Obsługa plików jest jedną z niezbędnych czynności podczas pracy z komputerem. Każdy z Was musi codziennie przenosić przynajmniej jeden plik, niezależnie od tego, czy jest to dokument, plik audio, wideo czy inny typ. Aż dziw bierze, że Apple przez ostatnie dziesięć lat nie wymyśliło jakiejś ciekawej funkcji systemowej, która ułatwiłaby i uprzyjemniłaby ten proces.
Jakiś czas temu przekazaliśmy Wam recenzję aplikacji krzycz, co dość mocno modyfikuje pracę z plikami i schowkiem systemowym. DragonDrop jest prostszą aplikacją w porównaniu do Yoink, co może być zarówno zaletą, jak i wadą. To naprawdę zależy od Ciebie, które podejście wolisz. Jednak DragonDrop dopiero co wszedł do Mac App Store Ostatnio. Co on może zrobić?
Już sama nazwa wskazuje, że aplikacja będzie miała coś wspólnego z metodą drag-and-drop (táhni a puť). Przeciąganie plików kursorem myszy, czy to kopiowanie, czy przenoszenie, jest metodą bardzo prostą i intuicyjną, jednak czasami konieczne byłoby odłożenie na jakiś czas „zablokowanych” plików. I to jest dokładnie to, co może zrobić DragonDrop. Służy jako swego rodzaju pośrednik pomiędzy katalogiem początkowym A i ostatni katalog B.
Mamy więc pliki pod kursorem, co teraz? Pierwsza opcja polega na przeciągnięciu tych plików na ikonę w pasku menu, co nie wydaje się zbyt rewolucyjne ani wydajne. Nieco ciekawszą metodą jest potrząsanie kursorem podczas przeciągania. Pojawi się małe okno, w którym można umieścić pliki. Właściwie wcale nie muszą to być pliki z Findera. Przeciągać można praktycznie wszystko, co można chwycić myszką - foldery, fragmenty tekstu, strony internetowe, obrazy... Jeśli uznasz, że nie chcesz niczego przenosić, po prostu zamknij okno.
Nie każdemu wygodnie jest potrząsać myszką lub nadgarstkiem na touchpadzie, ale DragonDrop z pewnością znajdzie swoich ulubieńców. Podoba mi się prostota i łatwość integracji tej aplikacji z systemem. Jeśli nie masz pewności, czy DragonDrop jest dla Ciebie odpowiedni, programiści są tutaj, aby Ci pomóc. Na ich stronie internetowej dostępna jest bezpłatna wersja próbna.
[adres aplikacji=”http://itunes.apple.com/cz/app/dragondrop/id499148234″]
odłożyć przeciągnięcie? Dlaczego? więc czy to przeciągnę, czy nie... to jest właśnie ten rodzaj zakończenia, o którym już nie myślę zbyt wiele, mam to w głowie i przeciągam...
Osobiście spotkałem się z kilkoma sytuacjami, w których użyłbym DragonDrop, ale prawdopodobnie nie dałbym za to nawet 4 Éčki.
No cóż, szkoda, że ma jedną zasadniczą wadę. Kiedy przeciągniesz go do „okna”, plik zostanie skopiowany i dlatego np. przy filmie jest to faktycznie opóźnienie. Mam dysk SSD i klasyczny HDD w moim MacBooku Pro i ściągam filmy na HDD. Więc kiedy go przeciągniesz, faktycznie kopiuje go na dysk SSD, a następnie kopiuje na dysk twardy, co w rzeczywistości jest bezużyteczne :( Szkoda-