Zamknij reklame

Co decyduje o wartości produktu? Czy na pewno chodzi o jego cenę, wartość użytkową, markę? Nie widzimy oczywiście dokładnych kosztów produkcji i marży Apple, ale wiele osób zastanawia się, jak to możliwe, że tak duże urządzenie, jak M2 MacBook Air, może kosztować tyle samo pieniędzy, co mały iPhone 14 Pro Max. 

Producent może wymyślić dowolną wymówkę, dlaczego podnosi cenę nowych produktów. Nie jest wyjątkiem, że z różnych powodów nawet stare produkty stają się droższe. Jest zatem niemałym szokiem, gdy wręcz przeciwnie staje się tańsza. Wygląda na to, że ustalają cenę na podstawie popularności produktu i pracują nad tym, ile mogą na nim zarobić. Swoją drogą mowa tu oczywiście także o najnowszym Macu mini.

iPhone 14 Pro Max czy dwa Mac mini? 

Zdecydowanie dobrze, że Apple wycenił nowego M2 Mac mini odrobinę niżej niż poprzednia generacja. Mac mini (M1, 2020) w podstawowej konfiguracji będzie kosztował 21 990 CZK, zaś nowy model ze zaktualizowanym chipem będzie kosztować 17 490 CZK. Oszczędność 4 CZK i wyższa wydajność są zdecydowanie miłe. Ale dlaczego Apple to zrobił? Oczywiście Mac mini znajduje się na marginesie jego portfolio i firma nie zarabia na nim ogromnych pieniędzy. To komputer dla początkujących w świecie macOS, który może przyciągnąć także nowych właścicieli iPhone'a.

Ale jeśli trochę policzymy, dość zaskakującym będzie fakt, że iPhone 14 Pro Max kosztuje więcej niż dwa obecne M2 Mac mini. Zaskakujące jest to, że MacBook Air M2 kosztuje 36 990 CZK, a iPhone 14 Pro Max kosztuje dokładnie tyle samo. Wszystko więc wygląda na to, że polityka cenowa Apple nie skupia się, a przynajmniej nie wydaje się, dotyczyć w takim samym stopniu specyfikacji technicznych produktu, jak jego popularności. Apple wie, że nawet jeśli sprawią, że iPhone'y będą droższe, ludzie nadal będą je kupować. Ale jeśli sprawią, że komputery Mac będą droższe, mogą w ogóle nie osiągnąć tego samego celu.

O cenie decyduje nie tylko cena komponentów + wymagana marża, ale także koszty rozwoju. Ale dlaczego seria iPhone'ów 14 jest tak droga? W USA pozostało tak samo, ale np. na kontynencie europejskim stało się droższe. Mówiło się o sytuacji geopolitycznej, mocnym dolarze, mniej jednak o tym, że Apple wpompował w satelitarną komunikację SOS niesamowitą sumę pieniędzy, którą oczywiście trzeba jakoś odzyskać. Ale dlaczego użytkownik domowy ma cierpieć, skoro może cierpieć reszta świata, która i tak nie będzie cieszyć się tą funkcją nawet w swojej ojczyźnie? 

Ponadto iPhone 14 nadal ma tę samą konstrukcję, te same wymiary i kształt, więc to tylko kwestia ustalenia układu wewnętrznego, nie ma tu zbyt wiele do rozwijania. Natomiast MacBook M2 przyniósł zaktualizowaną obudowę z nowym chipem. Oczywiście Apple wie, dlaczego robi to, co robi, a klient po prostu spuszcza głowę i i tak kupuje. 

.