Zamknij reklame

Po kilku latach na pierwszy plan wysuwa się temat, który cztery lata temu mocno odbił się echem w społeczności Apple (i nie tylko) To afera „Bendgate” i jeśli śledzisz Apple od ponad dwóch lat, najprawdopodobniej wiesz, o co w tym wszystkim chodzi. Teraz światło dzienne ujrzały dokumenty, z których jasno wynika, że ​​Apple wiedział o problemach ze sztywnością ramek ówczesnych iPhone'ów jeszcze zanim iPhone 6 i 6 Plus trafiły do ​​sprzedaży.

Z dokumentów udostępnionych przez jeden z amerykańskich sądów zajmujących się tą sprawą wynika, że ​​Apple już przed sprzedażą iPhone'ów 6 i 6 Plus wiedziało, że ich korpusy (lub aluminiowe ramki) ulegają wygięciu, jeśli zostaną poddane działaniu większej siły. Fakt ten uwidocznił się podczas wewnętrznych testów wytrzymałościowych, jakie odbywają się w ramach prac rozwojowych. Mimo to firma na początkowych etapach odrzucała wszelkie oskarżenia, że ​​wytrzymałość konstrukcyjna ówczesnych iPhone'ów została w jakiś poważny sposób osłabiona. Nigdy nie doszło do pełnego uznania popełnienia przestępstwa, Apple zezwolił jedynie na „obniżoną” wymianę telefonów wszystkim, którzy mieli podobny problem.

W związku z rosnącą liczbą przypadków, które różniły się intensywnością – od niesprawnych wyświetlaczy po fizyczne wyginanie się ramki, Apple musiało wyjść naprzeciw prawdzie i ostatecznie okazało się, że iPhone’y z 2014 roku są bardziej podatne na awarie zginanie pod wpływem większego nacisku.

ikona zginania iPhone'a 6

Opublikowane dokumenty stanowią część jednego z pozwów zbiorowych, które toczyły się przeciwko Apple w związku z tą sprawą. To właśnie w tych procesach Apple musiał przedstawić odpowiednią dokumentację wewnętrzną, z której wyszła na jaw wiedza o słabości integralności ramy. W dokumentacji rozwojowej dosłownie jest napisane, że trwałość nowych iPhone'ów jest zauważalnie gorsza niż w przypadku poprzednich modeli. Dokumenty ujawniły także, co dokładnie kryje się za gorszą wytrzymałością na zginanie – w przypadku tych konkretnych iPhone’ów Apple pominęło elementy wzmacniające w rejonie płyty głównej i chipów. To, w połączeniu z zastosowaniem mniej sztywnego aluminium i jego bardzo cienkich części w niektórych częściach telefonu, doprowadziło do większej podatności na odkształcenia. Pikantność całej wiadomości polega na tym, że pozew zbiorowy związany ze aferą Bendgate wciąż się toczy. Ciekawie będzie zobaczyć, jak się rozwinie na podstawie ujawnionych informacji.

Źródło: CultofMac

.