Magazyn sieciowy Dropbox od początku istnienia jest jedną z najbardziej rozpowszechnionych usług tego typu. Choć korzysta z niego już ponad 300 milionów klientów, to tylko niewielka część z nich decyduje się na płatną wersję Pro. Teraz firma z San Francisco zamierza to zmienić, wprowadzając nowe ulepszenia, z których będą mogli korzystać wyłącznie płacący użytkownicy.
Największe zmiany w płatnym programie dotyczą przedziału bezpieczeństwa plików współdzielonych. Użytkownicy Pro mogą teraz chronić wrażliwe dane hasłem lub limitem czasowym. Tym samym wyimaginowana przesyłka powinna tak naprawdę dotrzeć wyłącznie do wyznaczonego adresata. I to tylko wtedy, gdy nadawca sobie tego życzy.
Lepsza kontrola nad udostępnionymi katalogami zapewni także dodatkową warstwę bezpieczeństwa plików. W ramach każdego z nich właściciel konta może teraz ustawić, czy odbiorcy powinni mieć możliwość edycji zawartości folderu, czy tylko go przeglądać.
Dropbox Pro będzie teraz oferować także możliwość zdalnego usunięcia zawartości folderu z pobranymi plikami na zgubionym lub skradzionym urządzeniu. Jeśli taka sytuacja wystąpi, wystarczy zalogować się na swoje konto Dropbox w przeglądarce i rozparować komputer lub telefon komórkowy. Spowoduje to usunięcie folderu Dropbox ze wszystkimi plikami pobranymi z magazynu internetowego.
Płatna wersja Dropbox, nazywana Pro, ma niższą cenę i kilka nowych funkcji. To właśnie wyższe miesięczne opłaty sprawiły, że przez długi czas ta usługa była o krok w tyle za konkurencją – zarówno Google, jak i Microsoft już w przeszłości znacząco obniżały ceny swoich usług chmurowych. I dlatego Dropbox Pro będzie dostępny od tego tygodnia przedpłata za 9,99 euro miesięcznie. Za równowartość 275 koron otrzymujemy 1 TB przestrzeni.
Oprócz abonentów Dropbox Pro wszystkie wspomniane nowości dostępne są także w ramach firmowego programu Dropbox Business.
Nie 1 TB, ale 100 GB
Nowy 1TB. Już mi to oferuje.
Condoleezza Rice i NSA dziękuję za $$$ i dane :D
Nie ma to nic wspólnego z bezpieczeństwem, spodziewałem się kompleksowego szyfrowania, nie ogranicza to Dropbox, a tym samym dostępu USA do danych
Wolałbym kupić pendrive'a lub HDD.
No cóż, robili to jeszcze przed premierą iCloud Drive, ale za tę cenę nie mają szans. Zdecydowanej większości ludzi wystarcza 100 GB, ale chcą ceny poniżej 20 dolarów rocznie. I właśnie to zaoferuje im Apple. Dropbox pozostanie wyborem dla zaawansowanych użytkowników, którym nie zależy na pieniądzach...
Niewiele. Po prostu doganiają konkurencję, z którą od jakiegoś czasu pozostają w tyle. Niektóre z opisanych tutaj funkcji „bezpieczeństwa” nie działają tak łatwo, jak się wydaje, podczas gdy gdzie indziej jest to standard, który jest bezpłatny. A tu za cenę 10 euro miesięcznie? Nie ma mowy. To dopiero gwóźdź do trumny i oddanie pierwszeństwa i wolnego miejsca konkurencji.
Mierzenie tych usług liczbą oferowanych przez nie miejsc przypomina w przeszłości mierzenie procesorów w MHz, czy kamer w Mpx. W Dropboxie ważne jest dla mnie API i niezrównana ilość aplikacji, które pozwalają na przechowywanie danych w moim Dropboxie, a nie gdzie indziej. Jedyną rzeczą, która jest nieco bliższa temu, jest iCloud, ale tam odbywa się to (jak dotąd) dość nieprzejrzyście.