Po długich latach oczekiwania plantatorzy jabłek w końcu otrzymują pożądaną zmianę. Już wkrótce iPhone przejdzie z własnego złącza Lightning na uniwersalne i nowoczesne złącze USB-C. Apple zawzięcie walczył z tą zmianą od kilku lat, ale teraz nie ma wyboru. Unia Europejska podjęła jasną decyzję – port USB-C staje się nowoczesnym standardem, który od końca 2024 roku będą musiały posiadać wszystkie telefony, tablety, aparaty fotograficzne, rozmaite akcesoria i inne.
Z dostępnych informacji wynika, że Apple nie zamierza tracić czasu i wprowadza zmianę już wraz z pojawieniem się iPhone’a 15. Jak jednak użytkownicy Apple’a faktycznie reagują na tę spektakularną zmianę? Po pierwsze podzielono ich na trzy kategorie – fanów Lightninga, fanów USB i w końcu osoby, którym złącze w ogóle nie przeszkadza. Ale jakie są wyniki? Czy plantatorzy jabłek chcą przejścia jako takiego, czy odwrotnie? Rzućmy zatem nieco światła na wyniki ankiety dotyczącej tej sytuacji.
Czescy sprzedawcy jabłek i przejście na USB-C
Ankieta ankietowa koncentruje się na pytaniach związanych z przejściem iPhone'ów ze złącza Lightning na USB-C. W całym badaniu wzięło udział łącznie 157 respondentów, co daje nam mniejszą, ale wciąż stosunkowo interesującą próbę. Przede wszystkim należy rzucić trochę światła na to, jak ludzie faktycznie postrzegają tę transformację w ogóle. W tym kierunku jesteśmy na dobrej drodze, gdyż 42,7% respondentów postrzega transformację pozytywnie, a jedynie 28% negatywnie. Pozostałe 29,3% ma neutralną opinię i nie jest tak usatysfakcjonowane używanym złączem.
Jeśli chodzi o korzyści płynące z przejścia na USB-C, ludzie nie mają co do tego wątpliwości. Aż 84,1% z nich jako nieporównywalnie największą zaletę wskazało uniwersalność i prostotę. Pozostała, mniejsza grupa wyraziła następnie swój głos za wyższymi prędkościami transferu i szybszym ładowaniem. Ale możemy też spojrzeć na to z drugiej strony barykady – jakie są największe wady. Według 54,1% respondentów najsłabszą stroną USB-C jest jego trwałość. W sumie 28,7% osób wybrało wówczas opcję utraty przez Apple swojej pozycji i niezależności, co zapewniało własne złącze Lightning. Można jednak znaleźć całkiem ciekawe odpowiedzi na pytanie, w jakiej formie fani Apple’a najbardziej chcieliby zobaczyć iPhone’a. Tutaj głosy rozkładały się dość równomiernie na trzy grupy. Większość 36,3% woli iPhone'a ze złączem USB-C, 33,1% ze złączem Lightning, a pozostałe 30,6% chciałoby mieć telefon całkowicie pozbawiony portów.
Czy przejście jest prawidłowe?
Sytuacja dotycząca przejścia iPhone'a na złącze USB-C jest dość złożona i mniej więcej jasne jest, że tacy ludzie z Apple'a po prostu nie mogą się na coś zgodzić. Podczas gdy część z nich wyraża swoje wsparcie i naprawdę nie może się doczekać zmiany, inni postrzegają ją bardzo negatywnie i martwią się o przyszłość telefonów Apple.
Nie rozumiem obaw użytkowników Apple’a o trwałość USB-C. Przed zakupem iPhone'a miałem okazję używać przez 3 lata jeden kabel USB-C, który był podłączony do telefonu i działał cały czas. O błyskawicy tego samego nie można powiedzieć, telefon mam 1,5 roku i kupiłem już 3 kable ze złączem Lightning. Jest nie tylko dużo droższy od kabla USB-C, ale też znacznie bardziej podatny na awarie.
To jest dziwne. Mam iPhona 11 pro max, czyli 3 lata, iPada 2018 i jeszcze po jednym kablu od każdego, więc co ktoś jeszcze z tym robi🤔. Jeden w pracy, drugi w domu. USB-C powinno być już dawno.. tak samo jak Apple majstrował przy ładowarkach i dawał te słabsze, tyle że iPad i tak miał mocną. Tak samo jak Apple ma jeszcze 5 GB iCloud, czyli baterię ot tak. Jest się o co martwić, ale jestem w większości zadowolony.
Nie chcę źle działającego kabla USB C, który okazał się...🤬 Złotego kabla będę używać do ostatniej chwili. ip14, a może 15..w takim razie Apple przełączy się na ładowanie bezprzewodowe z wejściem 25W..Mam zapasowego Samsunga A5, a złącze w telefonie komórkowym jest używane po 5 latach..Jestem zadowolony z niczego i przy tym zostanę tak długo jak to możliwe
Złącze Lightning zostało znakomicie przemyślane, a jednocześnie niezrównane pod względem prostoty i niezawodności. Od czasu pojawienia się pierwszych iPhone'ów z tym złączem nigdy nie słyszałem, aby ktoś miał fizyczne problemy z tym złączem. Problemy z połączeniem powstały oczywiście w wyniku tego, że Apple stosował różne zabezpieczenia, aby odróżnić „dobre” od „złych”, nieoryginalnych. Jeśli ktoś miał problemy z kablami to już inna sprawa i ja osobiście nigdy tego nie miałem. A co do przyszłości – czy Apple będzie musiał wymieniać złącze Lightning, które jest już trochę starsze? Nie sądzę. Nie przychodzi mi do głowy żaden powód. To znaczy, z wyjątkiem wpływu na środowisko. W przeciwnym razie nie i tak naprawdę nie potrzebuje złącza. To prawdopodobnie właściwy sposób. Krok naprzód w prostocie i wodoodporności przy jednoczesnym pozbyciu się złącza.
I zatrzymałbym się przy lokalnej przypadłości - początkowym zdaniu: „Po długich latach oczekiwania sprzedawca jabłek wreszcie czeka na upragnioną zmianę”. co powinien powiedzieć? Písálek popełnił rażący błąd, uznając swoją bezstronną opinię za fakt. To kłamstwo.
Naprawiam telefony i iPhone'y z portem Lightning, które są naprawdę tykającą bombą zegarową. Port jest bardzo irytujący i jeśli pojawia się problem z ładowaniem lub (bardzo wolnym) transferem danych, to w 90% winny jest port, czyli. część w telefonie, natomiast USB-C nie zmieniałem ani razu, to co najwyżej trzeba go wyczyścić, jeśli właściciel pracuje w zapylonym otoczeniu. Z własnego doświadczenia Céčko jest mechanicznie bardzo wytrzymałe, czego nie można powiedzieć o błyskawicy, moim zdaniem mówienie o jego niezawodności to tylko marketing, który jak wszyscy wiemy Apple opanował doskonale. A dla tych z Was, którzy myślą, że iPhone może obejść się bez złącza, spróbujcie uświadomić sobie, że nie ma praktycznego rozwiązania do przesyłania danych między komputerem PC a iPhonem, chociaż na Macu jest Airdrop, ale jego niezawodność i sposób to działa, potwierdź mi to, że bezprzewodowy iPhone nie jest jeszcze możliwy.