Zamknij reklame

Automatyzacja pracy to miecz obosieczny. Oszczędza to producentom dużo czasu, pieniędzy i energii, ale zagraża rynkowi pracy niektórych grup siły roboczej. Łańcuch produkcyjny Foxconn zastąpi teraz dziesięć tysięcy stanowisk pracy robotami. Czy w przyszłości maszyny przejmą za nas część pracy?

Maszyny zamiast ludzi

Innolux, część Foxconn Technology Group, to miejsce, w którym nastąpi masowa robotyzacja i automatyzacja produkcji. Innolux to jeden z coraz ważniejszych producentów nie tylko paneli LCD, do jego klientów należy szereg znaczących producentów elektroniki, takich jak HP, Dell, Samsung Electronics, LG, Panasonic, Hitachi czy Sharp. Zdecydowana większość fabryk Innolux zlokalizowana jest na Tajwanie i zatrudnia kilkadziesiąt tysięcy ludzi, ale część z nich w najbliższej przyszłości ma zostać zastąpiona robotami.

„Do końca tego roku planujemy zmniejszyć liczbę pracowników do mniej niż 50 60 pracowników” – powiedział prezes Innolux, Tuan Hsing-Chien, dodając, że pod koniec ubiegłego roku Innolux zatrudniał 75 342 pracowników. Według Tuana, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, XNUMX% produkcji Innolux powinno zostać zautomatyzowane. Oświadczenie Tuana następuje zaledwie kilka dni po ogłoszeniu przez prezesa Foxconn Terry'ego Gou planów zainwestowania XNUMX milionów dolarów we włączenie sztucznej inteligencji do procesu produkcyjnego.

Świetlana przyszłość?

W Innolux nie tylko optymalizacja i doskonalenie produkcji, ale także rozwój technologii idzie do przodu. Wiceprezes wykonawczy firmy, Ting Chin-lung, ogłosił niedawno, że Innolux pracuje nad zupełnie nowym typem wyświetlacza o roboczej nazwie „AM mini LED”. Powinien oferować użytkownikom wszystkie zalety wyświetlaczy OLED, w tym lepszy kontrast i elastyczność. Elastyczność to szeroko dyskutowany element przyszłości wyświetlaczy, a sukces koncepcji smartfonów lub tabletów ze „składanym” wyświetlaczem sugeruje, że popytu może nie być.

Wielkie plany

Automatyzacja w Foxconn (a zatem i Innolux) nie jest produktem najnowszych pomysłów. W sierpniu 2011 roku Terry Gou dał do zrozumienia, że ​​w ciągu trzech lat chce mieć w swoich fabrykach milion robotów. Według niego roboty miały zastąpić siłę człowieka w prostej, ręcznej pracy na liniach produkcyjnych. Choć Foxconnowi nie udało się osiągnąć tej liczby w wyznaczonym terminie, automatyzacja postępuje w szybkim tempie.

W 2016 roku zaczęła rozprzestrzeniać się wiadomość, że jedna z fabryk Foxconna zmniejszyła zatrudnienie ze 110 50 do XNUMX XNUMX na rzecz robotów. W swoim ówczesnym oświadczeniu prasowym Foxconn potwierdził, że „wiele procesów produkcyjnych zostało zautomatyzowanych”, ale odmówił potwierdzenia, że ​​automatyzacja odbyła się kosztem długoterminowej utraty miejsc pracy.

„Stosujemy robotykę i inne innowacyjne technologie produkcyjne, zastępując powtarzalne zadania wykonywane wcześniej przez naszych pracowników. Poprzez szkolenia umożliwiamy naszym pracownikom skupienie się na elementach o większej wartości dodanej w procesie produkcyjnym, takich jak badania, rozwój czy kontrola jakości. W dalszym ciągu planujemy zatrudniać w naszej działalności produkcyjnej zarówno automatykę, jak i siłę roboczą” – czytamy w oświadczeniu z 2016 roku.

W interesie rynku

Jednym z głównych powodów automatyzacji w Foxconn i ogólnie w branży technologicznej jest duży i szybki wzrost konkurencji na rynku. Innolux stał się odnoszącym sukcesy dostawcą paneli LCD do telewizorów, monitorów i smartfonów wielu liczących się producentów, jednak chce pójść o krok dalej. Dlatego wybrał panele LED mniejszego formatu, których produkcję chce w pełni zautomatyzować, aby móc konkurować z konkurentami produkującymi panele OLED.

Źródło: BBC, TheNextWeb

.