Zamknij reklame

Sporą sławę zyskała aplikacja Moves, która działa jako tracker i może monitorować Twoją aktywność za pomocą koprocesora M7. Niedawno jednak kupił ją Facebook i już widać owoce tego przejęcia, a także prawdziwy powód, dla którego kupiła ją firma prowadząca największy na świecie portal społecznościowy. W tym tygodniu aplikacja zmieniła swój dokument dotyczący prywatności.

Jeszcze w zeszłym tygodniu informowano, że firma nie będzie udostępniać danych osobowych użytkowników podmiotom trzecim bez wiedzy użytkownika, chyba że zażąda tego policja. Twórcy Moves obawiali się, że ta polityka nie ulegnie zmianie nawet po przejęciu. Niestety jest odwrotnie i w tym tygodniu zaktualizowano politykę prywatności:

„Możemy udostępniać informacje, w tym dane osobowe, naszym podmiotom stowarzyszonym (spółkom będącym częścią naszej grupy korporacyjnej, w tym między innymi Facebookowi), aby lepiej świadczyć, rozumieć i ulepszać nasze usługi”.

Innymi słowy, Facebook chce wykorzystywać dane osobowe, głównie informacje o geolokalizacji i aktywności, aby lepiej kierować reklamy. Zmieniło się także stanowisko Facebooka, który za pośrednictwem swojego rzecznika poinformował, że spółki planują dzielić się między sobą danymi, choć zaraz po przejęciu mówiono, że dane nie będą udostępniane obu firmom. Ponieważ aplikacja śledzi zarówno Twoją aktywność, jak i lokalizację, nawet jeśli działa w tle, uzasadnione są obawy dotyczące prywatności. Przecież dyrektor Amerykańskiego Centrum Demokracji Cyfrowej planuje przedstawić ten problem Federalnemu Urzędowi Telekomunikacji.

Przecież obawy o prywatność dominują także w przypadku innych przejęć Facebooka, WhatsApp czy Oculus VR. Jeśli więc korzystasz z aplikacji Moves i nie chcesz udostępniać Facebookowi swoich danych osobowych, w tym geolokalizacji, najlepiej usunąć aplikację i znaleźć inny moduł śledzący w App Store.

Źródło: dziennik "Wall Street
.