Zamknij reklame

Wiemy już zatem, że w marcu ich nie otrzymaliśmy. Apple wydłuża w ten sposób oczekiwanie na swoje nowe tablety, i to praktycznie nie ma znaczenia, która seria. W zeszłym roku nie dostaliśmy ani jednego modelu, więc wielu klientów z pewnością czeka na zakup. Ale Apple nie musi się spieszyć. 

Ci, którzy czekają, albo kupią to, co jest dostępne, albo poczekają jakiś czas. Ogólnie wśród tabletów niewiele się dzieje i dotyczy to również świata Androida. Samsung próbuje i tutaj, ale niczego nowego nie wnosi. Właściwie po prostu bije i przyspiesza żetony. Do tego istotnego przywiózł w 2022 roku, kiedy pokazał serię Galaxy Tab S8, na której opierają się zeszłoroczne dziewiątki. Potem są oczywiście jeszcze tańsze i jeszcze tańsze urządzenia. Samsung wypuścił w zeszłym roku 7 modeli tabletów, więc muszą je ocenić pod kątem ceny i wydajności. 

Apple nie wprowadziło na rynek ani jednego modelu, bo albo nie miał czym zaimponować, albo nie było sensu próbować jakoś utrzymać kurczącego się rynku. Ale w tym roku sytuacja może być inna. Tutaj mamy trzy możliwości, kiedy proponowane są nowe tablety do wprowadzenia na rynek, kiedy ostatni termin jest jednocześnie najlepszy. 

Kwiecień 

Apple może jedynie przygotować krótki Keynote, jak ten z ostatniej jesieni dla MacBooka Pro, albo zaprezentować nowości iPada wyłącznie w formie materiałów drukowanych. Mamy pewne przecieki na temat tego, czego się spodziewać i wiemy, że nie będzie ich zbyt wiele, więc druga opcja miałaby większy sens. 

Czerwiec 

Na 10 czerwca Apple zaplanowało wystąpienie otwierające konferencję WWDC. Jako że zostanie tu pokazany także iPadOS 18 z możliwościami sztucznej inteligencji, z pewnością miło byłoby zaprezentować go także na nowych iPadach. Nawiązuje to jednak do faktu, że te iPady nie będą jeszcze miały iPadOS 18 i dostaną go dopiero we wrześniu, co może wprowadzać w błąd i dezorientację. 

Wrzesień 

Najbardziej idealnym rozwiązaniem jest zaprezentowanie iPadOS 18 w czerwcu, a nowych iPadów, najlepiej z pełnym portfolio, jesienią wraz z premierą nowego systemu. Z pewnością zasługiwałoby to na osobną prezentację, gdybyśmy zobaczyli odmłodzenie całego portfolio. Apple mógłby również powiedzieć tutaj o poszczególnych modelach, które będą miały jaką formę sztucznej inteligencji, jeśli ją stopniują. 

A skoro mówi się, że kto poczeka, ten zobaczy, więc ostatnia opcja okazuje się jedyną idealną. Ale oznacza to też, że czekanie będzie jeszcze długie i od tego zależy, czy w ogóle Apple’a będzie na to stać. 

.