego podczas procesu zatwierdzania. Ale wtedy zrozumiałem, że usunęli to tylko po to, żeby twórcy mogli przygotować wersję, która nie będzie miała nieautoryzowanych funkcji. W przeciwnym razie rozumiem podejście Apple. Przyciski głośności mają za zadanie kontrolować głośność i nie dezorientować klienta, kontrolując czasami coś innego. Szkoda tylko, że nawet iPhone 4 nie ma specjalnego sprzętowego przycisku uruchamiającego aparat, a następnie wykonującego zdjęcia i nagrywającego filmy.
Hmm, to miłe, to naprawdę działa. :-) Wreszcie ma wyzwalacz sprzętowy. :-) Cieszę się, że kupiłem tę aplikację kilka dni temu.
Między innymi - Lisa Bettany (mostlylisa.com), fotografka (między innymi) znana lokalnym fanom z występów w klipach MacHeist, korzysta z tej aplikacji i opisuje ją na swojej stronie internetowej.
Muszę jeszcze raz zwrócić Waszą uwagę na stronę Mostlisa.com, gdzie znajduje się także film z korzystania z tej aplikacji, a fotografowie muszą przyznać, że jej możliwości są naprawdę ogromne – możliwość ustawienia ostrości w dowolnym miejscu wyświetlacza jest znany na iPhonie, ale możliwość zrobienia tego samodzielnie, ustawiając miejsce na ustawienie ekspozycji, jest naprawdę fajna. Jeśli masz tę aplikację i nie znasz wszystkich opcji, polecam się z nią pobawić – uważam, że na iPhonie nie ma ona sobie równych.
Dla Adama Hoška
Nie ma nic przeciwko, ale pewnie już zostałeś poddany praniu mózgu przez Apple, które samo decyduje za klienta, co według niego jest dla niego najlepsze. To właśnie denerwuje mnie w ich polityce dotyczącej festiwali. Żeby klient się nie przestraszył, że przycisk głośności może też robić coś innego, o mój Boże. Sprytny programista użył go do wykorzystania funkcji swojej aplikacji. Wolałbym go pobrać, mimo że w zeszłym miesiącu zarobił na tym fortunę.
Pewnie nie byłbym aż tak ostry, ale muszę się zgodzić, że na tych przyciskach (nawet na nich) nie jest napisane wprost, że kontrolują głośność, a użycie ich jako wyzwalacza wydaje się świetnym pomysłem i całkiem logiczną rzeczą. Alternatywnie mógłby też pełnić funkcję „zoomu” (o ile w aplikacji istniałaby możliwość wykorzystania przycisków).
AppStore, iPhone,… to produkty Apple. Logiczne jest, że to oni decydują, co i jak będzie się zachowywał. Komu się to nie podoba, może wybrać gdzie indziej. Takie zachowanie Apple gwarantuje, że jesteśmy zadowoleni z spójnego zachowania ich produktów. Gdyby coś takiego było możliwe na OS X, aplikacje innych programistów od razu byłyby na wyższym poziomie.
Spójne zachowanie swoich produktów? Nie rozśmieszaj mnie.
„my” zadowoleni, masz na myśli tych, którzy ślepo podążają za masą jabłkową? Osobiście też korzystam z Apple gdzie się da, ale z JB. Bez tego, dzięki tej konsekwencji, nie byłbym w stanie usunąć z historii np. połączenia, którego nie chcę, bo nie wiedziałbym!!, że moje smsy i wiele innych dotarło do inna impreza. Trzymaj gdzieś konsystencję.
Muszę się zgodzić, w tej chwili jestem na etapie tworzenia jb lub przejścia na Androida, ponieważ nie jestem w stanie przejść przez rzeczy wymienione powyżej.