Zamknij reklame

Miło jest nie zamykać się w jednej bańce markowej i produktowej i rozglądać się to tu, to tam, żeby zobaczyć, co my, użytkownicy Apple, możemy znaleźć u konkurencji. Zwykle nie jest to coś, za co chcielibyśmy wymienić nasze iPhone'y, ale jest jeden produkt, który ma potencjał. To Samsung Galaxy Z Flip4, który testuję już od jakiegoś czasu i tutaj dowiecie się, co ma do powiedzenia na ten temat wieloletni użytkownik produktów Apple. 

Kiedy więc mówię, że jest jeden produkt, oczywiście Samsung ma w ofercie dwa składane/elastyczne telefony. Drugi to Galaxy Z Flip4, o którym już pisaliśmy i co prawda jest to przecież „zwykły” telefon oferujący wyjątkowy design. Ale Galaxy Z Fold4 jest inny i chodzi też o coś zupełnie innego. Łączy w sobie smartfon i tablet, co jest jego zaletą i wadą jednocześnie.

Tu też jest rowek, tu też jest folia 

Możesz mieć różne opinie na temat telefonów elastycznych. Ale jeśli podejdziesz do nich bez uprzedzeń, nie możesz odmówić im czystego wynalazku. Samsung poszedł w kierunku, w którym główny wyświetlacz zawsze znajduje się wewnątrz urządzenia. Ma to wyraźne ograniczenia. Jest to oczywiście rowek na środku wyświetlacza, który narzuca nam technologia i na razie nic z tym nie zrobimy. Jeśli w przypadku Flip nie ma to tak dużego znaczenia, to w przypadku Folda jest gorzej. Obydwa urządzenia zapewniają inną interakcję, gdzie na Foldzie częściej przesuwa się po nim palcem niż na drugim wspomnianym telefonie. Ale czy można się do tego przyzwyczaić?

Zaletą Folda są dwa pełnowymiarowe wyświetlacze. Zewnętrzny zachowuje się jak standardowy smartfon, wewnętrzny bardziej jak standardowy tablet. Jeśli więc potrzebujesz obsługiwać podstawowe rzeczy, nie musisz otwierać urządzenia i masz wystarczająco dużo miejsca tutaj na wyświetlaczu 6,2”, bez ograniczeń, nawet jeśli w nieco nietypowych proporcjach. Jeśli chcesz więcej, możesz skorzystać z wewnętrznego wyświetlacza o przekątnej 7,6 cala, zapewniającego szerszy rozstaw palców lub rysika S Pen.

Mocno krytykowana folia na okładce nie ma większego znaczenia, bo jest mniej zauważalna niż Flip, co też jest winą aparatu do selfie pod wyświetlaczem. Tak, to tylko do numeru, ale do rozmów wideo wystarczy. System obraca się w zależności od tego, jak obrócisz urządzenie, więc rowek może być zarówno pionowy, jak i poziomy, a od Ciebie zależy, jak bardziej podoba Ci się wyświetlacz. Osobiście wolę wyświetlacz poziomy, bo podłużny rowek lepiej oddziela górną połowę od dolnej, ale przy wielozadaniowości wielu okien lepiej jest skorzystać z drugiego, gdy masz jedną aplikację po lewej, a drugą po prawej . W tym zastosowaniu element ten w żaden sposób nie irytuje, jedynie denerwuje przy wyświetlaniu treści na całym ekranie, czy podczas pracy z S Penem, gdy tak naprawdę nie służy on do precyzyjnego rysowania. Nie można jednak powiedzieć, że będzie to w jakiś sposób ograniczające. Więc tak, można się do tego przyzwyczaić.

Kamery uniwersalne 

Ponieważ Fold4 ma główny obiektyw z serii Galaxy S22, jest to jeden z najlepszych, jakie znajdziesz w telefonie Samsung. Nie jest to najlepszy telefon z aparatem, nie o to tutaj chodzi, chodzi o wszechstronność, jaką urządzenie zapewnia dzięki teleobiektywowi i ultraszerokokątnemu obiektywowi. Do tego służy zabawny tryb Flex. Szkoda tylko dużego modułu fotograficznego, który przecież sprawia, że ​​praca telefonem na płaskiej powierzchni jest bardzo „chwiejna”. 

Dane techniczne aparatu Galaxy Z Fold4:  

  • Szeroki kąt: 50 MPx, f/1,8, 23 mm, Dual Pixel PDAF i OIS     
  • Ultraszeroki: 12 MPx, 12 mm, 123 stopnie, f/2,2     
  • Teleobiektyw: 10 MPx, f/2,4, 66 mm, PDAF, OIS, 3-krotny zoom optyczny    
  • Przednia kamera: 10 MP, f/2,2, 24 mm  
  • Kamera podekranowa: 4 MP, f/1,8, 26 mm

Grubość nie ma tak naprawdę znaczenia 

Wiele osób ma do czynienia z grubością urządzenia i ja byłem jednym z nich. Trzeba tu powiedzieć, że każdy, kto nie włoży Fold4 do kieszeni, uzna go za urządzenie duże i ciężkie. Jednak w porównaniu do iPhone’a 14 Pro Max jest on tylko o 23 g cięższy i choć jest wyraźnie grubszy (na zawiasie ma 15,8 mm), to w kieszeni nie stanowi to żadnego problemu. W stanie zamkniętym jest on znacznie węższy (67,1 mm vs. 77,6 mm), co jest paradoksalnie wymiarem bardziej zasadniczym. Niezależnie od tego, czy chodzisz, czy siedzisz, wszystko jest w porządku.

Gorzej jest z wyglądem urządzenia po zamknięciu. Wyświetlacz nie pasuje do siebie, a pomiędzy jego połówkami powstaje nieestetyczna szczelina. Samsung musi jeszcze nad tym popracować do następnego razu. Gdyby te dwie połówki ładnie się ze sobą połączyły, byłoby to zdecydowanie bardziej eleganckie rozwiązanie, a firma zabrałaby wszystkim hejterom przynajmniej jeden element mający na celu wyraźną kpinę. 

Bateria 4 mAh to niewiele, gdy Samsung umieszcza baterię 400 mAh w średniej klasie Galaxy A. Tutaj dodatkowo ma obsługiwać dwa wyświetlacze, czyli właściwie telefon i tablet. Oczywiście, że dasz ten dzień, ale nie licz na więcej. Jest to jednak konieczny kompromis, gdy akumulator musiał ustąpić miejsca odchudzeniu i technologii.

Czy przyciągnie użytkowników Apple? 

Użytkownicy Apple prawdopodobnie nie mają zbyt wielu powodów, aby przejść na Fold4, szczególnie jeśli posiadają iPhone'a 6,1” i podstawowego iPada, gdy mają dwa pełnoprawne urządzenia w mniej więcej tej samej cenie co Fold4. Mają lepiej rozłożoną baterię i zużycie. Z drugiej strony jasne jest, że Fold może wykonać więcej pracy w bardziej kompaktowej konstrukcji niż każde z tych urządzeń osobno. One UI 4.1.1 w towarzystwie Androida 12 działa bardzo dobrze, a nowy pasek zadań świetnie radzi sobie z wielozadaniowością.

Ale są też użytkownicy, którzy nie zwracają uwagi na ekosystem Apple tak bardzo jak inni, i to urządzenie może im się naprawdę spodobać, mimo że ma Androida, z którym wielu ludzi w świecie Apple nie może sobie poradzić. Ale jest to trudne, gdy nie ma nic innego, jak tylko iOS i Android. Jeśli pominiemy konstrukcję, którą wciąż narzucają ograniczenia technologiczne, po prostu nie ma za bardzo czego krytykować.  

.