Zamknij reklame

Od dłuższego czasu mówi się o pojawieniu się gogli AR/VR od Apple. Mówi się, że gigant z Cupertino pracował nad nim od lat i ma być profesjonalnym urządzeniem z szeregiem rozbudowanych opcji. Oczywiście cena również będzie temu odpowiadać. Chociaż nic nie jest jeszcze ostateczne, różne źródła i przecieki podają, że powinna ona mieścić się w przedziale od 2 do 3 dolarów. W przeliczeniu zestaw słuchawkowy będzie kosztować od około 46 do prawie 70 tysięcy koron. Jest to dodatkowa kwota na rynek amerykański. W związku z tym można założyć, że w naszym kraju będzie ona nieco wyższa ze względu na podatki i inne opłaty.

Ale Apple wierzy w ten produkt. Tak przynajmniej wynika z dostępnych przecieków i spekulacji, które wspominają o pełnym pasji rozwoju i dbałości o szczegóły. Zostawmy na razie to, czego (nie) oferuje zestaw słuchawkowy. O potencjalnych opcjach i specyfikacjach możesz przeczytać w artykule załączonym powyżej. Tym razem jednak skupimy się na czymś innym. Pytanie, czy produkt w ogóle będzie popularny i czy uda mu się przebić. Kiedy patrzymy na innych graczy na tym rynku, nie wygląda to na zbyt szczęśliwego.

Popularność gier AR

Jak wskazaliśmy powyżej, segment ten nadal nie jest całkiem najlepszy. Doskonale widać to w tzw. grach AR. Największą sławę przeżyli wraz z pojawieniem się niezwykle popularnej wówczas gry Pokémon GO, która potrafiła znakomicie wykorzystać możliwości rozszerzonej rzeczywistości i dosłownie wysłała hordy graczy. W końcu ludzie muszą spacerować po mieście/przyrodzie oraz szukać i polować na pokemony. Gdy tylko znajdą takiego w swojej okolicy, wystarczy, że wycelują kamerę w przestrzeń, a do akcji wkracza wspomniana rzeczywistość rozszerzona. Dany element rzutowany jest na realny świat poprzez ekran wyświetlacza, w tym przypadku na konkretnego pokemona, którego wystarczy złapać. Jednak popularność stopniowo malała i z początkowego entuzjazmu pozostało tylko „niewielu” fanów.

Inni próbowali wykorzystać ogromny boom na gry AR, ale skończyło się praktycznie tak samo. Popularnością cieszyła się także gra Harry Potter: Wizards Unite, która działała praktycznie w ten sam sposób, opierając się jedynie na środowisku z popularnej serii o Harrym Potterze. Nie trwało to długo i mecz został całkowicie odwołany. Dziś nie można już jej znaleźć w App Store. Niestety, Wiedźmin: Pogromca potworów również nie odniósł sukcesu. Tytuł ten ukazał się w lipcu 2021 roku i od początku cieszył się ogromną popularnością. Fani Wiedźmina byli wręcz podekscytowani i cieszyli się, że mogli przenieść ten świat na swój własny. Teraz jednak polskie studio CD Project ogłasza jego całkowite zakończenie. Projekt jest niestabilny finansowo. Chociaż gry AR na pierwszy rzut oka wyglądają świetnie, na dłuższą metę sukces im umyka.

Wiedźmin: Pogromca potworów
Wiedźmin: Pogromca potworów

Potencjał gogli AR/VR firmy Apple

Dlatego też wokół ostatecznej popularności gogli Apple AR/VR wiszą spore znaki zapytania. Generalnie segment ten nie osiągnął jeszcze takiego poziomu zainteresowania opinii publicznej. Wręcz przeciwnie, jest bardziej popularna w określonych kręgach, szczególnie wśród graczy, być może także w celach edukacyjnych. Poza tym jest jeszcze jedna różnica. Gracze lubią takie gogle jak Oculus Quest 2 (za około 12 26 koron), Valve Index (za około 10 2 koron) czy Playstation VR (za około XNUMX XNUMX koron). O ile pierwszy model Quest XNUMX może pracować samodzielnie, o tyle do Valve Index potrzebny jest odpowiednio mocny komputer, a do PS VR konsola do gier Playstation. Mimo to są znacznie tańsze od oczekiwanego modelu od Apple. Czy macie zaufanie do gogli AR/VR z warsztatu giganta z Cupertino?

.