Zamknij reklame

Gameloft to jeden z odnoszących największe sukcesy wydawców/programistów gier na rynku mobilnym. Odnotowała obrót w wysokości 61,7 mln euro za ostatni kwartał i spodziewa się osiągnąć łączny obrót w wysokości około 2013 mln euro w roku 240. Co roku firma wydaje dziesiątki gier na iOS, Androida, a ostatnio na Windows Phone, ale większość z nich nie jest zbyt oryginalna. Gameloft zarobił wiele milionów na kopiowaniu udanych gier z konsol i PC i wcale się tego nie wstydzi.

Gameloft ma długą tradycję w świecie gier mobilnych. Na długo zanim zaczął tworzyć gry dla App Store, był zaangażowany w tworzenie gier Java i należał do firmy Ryba Labs (Galaxy on Fire) tak naprawdę nadal nie opuścił tej platformy. Firma została założona we Francji w 1999 roku przez Michela Guillemota. Ten sam Michel Guillemot, który jest współzałożycielem jednej z odnoszących obecnie największe sukcesy firm z branży gier – Ubisoft – i jest także bratem obecnego dyrektora generalnego Ubisoftu, Yvesa Guillemota.

Już na platformie Java Gameloft był jednym z deweloperów z największą liczbą dostępnych tytułów. W jego menu znalazły się m.in. gry wyścigowe z serii Grafitowy, symulacja piłki nożnej Real Football lub licencjonowane pochodne znanych gier – Prince of Persia, Rainbow Six, Ghost Recon a także gry filmowe. W tym przypadku Gameloft był także wiodącym programistą, jeśli chodzi o przeniesienie postaci filmowych na ekrany telefonów komórkowych.

Otwarcie App Store stworzyło dla Gameloftu zupełnie nową szansę, którą wydawca wykorzystał i skupił się na większości platform. W latach 2008–2009 brakowało wysokiej jakości gier na iOS, podobnie jak studiów deweloperskich. Dlatego Gameloft zaczął produkować jeden tytuł za drugim. W tamtym czasie starał się zaspokoić głód znanych tytułów z komputerów PC i konsol, wydając kopie tych gier. Chociaż główni bohaterowie i historia były różne, dla każdego gracza było jasne, gdzie Gameloft był więcej niż inspiracją. W ten sposób „przeportował” wiele znanych i odnoszących sukcesy gier na wyświetlacze iPhone'a. Aby dać ci wyobrażenie, oto częściowa lista gier, którymi zainspirował się Gameloft:

[jedna_pół ostatnia="nie"]

  • Bohater Sparty I/II = Bóg wojny
  • Strażnik Cieni = Uncharted
  • Nowoczesna walka = Call of Duty: Modern Warfare
  • Infekcja zombie = Resident Evil
  • Wieczne dziedzictwo = Final Fantasy XIII
  • Łowca Lochów = Diablo
  • Święta Odyseja = Zelda
  • Starfront - Kolizja = Starcraft

[/one_half][one_half last="tak"]

  • Wyzwanie mózgu = wiek mózgu
  • Gangstar = Grand Theft Auto
  • Ostrza Furii = Soulcalibur
  • Naród Skaterów = Tony Hawk Pro Skater
  • NOVA = Witam
  • Porządek i chaos = World of Warcraft
  • Sześć dział = Red Dead Redemption
  • 9 mm = Max Payne
  • Silent Ops = Splinter Cell

[/ One_half]

Niezbadany telefon komórkowy? Nie ma mowy, Strażniku Cieni firmy Gameloft

Pomimo rażącego kopiowania znanych tytułów, Gameloft nigdy nie spotkał się z pozwem złożonym przez twórców oryginalnych tytułów. Gameloftowi nie można odmówić – przyniósł typy gier, których brakowało głównie na iPhonie, a później na iPadzie. Gangstar mogliśmy grać na długo przed pojawieniem się gry w App Store GTAIII, lub 9mm przed swoim debiutem tutaj Max Payne. O World of Warcraft nie wspominając Jednak Gameloft do dziś trzyma się tej samej strategii i w ciągu pięciu lat App Store przyniósł niewiele naprawdę oryginalnych tytułów.

Przecież Gameloft nie wstydzi się specjalnie kopiowania, przynajmniej tak wynika oświadczenie Michela Guillemota:

Nasze gry nie są dla hardcorowych graczy, ale dla ludzi, którzy chcą głębokich wrażeń. Jeśli typ gry nie jest dostępny, powinieneś to zrobić. Jedyną krzywdą, jaką możesz tu wyrządzić, jest przegapienie dobrego pomysłu.

Trudno dokładnie powiedzieć, jak głębokie przeżycie ma na myśli dyrektor generalny Gameloft. Jego gry nie charakteryzują się głęboką i przemyślaną fabułą, wręcz przeciwnie, często jest ona płytka i raczej stanowi uzupełnienie akcji, w odróżnieniu od oryginalnych tytułów. Poza tym Gameloftowi daleko do szczytu technologicznego w zakresie przetwarzania grafiki, w jakim znajdował się w momencie wypuszczenia pierwszej części NOVA, ani wykorzystania silnika Unreal Engine w Dzika Krew nie przyniosło oczekiwanego rezultatu.

Z pewnością nie oznacza to, że wszystkie gry Gameloftu są złe. Na przykład dwie ostatnie części Modern Combat byli w stanie doskonale wypełnić tę nieobecność Call of Duty, które do ostatniego wydania Zespół Strike nalegała. Jak również klasyczne strategie czasu rzeczywistego tego typu Starcraft nie znajdziesz zbyt wiele w App Store i Gwiazda wcale nie jest to zła gra.

To nie jest Final Fantasy, ale Eternal Legacy. Kiedy dwóch robi to samo…

Jednakże szkoda, że ​​firma tak zdolna jak Gameloft produkuje co roku dużą liczbę gier na bieżni kosztem głębi, a czasem i jakości. Wciąż może bez końca wypuszczać gry filmowe (ostatnio np Mroczny Rycerz Powstaje, Niesamowity Spider Man) i iteruj po ustalonych tytułach (Grafitowy), jednak może nie minąć dużo czasu, zanim gracze stracą zainteresowanie i udadzą się w stronę często bardziej wyrafinowanych tytułów niezależnych, które obecnie podbijają App Store (Minecraft, otchłań,…)

Brakuje naprawdę mocnych i oryginalnych marek, którymi Gameloft mógłby się pochwalić. Nie tylko licencjonowane remake’i czy porty istniejących tytułów. W jej ofercie nie znajdziesz dużej liczby oryginalnych tytułów. Dźgnięcie w plecy nie jest to idealny przykład dobrej gry i Syberyjski strajk jest już dawno zapomniane.

A co z Gameloftem? przygotowanie jako kolejna gra? Smok Mania, ku wielkiemu zaskoczeniu, ponownie kopia, tym razem udanej gry społeczno-strategicznej Dragon City, gdzie zamiast farmy opiekujesz się smokami. Niekończąca się historia ma ciąg dalszy…

.