Zamknij reklame

To był pracowity początek tygodnia dla dyrektora generalnego Apple, Tima Cooka. W poniedziałek zaprezentował nowe produkty, a we wtorek miał stawić się przed akcjonariuszami w ramach walnego zgromadzenia. Oczywiście mówiło się też o nowym Watchu, MacBooku czy ResearchKicie, ale inwestorów znacznie bardziej interesowała zupełnie inna sprawa: Tesla Motors i Elon Musk.

Zanim doszło do przemówienia, największym tematem związanym z Apple był samochód, a raczej samochód elektryczny, nad którego produkcją rzekomo rozpoczęli pracę inżynierowie Apple. Na pytania dotyczące założyciela i dyrektora generalnego Tesli Elona Muska, który jest obecnie w świecie motoryzacyjnym tym, czym był Steve Jobs w technologii Apple– odpowiedział nieco wymijająco Tim Cook.

„Nie łączy nas z nimi żadna specjalna przyjaźń. Chciałbym, żeby Tesla wdrożyła CarPlay. Mamy teraz każdą większą firmę samochodową, a może nawet Tesla chciałaby się przyłączyć” – Cook nie chciał ujawnić niczego więcej niż publicznie wiadomo na temat samochodów i Apple. „Czy to dobry sposób na uniknięcie pytania?” – zapytał retorycznie, a inwestorzy wybuchnęli śmiechem.

Nie zniechęciło to jednak części akcjonariuszy. Jedna z anonimowych osób stwierdziła, że ​​od czasu pierwszego komputera Macintosh w 1984 r. nic go tak nie ekscytowało, jak zakupiony przez niego samochód elektryczny Tesla Model S. „Za każdym razem, gdy go widzę, rozbraja mnie. Czy oszalałem, myśląc, że i tutaj coś mogłoby się wydarzyć?” – pytał szefa Apple.

„Pozwól mi pomyśleć, czy mogę odpowiedzieć na to pytanie w inny sposób” – odpowiedział Cook z uśmiechem. „Naszym maksymalnym celem jest CarPlay”.

Jak dotąd CarPlay to jedyna oficjalnie ogłoszona inicjatywa Apple skierowana do branży motoryzacyjnej. To wprowadzenie swoistej wersji iOS na komputery pokładowe samochodów. Po podłączeniu iPhone'a możesz korzystać z Map, wybierać numery, odtwarzać muzykę, ale także korzystać z aplikacji innych firm.

Jednak według doniesień z ostatnich tygodni Apple rozwija znacznie więcej niż tylko CarPlay. Mówią nawet o całym samochodzie, idąc za przykładem Tesli i przynajmniej najnowsze posiłki sugerują, że rzeczywiście coś się dzieje. Ale Tim Cook nie mówi jeszcze o niczym innym niż CarPlay.

„Wiemy, że wsiadając do samochodu, nie chcemy przenieść się w czasie o 20 lat. Chcesz mieć takie same doświadczenia, jakie znasz poza samochodem. Właśnie to staramy się osiągnąć dzięki CarPlay” – Cook wyjaśnił inwestorom.

Popularny pomysł inwestorów i wielu innych, że Apple mógłby kupić Teslę razem z Muskiem, najwyraźniej nie znajduje się w porządku obrad. Niemniej jednak pomysł jest szczególnie atrakcyjny dla akcjonariuszy, ponieważ Musk jest jednym z nielicznych, którzy swoimi wizjonerskimi umiejętnościami mogliby zastąpić zmarłego Steve'a Jobsa. Cook odmówił komentarza konkretnie na temat Tesli, nie ukrywa jednak, że Apple cały czas poszukuje nowych talentów.

„W ciągu ostatnich 15 miesięcy kupiliśmy 23 spółki. Staramy się robić to tak cicho, jak to możliwe, ale zawsze szukamy nowych talentów” – powiedział Cook, którego firma ma około 180 miliardów dolarów w gotówce i teoretycznie mogłaby kupić dowolną firmę, którą wskaże.

W zeszłym roku w jednym z wywiadów dla Bloomberg Elon Musk ujawnił, że zwrócił się do niego dyrektor ds. przejęć Apple, Adrian Perica, ale odmówił podania szczegółów na temat dużego zainteresowania Apple. Jednocześnie odrzucił ewentualne przejęcie Tesli. „Kiedy tak bardzo skupiasz się na stworzeniu atrakcyjnego samochodu elektrycznego na rynek masowy, byłbym bardzo zaniepokojony jakimkolwiek scenariuszem przejęcia, ponieważ kimkolwiek by on był, oderwałoby to nas od misji, która zawsze była siłą napędową Tesli” – Musk wyjaśnione.

Źródło: Poboczy
.