Zamknij reklame

Foxconn, chiński dostawca komponentów do produktów takich jak Apple i Samsung, od kilku lat pracuje nad wdrożeniem robotów na swoich liniach produkcyjnych. Teraz przeprowadził prawdopodobnie największą w dotychczasowej historii tego typu akcję, zastępując sześćdziesiąt tysięcy pracowników robotami.

Według urzędników rządowych Foxconn zmniejszył liczbę pracowników w jednej ze swoich fabryk ze 110 50 do XNUMX XNUMX i prawdopodobne jest, że prędzej czy później w ich ślady pójdą inne firmy w regionie. Chiny intensywnie inwestują w zrobotyzowaną siłę roboczą.

Jednak zgodnie z oświadczeniem Foxconn Technology Group wdrożenie robotów nie powinno prowadzić do długoterminowej utraty miejsc pracy. Chociaż zamiast ludzi wiele zadań produkcyjnych będą teraz wykonywać roboty, to będą to, przynajmniej na razie, głównie czynności łatwiejsze i powtarzalne.

To z kolei umożliwi pracownikom Foxconn skupienie się na zadaniach o wyższej wartości dodanej, takich jak badania lub rozwój, produkcja czy kontrola jakości. Chiński gigant, dostarczający znaczną część podzespołów do iPhone’ów, tym samym w dalszym ciągu planuje połączyć automatyzację ze stałą kadrą pracowniczą, którą w dużej części zamierza zatrzymać.

Pozostaje jednak pytanie, jak sytuacja będzie się rozwijać w przyszłości. Zdaniem części ekonomistów automatyzacja procesów produkcyjnych nieuchronnie doprowadzi do utraty miejsc pracy – według raportu konsultantów Deloitte we współpracy z Uniwersytetem Oksfordzkim w ciągu najbliższych dwudziestu lat aż 35 proc. stanowisk pracy będzie zagrożonych.

Od września 2014 r. w Tungguan, w samej chińskiej prowincji Guangdong, 505 fabryk zainwestowało 430 milionów funtów, czyli ponad 15 miliardów funtów, w roboty, które mają zastąpić tysiące pracowników.

Poza tym wdrożenie robotów może mieć znaczenie nie tylko dla rozwoju rynku chińskiego. Wdrożenie robotów i innych innowacyjnych technologii produkcyjnych może pomóc w przeniesieniu produkcji wszelkiego rodzaju produktów poza Chiny i inne podobne rynki, gdzie powstają one głównie dzięki bardzo taniej sile roboczej. Dowodem jest na przykład Adidas, który zapowiedział, że w przyszłym roku po ponad dwudziestu latach ponownie zacznie produkować swoje buty w Niemczech.

Również niemiecki producent odzieży sportowej, podobnie jak większość innych firm, w celu obniżenia kosztów produkcji przeniósł swoją produkcję do Azji. Ale dzięki robotom będzie mogła ponownie otworzyć fabrykę w Niemczech w 2017 roku. Podczas gdy w Azji buty nadal produkowane są głównie ręcznie, w nowej fabryce większość będzie zautomatyzowana, a co za tym idzie, szybciej i bliżej sieci handlowych.

W przyszłości Adidas planuje budowę podobnych fabryk także w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii czy Francji i można się spodziewać, że w miarę jak zautomatyzowana produkcja będzie coraz bardziej dostępna, zarówno pod względem wdrożenia, jak i późniejszej eksploatacji, w ich ślady pójdą inne firmy . Produkcja mogłaby zatem zacząć się stopniowo przenosić z Azji z powrotem do Europy lub Stanów Zjednoczonych, ale to kwestia najbliższych dziesięcioleci, a nie kilku lat.

Adidas potwierdza także, że na pewno nie ma na razie ambicji zastępowania swoich azjatyckich dostawców, ani nie planuje pełnej automatyzacji swoich fabryk, ale jasne jest, że taki trend już się rozpoczął i zobaczymy, jak szybko roboty zastąpią ludzkie umiejętności.

Źródło: BBC, The Guardian
.