Zamknij reklame

Nowe MacBooki Pro, które Apple zaprezentował w poniedziałek, mają całkowicie przeprojektowaną obudowę, a wraz z nią zmodyfikowane wyczucie przepływu powietrza przez obudowę komputerów, które ma oczywiście na celu chłodzenie wewnętrznych podzespołów, a przede wszystkim chipa . Ale sam Apple mówi o tym, że będzie potrzebny rzadko. W przypadku większości normalnej pracy wentylatory nie powinny w ogóle się uruchamiać. 

Firma twierdzi, że nowy system chłodzenia zastosowany w nowych MacBookach Pro jest w stanie przepuścić o 50% więcej powietrza przy niższej prędkości wentylatora niż jego poprzednik. Wynik jest zatem oczywisty, ponieważ mniejszy ruch oznacza mniejsze wytwarzanie hałasu. Starszy wiceprezes Apple ds. inżynierii sprzętu, John Ternus, również powiedział podczas swojego przemówienia, że ​​nowe MacBooki Pro zostały zaprojektowane z „intensywnym naciskiem na wydajność i użyteczność”.

Wysoka wydajność, niskie ogrzewanie

Winą za to oczywiście są nowe chipy M1 Pro i M1 Max. Mówiąc najprościej, nowa architektura termiczna pozwala nowemu MacBookowi Pro zachować wysoką wydajność przez dłuższy czas bez przegrzewania się podzespołów lub konieczności włączania wentylatorów przy wyższych prędkościach, o czym już słyszałeś. Dlatego przez większość normalnej, codziennej pracy nie będzie trzeba ich w ogóle włączać, bo wystarczy chłodzenie korpusu MacBooka Pro. W momencie, gdy temperatura zacznie rosnąć, wentylatory zaczną działać, ale na niskich obrotach, aby Ci nie przeszkadzać. Oczywiście będą musiały całkowicie ostygnąć tylko w przypadku silnego ogrzewania.

Generacja MacBooków Pro z 2016 roku miała bardzo niewłaściwie zaprojektowane otwory wentylacyjne w obudowie, a także przesadnie głośne wentylatory, które po prostu przeszkadzały przy każdym włączeniu. Choć na pierwszy rzut oka może tak nie wyglądać, podobnie jak ulepszony aparat w MacBookach Pro zapewniający lepszą wzajemną komunikację w trwającym czasie pandemii, to ulepszenie również na tym się opiera. Znudzeni widzowie programów telewizyjnych przerzucili się i nadal sięgają po podcasty, których powstaje coraz więcej. A nie ma nic gorszego, niż gdy nagrywasz mówione słowo, a obok mikrofonu w nagraniu dźwiękowym zaczyna kręcić się wentylator MacBooka Pro, próbując schłodzić gorący procesor Intela. 

.