Zamknij reklame

WWDC23 jest coraz bliżej z każdym dniem. Przecieki na temat tego, co przyniosą nowe systemy operacyjne, które Apple tutaj zaprezentuje, również z każdym dniem są coraz silniejsze. Jest na 100% pewne, że zaprezentowane zostaną tutaj nowe wersje systemów operacyjnych obsługujących iPhone'y, iPady, Apple Watch, komputery Mac i Apple TV. Jednak informacje na temat dwóch ostatnich są jedynie pobieżne, jeśli w ogóle jakiekolwiek. 

To całkiem logiczne, że najwięcej wiemy o tym, jak wygląda iOS 17. Dzieje się tak dlatego, że iPhone'y to najpopularniejsze i najlepiej sprzedające się produkty Apple, a także najbardziej nagłośnione. Jeśli chodzi o Apple Watch i jego watchOS, fakt, że jest to najlepiej sprzedający się zegarek na świecie, nie zmienia faktu, że można go używać tylko z iPhone'ami. iPady również należą do liderów rynku, choć rynek tabletów relatywnie maleje. Poza tym wiele nowych funkcji systemu iPadOS 17 jest identycznych z iOS 17.

Czy homeOS już nadchodzi? 

Już w przeszłości mogliśmy zapoznać się z systemem operacyjnym homeOS, czyli przynajmniej na papierze. Apple szukał programistów, którzy zaopiekowaliby się tym systemem na wolne stanowiska pracy. Ale minął już ponad rok, a tego systemu nadal nie ma. Pierwotnie spekulowano, że pomieści rodzinę produktów inteligentnego domu, czyli w zasadzie po prostu tvOS, czyli ten dla HomePoda lub jakiegoś inteligentnego wyświetlacza. Ale może to być również po prostu błąd w reklamie, który nie znaczy nic więcej.

Jedyne doniesienia na temat tvOS praktycznie zgadzają się, że interfejs użytkownika mógłby zostać nieco zmodyfikowany, ale co nowego dodać do telewizora? Użytkownicy z pewnością z radością powitaliby przeglądarkę internetową, której Apple w swoim Apple TV wciąż uparcie odmawia. Nie można jednak liczyć na to, że byłoby ich więcej, to znaczy poza pewnymi drobnostkami, takimi jak integracja z Apple Music Classical. Wycieków na temat tego systemu może być tak niewiele z dwóch powodów: jednym jest zmiana jego nazwy na homeOS, a drugim jest to, że po prostu nie przyniesie on żadnych wieści. To drugie wcale by nas nie zdziwiło.

MacOS 14 

W przypadku macOS-u nie ma co wątpić, że jego nowa wersja będzie miała oznaczenie 14. O tym, co przyniesie jako nowość, panuje jednak względna cisza. Może to wynikać także z faktu, że komputery Mac nie radzą sobie obecnie najlepiej w sprzedaży, a wieści na temat systemu są raczej przyćmione przez informacje o nadchodzącym sprzęcie, który również powinien nas czekać na WWDC23. Podobnie może mieć prosty powód: wiadomości będą tak nieliczne i tak małe, że Apple zdoła je chronić. Z drugiej strony, gdyby tu popracowano nad stabilnością i system nie podnosił się tylko z napływu nowych i wielu niepotrzebnych innowacji, to może też nie byłoby to wykluczone.

Jednak kilka informacji, które już wyciekły, przynosi wieści o widżetach, które powinny być teraz dostępne także na pulpicie. Wspomina się o stopniowym ulepszaniu funkcjonalności Stage Managera i pojawieniu się większej liczby aplikacji z iOS, a mianowicie Health, Watch, Translation i innych. Oczekuje się również przeprojektowania aplikacji Mail. Jeśli chcesz więcej, nie oczekuj zbyt wiele, aby się nie rozczarować. Oczywiście nad nazwą znajduje się również znak zapytania. Może w końcu zobaczymy Mamuta.

Gwiazdy będą inne 

Oczywiste jest, że iOS zwycięży, ale może być jeszcze jedna rzecz, która może sprawić, że stosunkowo niewiele innowacji wprowadzanych przez systemy operacyjne stanie się wielkim wydarzeniem. Mówimy oczywiście o tzw. realityOS lub xrOS, który może być przeznaczony dla zestawu słuchawkowego Apple do konsumpcji AR/VR. Nawet jeśli produktu nie trzeba przedstawiać, Apple może już nakreślić, jak system będzie działał, aby programiści mogli tworzyć dla niego swoje aplikacje. 

.