Jak się wydaje, szaleństwo tłumów wokół strzelanki z Fortnite trwa. Od premiery gry minęły już trzy miesiące, a ona wciąż bije jeden rekord za drugim. W dzisiejszą, trzymiesięczną rocznicę wejścia do App Store, firma analityczna Sensor Tower opublikowała kamień milowy, jaki udało się osiągnąć grze – w ciągu 90 dni jej dostępności udało się jej zarobić ponad 100 milionów dolarów (prawie 2,3 miliarda koron).
Cel zarobienia pierwszych setek milionów to coś, o czym marzą wszyscy autorzy udanych gier w App Store. Epic Games może świętować, osiągnięcie tego kamienia milowego zajęło im 90 dni, co jest drugim najkrótszym okresem w historii App Store. Tylko niezwykle popularna (a także niezwykle agresywnie monetyzowana) gra Clash Royale zdołała zrobić to szybciej w aż 51 dni. Na trzecim miejscu pod tym względem znajduje się gra Knives Out, której udało się to zrobić w 173 dni.
O sile gry i samej marki może świadczyć także fakt, że z tych 90 dni gra była dostępna jedynie dla „zaproszeń” przez niecałe 12 tygodni. Liczba zaproszonych oczywiście wzrosła, ale ogólna dostępność w App Store pojawiła się stosunkowo niedawno. Może to mieć negatywny wpływ na wielkość generowanych środków. Biorąc jednak pod uwagę przytoczone powyżej liczby, chyba nikomu to nie przeszkadza.
Jeśli porównać Fortnite do swojego największego konkurenta, jakim jest tytułowy PUBG na platformę iOS (który ukazał się kilka dni później), gra z warsztatu Epic Games wygrywa bez dwóch zdań. O ile Fortnite zdołał zarobić ponad 100 milionów, o tyle PUBG „walczy” z zarobkami przekraczającymi na razie 5 milionów dolarów. Popularność obu gier jest jednak spora, w przypadku Fortnite deweloperzy mogą się już doczekać pojawienia się gry w sklepie Google Play, gdzie nie jest ona jeszcze dostępna. Wydaje się, że w tym przypadku ryzyko przeniesienia wersji pecetowej na iOS opłaciło się najlepiej jak to możliwe. A ty, grasz w Fortnite/PUBG, czy te gry zupełnie Cię przerastają?
Źródło: 9to5mac