Zamknij reklame

Mówiło się o tym i spekulowano już od dawna, ale wraz z budową pierwszej sceny z całą pewnością możemy potwierdzić, że ruszają zdjęcia do nowego filmu o Steve'ie Jobsie. A nie mogło się to zacząć gdzie indziej, jak w legendarnym garażu w Los Altos w Kalifornii, gdzie prawie 40 lat temu zaczęła się pisywać historia Apple.

Garaż, w którym urodził się Jobs, był już kręcony kilka razy, a teraz przyjechała tu ekipa filmowa, aby przygotować scenę do nakręconego według scenariusza Aarona Sorkina i wyreżyserowanego przez Danny’ego Boyle’a filmu, który nie ma jeszcze oficjalnego tytułu.

Po długich opóźnieniach w końcu udało się skompletować obsadę, po przeniesieniu projektu pod skrzydła Universalu dostał główną rolę potwierdzony Michael Fassbender, który jako Steve Jobs powinien także pojawić się w filmie we wspomnianym garażu, gdzie Jobs i Steve Wozniak zaczęli pisać historię firmy Apple.

Do domu, który był w zeszłym roku zdeklarowany dla miejsca historycznego sprowadzono wszystkie autentyczne posesje, dlatego w garażu nie brakuje np. plakatu Boba Dylana czy reklamy ekspresu do kawy Braun.

Aaron Sorkin napisał scenariusz na podstawie autoryzowanej biografii Steve Jobs Waltera Isaacsona i sfilmuje trzy główne etapy kariery Jobsa – wprowadzenie na rynek pierwszego komputera Macintosh, komputera NeXT i iPoda. Podobno powinno to być zdjęcie dużo bardziej autentyczne niż to z zeszłego roku Oferty pracy z Ashtonem Kutcherem w roli głównej. Nie zebrał zbyt pozytywnych recenzji.

Źródło: Cnet, Poboczy
Zdjęcie: Flickr/Allie Caulfield
.