Zamknij reklame

Kiedy Apple wypuściło nowego iPhone'a X, jednym z najczęściej omawianych aspektów był jego wyświetlacz. Oprócz kontrowersyjnego wycięcia, sporo mówiło się także o tym, jak wysokiej jakości faktycznie jest zastosowany panel i jak wygląda cały wyświetlacz jako całość. Niedługo po rozpoczęciu sprzedaży wyświetlacz iPhone'a X został uznany za najlepszy na rynku telefonów komórkowych. Apple straciło to pierwsze miejsce, bo ta sama firma oceniła, że ​​wyświetlacz nowego Samsunga Galaxy S9 jest nawet o włos lepszy.

Nagrodę za najlepszy wyświetlacz na rynku przyznał Apple serwis DisplayMate, ale wczoraj opublikował on obszerną recenzję wyświetlacza południowokoreańskiego konkurenta. To właśnie z iPhone'a X wiemy, że Samsung jest dobry w wyświetlaczach, bo wyprodukował je dla Apple'a. I też oczekiwano, że w swoim nowym flagowcu wykorzysta swoje najlepsze technologie. Możesz przeczytać cały test tutajjednak wnioski są wymowne.

Według pomiarów panel OLED z modelu Galaxy S9 jest najlepszym dostępnym obecnie na rynku. Wyświetlacz osiągnął zupełnie nowy poziom oceny w kilku podpunktach. Są to na przykład dokładność oddawania barw, maksymalny poziom jasności, poziom czytelności w bezpośrednim świetle słonecznym, najszersza gama kolorów, najwyższy współczynnik kontrastu itp. Inne duże plusy to np. fakt, że ten Wyświetlacz 3K (2960×1440, 570 ppi) jest równie ekonomiczny, jak gorszy wyświetlacz z poprzednich modeli.

Można było się spodziewać, że iPhone X jeszcze długo nie będzie miał najlepszego wyświetlacza na rynku. Technologia ewoluuje i w tym przypadku Samsungowi łatwo jest wykorzystać to, co najlepsze dla swoich potrzeb. W ciągu roku pojawi się jeszcze kilka flagowców, które będą w stanie popchnąć nieco wyżej cel, jakim jest perfekcja wyświetlania. Na Apple’a ponownie przyjdzie kolej we wrześniu. Osobiście chciałbym, żeby wyświetlacze nowych iPhone'ów obsługiwały zwiększoną częstotliwość odświeżania ekranu, tak jak ma to miejsce w najnowszym iPadzie Pro (aż do 120 Hz). Z punktu widzenia jakości obrazu nie ma już zbyt wiele miejsca na bardziej fundamentalną (i zauważalną) poprawę, zwiększenie rozdzielczości powyżej obecnego poziomu też jest raczej szkodą niż korzyścią (biorąc pod uwagę późniejszy wzrost zużycia i potrzeba większej mocy obliczeniowej). Jaka jest Twoja opinia na temat przyszłości wyświetlaczy? Czy jest jeszcze gdzie się poruszać i czy jest sens rzucać się w wody niezwykle pięknych pokazów?

Źródło: Macrumors

.