Zamknij reklame

Apple prezentuje swoje iPhone'y we wrześniu, co jest tradycją zakorzenioną już w 2012 roku, a jedyny wyjątek miał w roku covid 2020. Idealnie nadaje się także do targetowania w okresie świątecznym, kiedy dzięki temu sprzedaż Apple rośnie. W ostatnich latach przyzwyczailiśmy się jednak do tego, że tym, którzy się nie spieszyli, zabrakło szczęścia, bo iPhone'ów po prostu nie było. Ale w tym roku jest inaczej. 

Ten przedświąteczny „kryzys” trwa co najmniej od wspomnianego już roku 2020. Ci, którzy nie zamówili nowości, zwłaszcza tych o pseudonimie Pro, czekali zaraz po prezentacji. Gdyby się pośpieszył, zdążyłby na Święta Bożego Narodzenia, jednak gdyby złożył zamówienie w listopadzie, miał bardzo duże szanse, że iPhone dostanie przed Świętami Bożego Narodzenia.

W zeszłym roku mieliśmy tutaj całkowicie krytyczną sytuację, kiedy Covid dołączył do masowego popytu, a chińskie fabryki zamknęły swoją działalność. Apple stracił miliardy, a rynek ustabilizował się dopiero po Nowym Roku, a raczej w lutym tego roku. Teraz mamy dla Was całkiem ciekawe modele iPhone'a 15 Pro, które naprawdę niosą ze sobą wiele nowości, a których na rynku jest tak dużo, że zamawiacie dzisiaj i macie je jutro. Jak? 

Dwa możliwe scenariusze 

Sklep Apple Online podaje, że jeśli zamówicie dziś iPhone'a 15 Pro lub 15 Pro Max w dowolnym wariancie kolorystycznym i pamięciowym, otrzymacie go już w czwartek, 7 grudnia. Jest to zatem sytuacja stosunkowo bezprecedensowa, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, do czego przyzwyczailiśmy się w ostatnich latach. Oczywiście w przypadku iPhone’a 15 i 15 Plus nie brakuje też mniej ciekawych serii podstawowych. Podobnie jest w e-sklepach, gdzie jak spojrzysz na Alza czy Mobil Emergency, to mówią, że dziś zamawiasz, a jutro odbierasz. 

Zanim Apple opublikuje swoje wyniki finansowe, a analitycy prognozują wielkość sprzedaży, można ocenić tylko dwie rzeczy. Zainteresowania nowymi iPhone'ami nie ma, dlatego sprzedawcy mają ich tak dużo na stanie, albo wręcz przeciwnie, sprzedają się bardzo dobrze, tyle że tym razem Apple ostatecznie nie docenił popytu. W tym przypadku winne jest także to, że po zeszłorocznych problemach zaczęła dywersyfikować swoją produkcję, gdy nie opiera się już wyłącznie na Chinach, ale w dużej mierze na Indiach. Tak czy inaczej, jeśli interesuje Cię iPhone 15 Pro (Max), zdecydowanie nie jesteś głupcem, kupując go. Przecież to najlepsze, co Apple może zrobić w dziedzinie smartfonów. 

.