Zamknij reklame

Wczoraj Apple wprowadziło na rynek parę nowych komputerów Apple. W formie notki prasowej zaprezentował zupełnie nowe MacBooki Pro i Mac mini 14” i 16”, które poprawiły wydajność dzięki zastosowaniu drugiej generacji chipów Apple Silicon. W obu przypadkach jest to mniej lub bardziej powszechna ewolucja w postaci lepszych osiągów i efektywności. Jednak spore zainteresowanie wzbudził tzw. model wejścia w świat komputerów Apple. Mac mini jest teraz dostępny nie tylko z podstawowym chipem M2, ale także z profesjonalnym M2 Pro.

Nowy Mac mini z chipem M2 Pro zastąpił sprzedawaną wcześniej konfigurację „high-end” procesorem Intel. Jako użytkownicy z pewnością mamy na co czekać. Ta nowość uległa niesamowitej poprawie pod względem wydajności. Ale najlepsze jest to, że Mac jest dostępny w stosunkowo przystępnej cenie. Dostępny jest od 17 490 CZK lub od 37 990 CZK za wariant ze wspomnianym chipem M2 Pro. Za cenę podstawowego 13-calowego MacBooka Pro możesz otrzymać profesjonalne urządzenie z niewygórowaną wydajnością. Dlatego po prostu nie można już kupić komputera Mac mini z procesorem Intel. Wynika z tego tylko jedno – Apple jest już o krok od całkowitego odcięcia Intela i odwrotnie, od definitywnego przejścia na Apple Silicon. Mimo to stoi przed największym wyzwaniem ze wszystkich.

Mac Pro, czyli ostatnie wyzwanie

Jeżeli należysz do fanów Apple’a, zwłaszcza jego komputerów, to doskonale wiesz, że teraz pozostaje już tylko topowy Mac Pro. Jednocześnie z pewnością warto wspomnieć o jednej dość istotnej rzeczy. Kiedy Apple po raz pierwszy wprowadził przejście z procesorów Intel na własne rozwiązania Apple Silicon, dodał, że całe przejście zostanie zakończone w ciągu 2 lat. Niestety nie dotrzymał tego terminu. Choć udało mu się wdrożyć nowe układy w niemal wszystkich modelach, wciąż czekamy na wspomnianego Maca Pro. Nie jest to dla niego takie łatwe. Jak wspomnieliśmy powyżej, jest to topowa oferta komputerów Apple, skierowana do najbardziej wymagających profesjonalistów. Właśnie dlatego takie urządzenie musi mieć niezrównaną wydajność.

Z dostępnych przecieków i spekulacji wynika, że ​​model ten miał zostać wprowadzony kilkukrotnie, ale we wszystkich przypadkach tak się stało. Oczywiście początkowy plan Apple zakładał wprowadzenie go w deklarowanym terminie, czyli do końca 2022 roku. Później mówiono o przesunięciu go na styczeń 2023 roku. Ale nawet w tym przypadku nie mamy tyle szczęścia – zdaniem Marka Gurmana, zweryfikowanego reportera Bloomberga, taki termin został ostatecznie odwołany. Wszystko wskazuje na to, że nowy model jest już praktycznie w zasięgu ręki i powinien pojawić się jeszcze w tym roku. Apple jest zatem już tylko o krok od ostatecznej wersji komputerów Mac z procesorami Intel.

Mac Pro 2019 bez Splasha

Jak wspomnieliśmy powyżej, Mac Pro przeznaczony jest jedynie dla wąskiej grupy najbardziej wymagających użytkowników. Mimo to cieszy się dużym zainteresowaniem. Nie tylko fani Apple'a są ciekawi, jak Apple może podołać stosunkowo wymagającemu zadaniu i zaprezentować własną alternatywę dla tak potężnego urządzenia, które nie tylko dorównuje wydajnością obecnemu Macowi Pro z 2019 roku, ale także je przewyższa. Mac Pro można skonfigurować z 28-rdzeniowym procesorem Intel Xeon, 1,5 TB RAM, dwiema kartami graficznymi AMD Radeon Pro W6800X Duo z 64 GB pamięci GDDR6, do 8 TB dysku SSD i ewentualnie z możliwością edycji Apple Afterburner karta. Urządzenie z takimi podzespołami kosztowałoby obecnie ponad 1,5 miliona koron.

.