Deweloperzy z Realmac Software poinformowali na swoim blogu o małej, ale bardzo ciekawej i istotnej zmianie w swoim portfolio. Ich nowa wersja doskonałej listy rzeczy do zrobienia Clear+ zniknie z App Store, a oryginalna wersja Clear otrzyma obsługę iPada. Ponadto oryginalna wersja Clear będzie wkrótce dostępna do bezpłatnego pobrania, dzięki czemu użytkownicy, którzy pobrali Clear+, nie zostaną okradzeni z uczciwie zakupionego oprogramowania.
Oprogramowanie Realmac wypuściło Clear+ w październiku. W tym czasie zareagował na nowy system operacyjny Apple iOS 7 niewielkim przeprojektowaniem, a Clear+ zyskał także obsługę iPada, co było nowością w porównaniu z pierwotną wersją Clear. Była to jednak nowa wersja aplikacji na nowe pieniądze i stara aplikacja została ściągnięta ze sklepu. Oczywiście pierwotnym użytkownikom nie bardzo się to podobało.
Twórcy szybko zdali sobie sprawę z niepopularności swojej decyzji i pod presją zwrócili oryginał Clear do App Store. Ten ostatni od razu otrzymał aktualizację dla iOS 7 i różnił się od nowego Clear+ tylko w jednym – nie wspierał dużego wyświetlacza iPada. Był to przyjazny i uczciwy krok, ale dla wielu także dezorientujący. Ludzie nie wiedzieli, czy pobrać Clear czy Clear+, nie znali różnicy między aplikacjami i byli ogólnie zdezorientowani zaistniałą sytuacją.
Teraz programiści postanowili całkowicie naprawić sytuację i opracowali następujące rozwiązanie. Clear+ zostanie pobrany z App Store, a oryginalna wersja aplikacji, zaktualizowana o obsługę iPada, pozostanie w sklepie. Będzie więc tylko jedna, ale pełnoprawna aplikacja. Ponadto, według Realmac Software, ta wersja Clear będzie w najbliższej przyszłości dwukrotnie oferowana całkowicie bezpłatnie, aby użytkownicy Clear+ nie stracili pieniędzy.
Twórcy mają świadomość, że osoby, które nigdy za to nie zapłaciły, otrzymają w ten sposób swoją aplikację, jednak uważają to za jedyne uczciwe i realne rozwiązanie. Jeśli nie chcesz przegapić rabatu Clear, po prostu przejdź do te strony Realmac Software, aby wypełnić swój adres e-mail, a zostaniesz poinformowany o rabacie na czas.
Dla mnie jest to dziwne zachowanie. Raz zapłaciłem za wersję na iPhone'a, drugi raz na iPada, a trzeci na OSX.
A teraz będę patrzeć, jak ludzie wygodnie pobierają ją na iPhone'a i iPada, zupełnie bezpłatnie.
Wydaje mi się, że myślę: nic dla naszych lojalnych użytkowników, którzy nas cały czas wspierają. Natomiast tym, którzy nie zapłacą ani grosza za nasze aplikacje, oddamy je za darmo. ..?
Gówno owinięte w grudki. Ale nic nie zrobię, ale następnym razem pomyślę, za co płacę tym deweloperom.
Cóż, nie ty tego wybierasz. Zawsze możesz kupić aplikację, a za kilka tygodni będzie ona albo mocno przeceniona, albo bezpłatna. Jeśli nie masz kryształowej kuli i nie potrafisz na jej podstawie niczego stwierdzić, nie masz możliwości wyboru. I też nie warto się tym denerwować. Chociaż oczywiście też nie pochwalam takiego zachowania.
Ta aplikacja jest nadal fajna :-D ale taki Traktor Dj, który kosztuje 18 euro za iPada i 5 euro za iPhone'a :-D Na początku się wkurzyłem, dlaczego nie zrobili prostej wersji na iPhone'a i nie zrobili tego uczyń aplikację uniwersalną i niech płacą za każdym razem... Kupiłem na szczęście tylko tę na iPada... i wtedy świat jest zdumiony... sklep z aplikacjami dał ją wszystkim za darmo... tak mi się wydaje większa dyskryminacja niż jakieś 5 euro za aplikację :-D Nie liczę wersji na OSX, bo taniej nie będzie (mam na myśli Traktor)
Ale jedno trzeba przyznać. Ich biznes pewnie podupadł, kiedy zdecydowali się na tak drastyczny krok… wszak dla aplikacji, które są w czołówce od 5 lat i dłużej, rozumiem, że zrobią kolejną nową wersję za opłatą… ale nie był to zbyt rozsądny krok, skoro aplikacja istnieje od 2 lat?
Hergot, wiem, że to nie na temat, ale dopasowanie podmiotu do orzeczenia sprawia ci trochę kłopotów.
Pisałam to na przystanku :-D i w trakcie wsiadania ;-D więc nie miałam czasu sprawdzić
Musisz po prostu kupować = wspierać to, co lubisz lub czego potrzebujesz do pracy. W ten sposób masz gwarancję, że twórcy będą zadowoleni i że będą robić to, co lubisz, lub będziesz musiał kontynuować.
Inaczej nigdy nic nie kupisz. W końcu wszystko jest przecenione i połowa rzeczy jest w rezultacie darmowa.
Nie przeszkadza mi, że w niektórych przypadkach kupiłem za pełną cenę, a potem wyszło taniej. Gorzej, gdy aplikacja kończy się na freemium i odcinają połowę funkcji i proszą o ponowną opłatę za nie. Tak jak powinno być, Aliens Vs. Drapieżnik.
Swoją drogą, jeśli technicznie nie da się przyznać, że ktoś kupił coś w sklepie i w związku z tym przysługuje mu coś innego, to jest to wina Apple, że nie obsługuje tak podstawowej rzeczy.
Typowym przykładem jest to, że kupujesz coś na iPada i iPhone'a i ostatecznie czynisz to uniwersalnym, więc kupiłeś 3 aplikacje. Jednocześnie miło byłoby powiedzieć, że jeśli posiadasz aplikację na iPada lub iPhone'a, to uniwersalna jest bezpłatna dla każdego, kto kupił jedną z oryginalnych wersji.
Kierując się tą samą logiką, może zadziałać inna alternatywa, że jeśli masz starszą wersję, otrzymasz lepszą cenę jako płacący klient (aktualizacja).
Czy można go już synchronizować z przypomnieniami na iOS?
synchronizacja przez iCloud jest obsługiwana, ale synchronizacja z Przypomnieniami Apple to, przyznaję, ciekawy pomysł :) ale na ten moment myślę, że Apple na to nie pozwala
Oczywiście, że na to pozwala. Przykładem jest Fantastyka.
nie powinno być z tym problemu - wręcz przeciwnie, większość aplikacji obsługuje to od dawna - przykładowo: Calendars 5, Calvetica, Pocket Informant, 2Do, Schelandars i inne
Dzięki chłopaki, nie wiedziałem