Zamknij reklame

Smartfony zastąpiły wiele urządzeń przeznaczonych do jednego celu. W dzisiejszych czasach spotykamy się tylko z niektórymi odtwarzaczami muzycznymi, na ich koszt sprzedajemy aparaty kompaktowe, dyktafony, inteligentne kalkulatory i wiele więcej. Ale dokąd zmierzają dzisiejsze smartfony? 

Nasycenie rynku, Covid, sytuacja geopolityczna, wzrost cen materiałów, kosztów produkcji, a także samych urządzeń mogą być wówczas przyczyną tego, że użytkownicy nie zmieniają swoich urządzeń tak często, jak chcieliby tego producenci. Ponadto terminy dostaw urządzeń z najwyższej półki stale się wydłużają, a klienci nie są już zainteresowani czekaniem na nie. Pewną rolę może też odgrywać brak innowacyjności (więcej w artykule poniżej).

Apple wprowadziło swój pierwszy iPhone w 2007 roku i na nowo zdefiniowało rynek smartfonów. Dzięki stopniowej ewolucji dziesięć lat później dotarliśmy do iPhone'a X. Od tego czasu, chociaż telefony Apple nadal wprowadzają ewolucyjne ulepszenia, mogą one nie być na tyle fundamentalne, aby przekonać właścicieli poprzednich generacji do aktualizacji. Nowości jest niewiele, a design jest nadal podobny.

Samsung próbuje szczęścia z elastycznymi urządzeniami. Rzeczywiście jest to powiew świeżości w dziedzinie smartfonów, ale ostatecznie tak naprawdę łączy tylko dwa urządzenia – telefon i tablet, praktycznie nic więcej nie wnosi, bo nie ma nic. Ale co powinno zastąpić smartfony? Najwięcej spekulacji dotyczy inteligentnych okularów, ale czy takie urządzenie miałoby taką możliwość?

Całkiem możliwe, że za 10 lat te urządzenia do noszenia staną się integralną częścią smartfonów, które stracą wiele ze swoich funkcji kosztem okularów. Inteligentne zegarki już dziś uzupełniają smartfony, Apple Watch w wersji komórkowej może nawet zastąpić iPhone'a w zakresie komunikacji głosowej. Oczywiście są one nadal bardzo ograniczone, głównie ze względu na mały wyświetlacz.

Trzy w jednym 

Ale całkiem dobrze sobie wyobrażam, że nie będziemy mieli trzech urządzeń wypełnionych technologią, ale będziemy mieli trzy urządzenia, które będą w stanie zrobić tylko ułamek tego, co potrafią dzisiaj. Każdy z osobna poradzi sobie z tym do czego jest przeznaczony, a w połączeniu ze sobą będzie maksymalnie możliwym rozwiązaniem. Jest to więc przeciwieństwo obecnych smartfonów, które łączą wszystko w jedno.

Telefon nie miałby więc aparatu, bo byłby reprezentowany w nóżkach okularów, które jednocześnie mogłyby przesyłać muzykę bezpośrednio do naszych uszu. Zegarek nie musiałby wówczas posiadać wymagających wyświetlaczy i funkcji i skupiałby się przede wszystkim na wymaganiach zdrowotnych. Czy to krok wstecz? Całkiem możliwe, że tak i całkiem możliwe, że uchwałę zobaczymy już w tym roku.

Rok 2022 chce na nowo zdefiniować smartfony 

O Nic o Jablíčkářu już pisaliśmy. Ale to tylko w związku z pierwszym produktem firmy w postaci słuchawek TWS. Ale w tym roku spodziewamy się też pierwszego telefonu firmy, który będzie nosił nazwę Phone 1. I nawet jeśli praktycznie nic o nim nie wiemy, to powinien on definiować przynajmniej pewien kultowy design (czyli zapewne ten przezroczysty, który przyniósł przez słuchawki Ear 1). Chociaż nie wiadomo, czy urządzenie stanie się ikoną.

Tak czy inaczej marka stawia na ekosystem. Urządzenie napędzane chipem Snapdragon będzie działać na systemie Android z nadbudową Nothing OS, mimo to założyciel firmy, Carl Pei, nie boi się porównać nadchodzącej nowości z rewolucyjnym podejściem jego rozwiązania do pierwszego iPhone'a. Przecież nawet sam ekosystem jest porównywany do Apple’a. Nie jest zatem wykluczone, że wraz z telefonem zaprezentowanych zostanie szereg innych urządzeń, które uzupełnią go i podzielą jego funkcjonalność. A może to wszystko tylko niepotrzebnie nadmuchana bańka, z której nie wyłoni się nic ciekawego, do czego firma, z odrobiną przesady, nawiązuje także w swojej nazwie.  

.