Zamknij reklame

W branży technologicznej przechodzenia pracowników z jednej firmy do drugiej są na porządku dziennym. Jeśli jesteś stroną, która odnosi korzyści w ten sposób, to na pewno nie masz nic przeciwko. Jeśli natomiast przegrywasz, bo konkurent wabi do Ciebie Twoich wysokich pracowników, nie będziesz z tego powodu zbyt szczęśliwy. I właśnie to działo się w Apple w ostatnich tygodniach. Traci wysoko wyspecjalizowanych pracowników, którzy zajmują się rozwojem własnych procesorów Apple. Ich nowym miejscem pracy jest firma Google, która zdecydowała, że ​​będą wdrażani także w tej branży. A Apple krwawi dość zauważalnie.

Google od jakiegoś czasu stara się wzmocnić swój dział rozwoju własnego sprzętu. Interesują ich przede wszystkim projektowanie własnych procesorów, dokładnie tak, jak Apple robi to od lat. Według zagranicznych źródeł Googleowi udało się wciągnąć do współpracy m.in. niezwykle szanowanego projektanta i inżyniera chipów, Johna Bruno.

Kierował działem rozwoju w firmie Apple, który skupiał się na tym, aby opracowane chipy były wystarczająco mocne i konkurencyjne w stosunku do innych procesorów w branży. Jego wcześniejsze doświadczenie również pochodzi z AMD, gdzie kierował sekcją rozwoju programu Fusion.

Zmianę pracodawcy potwierdził na LinkedIn. Z zamieszczonych tu informacji wynika, że ​​pracuje obecnie na stanowisku Architekta Systemowego w firmie Google, gdzie pracuje od listopada. Opuścił Apple po ponad pięciu latach. Nie jest on pierwszym, który opuści Apple. Na przykład w ciągu roku Manu Gulati, który przez osiem lat brał udział w rozwoju procesorów Axe, przeniósł się do Google. Jesienią Apple odeszli pozostali pracownicy zaangażowani w wewnętrzny rozwój sprzętu.

Można się spodziewać, że Apple będzie w stanie te straty zrekompensować i dla użytkowników końcowych praktycznie nic się nie zmieni. Wręcz przeciwnie, Google mógłby wiele zyskać na tych plotkach. Krążą pogłoski, że chcą niestandardowych procesorów do swoich smartfonów z serii Pixel. Gdyby Googleowi udało się stworzyć własny sprzęt na bazie własnego oprogramowania (a o to przecież właśnie chodzi w smartfonach Pixel), w przyszłości mogłyby pojawić się jeszcze lepsze telefony niż obecnie.

Źródło: 9to5mac

.