Zamknij reklame

Kilka dni temu przeszliśmy przez Was Podsumowanie IT ogłosiło przesunięcie premiery Cyberpunka 2077. Tymczasem studio CD Projekt zdecydowało się po raz pierwszy w historii udostępnić grę dziennikarzom i wygląda na to, że będzie to najlepsza gra roku. Wiadomo już, że Cyberpunk 2077 po premierze będzie obsługiwał Ray Tracing i wiele innych technologii. Ponadto wczoraj informowaliśmy Was o nowej aktualizacji systemu Windows 10, która była przeznaczona dla członków Insider Program. Pomimo tego, że w tej najnowszej wersji Windowsa podobno nie ma żadnych nowości, jest w niej jedna istotna rzecz – powiedzmy co. Przejdźmy od razu do rzeczy.

Cyberpunk 2077 będzie już obsługiwał Ray Tracing w momencie premiery

Jedna z najbardziej oczekiwanych gier tego roku, Cyberpunk 2077, od studia CD Projekt, miała ukazać się kilka miesięcy temu. Niestety studio musiało całkowicie przesunąć premierę gry, niestety już trzykrotnie. Według najnowszego przełożenia premierę Cyberpunka 2077 zaplanowano na 19 listopada 2020 r. Jednak na razie pierwsi dziennikarze mieli okazję „powąchać” tę grę i bardzo ją sobie chwalą. Według większości z nich jest to jedna z najlepszych i najbardziej oczekiwanych gier tego roku. Co więcej, możemy już potwierdzić, że Cyberpunk 2077 będzie obsługiwał technologię Ray Tracing firmy nVidia od razu po premierze, a także nVidia DLSS 2.0. Dzięki Ray Tracing gracze mogą spodziewać się okluzji otoczenia, oświetlenia, odbić i cieni. Zdjęcia z Cyberpunka 2077 możecie zobaczyć w galerii, którą załączyłem poniżej.

Windows 10 nie będzie mógł opóźniać aktualizacji

Ve podsumowanie wczorajszego dnia informowaliśmy Cię o wydaniu nowej aktualizacji dla systemu Windows 10, która była przeznaczona dla wszystkich członków Insider Program firmy Microsoft. Ci tak zwani „wtajemniczeni” mają dostęp do wersji beta systemu operacyjnego Windows 10. Na pierwszy rzut oka wydawało się, że ta nowa wersja beta nie wnosi praktycznie żadnych nowości, a jedynie naprawia różne błędy i błędy. Okazuje się, że to nie kłamstwo, ale Microsoft „zapomniał” wspomnieć o jednej rzeczy. Jeśli kiedykolwiek pracowałeś w systemie Windows 10, z pewnością zdajesz sobie sprawę z pilnych aktualizacji. Kiedy system Windows 10 otrzymał aktualizację, system operacyjny był w stanie całkowicie oderwać Cię od pracy tylko po to, aby dokonać aktualizacji. Na razie zawsze istniała możliwość przełożenia aktualizacji (nawet jeśli był na to ograniczony czas). W ramach ostatniej aktualizacji brakuje jednak opcji przełożenia kolejnej aktualizacji. Można zatem powiedzieć, że gdy system Windows zdecyduje się na aktualizację, po prostu ją zaktualizuje – bez względu na cenę. Miejmy nadzieję, że to tylko żart i że nie trafi to tylko do pełnej i publicznej wersji systemu Windows 10.

.