Zamknij reklame

Apple przyjdzie ze swoim usługę przesyłania strumieniowego Apple TV+ kiedyś tej jesieni. Informacje dotyczące ceny, dostępności treści i inne bardziej szczegółowe informacje na ten temat nie są jeszcze znane, ale usługa już boryka się z dość poważnym problemem. Jesienią swoją usługę uruchomi także Disney, a w tym przypadku wiemy już całkiem sporo. I nie jest to zbyt pozytywne dla Apple.

Patrząc na sposób, w jaki Apple pobiera opłaty za swoje usługi subskrypcyjne (takie jak Apple Music), ogólnie oczekuje się, że abonament pakietu Apple TV+ będzie kosztować od 10 do 15 dolarów miesięcznie. Dodaj do tego stosunkowo ograniczoną ofertę treści, a otrzymamy usługę, która nie zachwyci większości użytkowników, ale też nie urazi. W drugim rogu wyimaginowanego pierścienia znajdzie się Disney, który ma mocne argumenty za wyborem Disney+.

Disney +

Przede wszystkim usługa Disneya będzie punktowana ceną, gdzie narzucono bardzo agresywną politykę cenową. W przypadku Disney+ użytkownicy będą płacić zaledwie 7 dolarów miesięcznie, co może stanowić połowę kwoty, jaką Apple będzie pobierać od użytkowników. Drugim mocnym argumentem jest biblioteka, którą Disney ma pod ręką. To jest ogromne i oferuje mnóstwo popularnych i odnoszących duże sukcesy filmów, a nawet całych seriali – możemy wymienić na przykład wszystko, co związane z Gwiezdnymi Wojnami (czy LucasFilm), wszystko od Marvela, Pixara, National Geographic czy filmy z warsztatów 21. Stulecia Foxa. W porównaniu z ofertą Apple’a (która nie została jeszcze w pełni opublikowana, ale zapewne mamy zdjęcie) jest to wprost nierówna walka.

Powyższe znajduje odzwierciedlenie także w badaniach zlecanych przez różne agencje zajmujące się tym rynkiem. Usługa streamingowa Disneya jest bardzo atrakcyjna dla potencjalnych klientów, a do jej zakupu przekonało się w kilku ankietach ponad 40% respondentów. Na chwilę obecną (i bazując na dotychczas znanych informacjach) Apple po prostu nie ma nic do zaoferowania w porównaniu z Disneyem. Za cenę tak niską jak Disney nie ma dużego gracza na rynku i Apple na pewno nie pójdzie tak nisko. Pod względem treści Apple radzi sobie słabo.

Apple TV Plus

Być może dlatego w ostatnich miesiącach pojawiły się spekulacje, że Apple zamierza podpisać umowę licencyjną z dużą wytwórnią, która pożyczyłaby swoją bibliotekę Apple TV+. W tym kontekście najczęściej wspomina się o Sony. Jeśli Apple uda się nawiązać podobną współpracę, problem braku treści mógłby zostać częściowo rozwiązany. Apple jednak ponownie za to zapłaci, co znajdzie odzwierciedlenie w całkowitych przychodach z nowej usługi. Jak to będzie, przekonamy się za około trzy miesiące. Oczekuje się, że Apple opublikuje większość informacji na temat Apple TV+ podczas wrześniowego przemówienia.

Źródło: Obserwator Mac

.