Google pokazało nowego Chromebooka skierowanego do MacBooków Apple’a. Nazywa się Chromebook Pixel, działa z systemem operacyjnym Chrome dla Internetu i ma świetny wyświetlacz. Cena zaczyna się od 1300 dolarów (około 25 tysięcy koron).
Pixel to nowa generacja Chromebooków, w której Google łączy w sobie najlepszy sprzęt, oprogramowanie i design. „Spędziliśmy dużo czasu eksperymentując z różnymi powierzchniami pod mikroskopem, dopóki nie opracowaliśmy takiej, która jest bardzo przyjemna w dotyku” – powiedział przedstawiciel Google, który chce zaoferować najlepszy laptop dla wymagających użytkowników, otoczonych chmurą.
Pixel wyposażony jest w 12,85-calowy ekran dotykowy Gorilla Glass o rozdzielczości 2560×1700 przy 239 PPI (gęstość pikseli na cal). To praktycznie takie same parametry, jak 13-calowy MacBook Pro z wyświetlaczem Retina, który także ma zaledwie 227 PPI. Według Google jest to najwyższa rozdzielczość na laptopie w historii. „Nigdy w życiu nie zobaczysz już ani jednego piksela” – relacjonuje Sundar Pichai, starszy wiceprezes Chrome. Niemniej jednak taki wyświetlacz ma proporcje 3:2, aby jak najlepiej wyświetlić zawartość strony internetowej. Ekran ma zatem prawie taką samą wysokość i szerokość.
Chromebook Pixel napędzany jest dwurdzeniowym procesorem Intel i5 taktowanym z częstotliwością 1,8 GHz i wraz z grafiką Intel HD 4000 oraz 4 GB pamięci RAM powinien osiągać taką samą wydajność, jak obecne ultrabooki z systemem Windows. Google twierdzi, że Pixel może odtwarzać kilka filmów w rozdzielczości 1080p jednocześnie, ale odbija się to na żywotności baterii. Udaje mu się zasilić nowego Chromebooka przez około pięć godzin.
Dostępny w modelu Pixel będzie wyposażony w dysk SSD o pojemności 32 GB lub 64 GB, podświetlaną klawiaturę, dwa porty USB 2.0, port Mini Display Port i czytnik kart SD. Jest też Bluetooth 3.0 i kamera internetowa nagrywająca w rozdzielczości 720p.
[youtube id=”j-XTpdDDXiU” szerokość=”600″ wysokość=”350″]
Pixel obsługuje internetowy system operacyjny Chrome OS, który Google wprowadził prawie dwa lata temu. Oferta oprogramowania dla systemu operacyjnego Chrome nie jest jeszcze tak obszerna, jak konkurencja, ale Google twierdzi, że ciężko współpracuje z programistami.
Pixel będzie sprzedawany w dwóch wariantach. Wersja z Wi-Fi i dyskiem SSD o pojemności 1299 GB dostępna jest w cenie 25 dolarów (około 32 64 koron). Model z LTE i dyskiem SSD 1449 GB wyceniony zostanie na 28 dolarów (około 1 XNUMX koron) i trafi do pierwszych klientów na początku kwietnia. Wersja Wi-Fi trafi do sprzedaży w USA i Wielkiej Brytanii w przyszłym tygodniu. Kupując nowego Chromebooka, otrzymasz także XNUMX TB miejsca na Dysku Google bezpłatnie na trzy lata.
Sądząc po cenie widać wyraźnie, że Google zmienia strategię i Chromebook Pixel wyraźnie staje się produktem premium. To pierwszy Chromebook zaprojektowany przez samego Google, który współpracuje zarówno z MacBookiem Air, jak i MacBookiem Pro Retina. Pozostaje jednak pytanie, jak duże ma to szanse powodzenia. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że za tę samą cenę kupimy 13-calowego MacBooka Pro z wyświetlaczem Retina, który ma sprawdzony ekosystem, za którym stoi wiele aplikacji, to Google ma problem ze swoim Chrome OS. Deweloperzy będą musieli przyzwyczaić się nie tylko do nowego systemu, ale także do nietradycyjnej rozdzielczości i proporcji.
Cóż, uff.
Pierwsze wrażenie: bardzo bezużyteczna rzecz. Bez natychmiastowego dostępu do sieci, notabene szybkiego dostępu, jest to po prostu kawałek fantazyjnego aluminium, krzemu i szkła. Może na biurku jakiegoś szefa-geeka albo naprawdę zagorzałego miłośnika tej firmy.
Każda konkurencja jest dobra ;) Oczywiście notebooki Retina nie mogą zagrozić temu produktowi, ale konkurencja jest i wymyślili coś nowego. Ogólnie rzecz biorąc, ostatnio trwają prace nad notebookiem w chmurze, wszyscy pchają wszystko gdzieś w chmurze.
czy powiedziałbyś kolejną nieudaną kopię MBA (MBP)
MBP z siatkówką nie kupimy za tę samą cenę, na Apple CZ sprzedam go za 38 990 CZK, może bez siatkówki to tylko 31 490 CZK.
fajny artykuł, ale jakoś Twoje stwierdzenie "...Jeśli założymy, że za tę samą cenę kupimy 13-calowego MacBooka Pro z wyświetlaczem Retina..." za tę samą cenę? Przecież najtańszy 13″ z siatkówką kosztuje 39 11, a to robi różnicę, wow: XNUMX XNUMX. Aaaaaaaaaaaaa
Wziąłem pod uwagę ceny amerykańskie, gdzie umawiamy się na 1499 dolarów. Na czeskie korony nie warto tego przeliczać, nie znam czeskiej ceny Pixela, jeśli w ogóle taka będzie.
projekt jak z '86 :D
Cóż, to nawet nie zbliża się do MacBooka... szokujące. Apple zdecydowanie nie musi się martwić konkurencją ze strony typu „Chromebook”.
Więc wydaje mi się, że reklamę też przebili, jednym tylko trikiem, żeby to nie wyglądało tak samo, więc mają czarne tło, ale poza tym styl wykonania, muzykę, detale, po prostu zapożyczyli reżysera od Jabłko...
Proszę o lepsze sformułowanie tego, co tak naprawdę chcesz nam powiedzieć. Łączy mnie to, że „Chromebook celuje w Macbooka”. Targetowanie i grupa docelowa to jedno, głównie w odniesieniu do ludzi. Jaka będzie dalsza strategia sprzedaży, wobec jakiego produktu będzie pozycjonowana nowość jako główny konkurent, to już inna sprawa. Może nie masz nic przeciwko, ale przykuło to moją uwagę.
Ten Frostík + Hanuschi:
Sprawdź ceny w Ameryce.
MacBook Pro, 13 cali, wyświetlacz Retina, dwurdzeniowy procesor Intel Core i2,5 5 GHz, 8 GB RAM, 128 GB SSD, wytrzymałość 7 godz. = 1 USD.
Chromebook Pixel 12,85 cala, dwurdzeniowy procesor Intel Core i1,8 5 GHz, 4 GB RAM, 64 GB SSD, LTE, czas pracy baterii 5 godz. = 1 USD.
więc jedyne, w czym Pixel jest lepszy, to LTE, gorzej we wszystkim innym.. sprzęt jest bardziej podobny do podstawowego Macbooka Air 13″: dwurdzeniowy procesor Intel Core i1,8 5 GHz, 4 GB RAM, 128 GB SSD, 7 godzin wytrzymałości = 1,199.00 USD więc 200 dolarów taniej.
„Niemniej jednak taki wyświetlacz ma proporcje 3:2, aby wyświetlać jak najlepiej
zawartość strony internetowej. Dzięki temu ekran ma prawie taką samą wysokość i szerokość”.
Takiej głupoty spodziewałbym się gdzieś w internecie, a tu..
Pudełkowa kopia MBP 13″…
Dlatego w pierwszych sekundach reklamy myślałem, że to naprawdę reklama jakiegoś produktu jabłkowego.
Dysk SSD 32 GB w tej cenie? Całkiem fajna, choć droga przeglądarka internetowa. Nieważne, nie wiem dlaczego, podoba mi się kolorowa sól gejowska
Bardzo to lubię!
Trzeba po prostu docenić wysiłki Google na rzecz czegoś podobnego do tego, co oferuje Apple. Celują w segment, w którym chcą zaoferować to, co oferuje Apple, w lepszych parametrach, za niższą cenę. Jestem pewien, że wiele osób to kupi.
Parametry jednak nie są duże, głównie 32 lub 64 GB SSD, czyli bardzo mało, nie ma informacji czy SATA II czy SATA III, użycie USB 2.0 też jest dziwne w dzisiejszej i znacznie szybszej epoce USB 3.0. Żywotność baterii w normie, bez efektu wow. Częstotliwość procesora również jest niska w porównaniu do Apple, choć prawdopodobnie wystarczająca. Właśnie stworzyli taki odcinek, żeby powiedzieć: mamy też wyświetlacz o super wysokiej rozdzielczości, ale niewiele w środku. Wolałbym oczekiwać 8 GB RAM-u, czy jest możliwość rozbudowy ze standardowych 4 GB na więcej? Lub możliwość zastosowania procesora o wyższej częstotliwości?
I to tak, jakby próbowali sprawić, że ludzie pomylą go z MacBookiem Pro?
I co można z tym zrobić...?
Czy myślisz, że można zainstalować Win7?
W końcu nic nie działa na Chrome OS. Cały laptop będzie zawyżony jedynie pod kątem przeglądarki internetowej. Wolałbym iPada :)