Zamknij reklame

Spadek sprzedaży iPhone'ów na początku tego roku miał również negatywne skutki dla dostawców Apple'a. Analitycy nie spodziewają się w dającej się przewidzieć przyszłości istotnego zwrotu na lepsze. Gigant z Cupertino zmaga się głównie ze znacznym spadkiem w Chinach. Apple przed spowolnieniem sprzedaży swoich iPhone'ów ostrzegł w styczniu tego roku i przypisał to zjawisko kilku przyczynom, od programu wymiany baterii po słaby popyt w Chinach.

W odpowiedzi na spadającą sprzedaż zmniejszona firma na niektórych rynkach ceny swoich najnowszych modeli, ale nie przyniosło to zbyt znaczących rezultatów. Analitycy JP Morgan podali w tym tygodniu, że dostawcy Apple'a również odnotowali spadek przychodów w pierwszych dwóch miesiącach tego roku. Według analityków całkowita sprzedaż w tym okresie spadła o jeden procent rok do roku, podczas gdy w czwartym kwartale 2018 roku wzrosła o 7%. Od stycznia do lutego przychody spadły o zawrotne 34%. W 2018 r. między styczniem a lutym odnotowano 23% spadek.

Najtańszy z nowych modeli – iPhone XR – jest obecnie najpopularniejszym smartfonem Apple. Stanowił on ponad jedną trzecią całej sprzedaży w ostatnim kwartale 2018 roku, przy czym iPhone XS Max zanotował 21% udziału, a iPhone XS 14%. W przypadku iPhone'a 8 Plus i iPhone'a SE był to udział na poziomie 9%.

Według JP Morgan, Apple może sprzedać 2019 milionów iPhone'ów w całym 185 roku, przy oczekiwanym dziesięcioprocentowym spadku w Chinach rok do roku. W ramach dążenia do zwiększenia sprzedaży można się też spodziewać, że Apple może jeszcze bardziej obniżyć ceny swoich iPhone'ów. Nie jest jeszcze jasne, jak istotne będą zmiany, czy Apple potanieje tylko część swojej linii produktów i gdzie wszędzie nastąpi spadek cen.

 

Źródło: AppleInsider

.