1 października 10 roku Google wkroczył do walki o fanów muzyki na czeskim rynku udostępniając usługę Muzyka Google Play za pobieranie muzyki, a w przypadku ryczałtu miesięcznego także za nieograniczony dostęp do niej. Tym samym staje się konkurentem zarówno dla sklepu iTunes Store firmy Apple, jak i usługi przesyłania strumieniowego Rdio, który jest również dostępny tutaj.
W Google Play nawet czescy użytkownicy mogą teraz słuchać milionów utworów od prawie 50 największych wydawców, można je pobrać w formacie MP3 i do iTunes. Ale na tym na razie kończy się połączenie z urządzeniami Apple.
Muzyka Google Play jest rzeczywiście dostępna na smartfony i tablety, ale tylko z systemem operacyjnym Android. W przypadku iOS na razie Google łączy tylko z aplikacją internetową pod adresem play.google.com, gdzie wejdziesz także w przeglądarce internetowej na swoim komputerze.
Użytkownicy w Czechach nie muszą jednak płacić za każdy utwór lub album osobno, ale mogą korzystać z usługi za miesięczną zryczałtowaną stawkę w wysokości 149 CZK (oferta promocyjna w wysokości 15 CZK trwa do 11 listopada 2013 r.) Muzyka Google Play pełnaczyli nieograniczony dostęp do pełnej oferty muzycznej. Usługa Pełna, w porównaniu z wersją bezpłatną, która zapewnia przechowywanie aż 20 XNUMX własnych utworów w schowku i dostęp do nich z dowolnego miejsca, oferuje nieograniczone słuchanie, tworzenie spersonalizowanych stacji radiowych i inteligentne rekomendacje w oparciu o Twoje gusta muzyczne. Jest to więc usługa podobna do Rdio, tylko nieco tańsza.
Jednak w przeciwieństwie do Muzyki Google Play, Rdio posiada aplikację na urządzenia z systemem iOS, co dla wielu użytkowników posiadających iPhone'a lub iPada może być kluczowe. Oficjalnej aplikacji Google Play Music nie znajdziemy w App Store, jednak na razie może ona służyć jako alternatywa np. Aplikacja gMusic 2. Choć Google twierdzi, że intensywnie pracuje nad aplikacją na iOS, to już od kilku miesięcy nie widać efektów.
[identyfikator YouTube=”JwNBom5B8D0″ szerokość=”620″ wysokość=”360″]
Możesz bezpłatnie wypróbować Google Play Unlimited Music przez pierwsze 30 dni i sprawdzić, czy czujesz się komfortowo w zarządzaniu swoją muzyką i jej odtwarzaniu.
Google znów wzrósł i depcze Apple po piętach. Wygląda na to, że będzie tu bardziej popularny niż iTunes, a całkiem możliwe, że wkrótce zostanie wyprzedzony przez ofertę cenową filmów, która na iTunes jest tragiczna. Google pokona w ten sposób Apple własną bronią.
Dobrze byłoby tylko, gdyby Apple miało silną konkurencję. Przynajmniej w przypadku filmów może to spowodować spadek cen. Obecna polityka cenowa to szaleństwo, wypożyczalnie złota, które niestety już zbankrutowały.
kolejna firma bez własnych pomysłów, która musi szukać gdzie indziej, aby konkurować
Każda konkurencja jest dobra dla klienta, bo konkurencja tworzy cenę (czasem nawet znaczącą).
Jeśli w iTunes jest jakiś film do wypożyczenia w cenie 10-30 CZK, to nie muszę niczego nigdzie pobierać (nawet jeśli jest to legalne) i po prostu odtworzę go na Apple TV i mam nadzieję, że większość trafi do autor filmu.
Jesteś już kompletnie zdegenerowany przez Apple :D oczywiście zapłacę za coś co jest dostępne w internecie za darmo.
W jaki sposób Google Play ma się do Apple?
Może więc Apple zaczął od fajnego sklepu o nazwie iTunes, w którym można było kupić muzykę i filmy. Z drugiej strony rozumiem to w USA, ale tutaj mnie to po prostu śmieszy.
Nie śmieję się, gdy HW jest o 10-30% droższe ze względu na opłaty za prawa autorskie, które niestety nigdy nie docierają do autorów (co jest najgorsze).
Kupuję na iTunes dość regularnie. Czy kradniesz muzykę i filmy? Ts.
I podobnie jak Google, jest bezpłatny? A może chcesz się obronić przed kradzieżą muzyki i filmów? I robić idiotów z ludzi, którzy za to płacą?
Przepraszamy, ale w Gildii nie jest to ZA DARMO!!!!!!! Kupowałem dyski twarde i tantiemy wynosiły 10% ceny!
Więc to nie jest kradzione (chyba że ukradną)!!!!
Filmy i muzyka z serwerów SHARING są… udostępniane :-P
Jeśli masz go na swoim koncie, nie jest on publiczny = legalny. Podobnie jak wtedy, gdy masz go na dysku w domu.
To jest pytanie. Czy powinieneś spędzić ten czas na pobieraniu, wyszukiwaniu... itd., czy też zapłacić i mieć to „legalnie” także w innych stanach?
Kiedy patrzyłem na ceny albumów, często stanowiły one jedną trzecią ceny iTunes. Na iTunes za 10 euro, a tam za 90 CZK. Po prostu szybko go przejrzałem. Gdyby było też na IOS, byłoby super. Tylko jeśli Apple na to pozwoli.
jak to działa? Czy to tak jak z iTunes, że raz kupiona muzyka nadal jest moja i mogę ją ponownie pobrać na inne urządzenia za darmo, na własny koszt? Czy można go pobrać tylko 1 raz lub coś bardziej ograniczonego? I czy jest bez DMR?
tak, jest jeszcze lepiej, pobierasz piosenkę w formacie MP3 i nie jest ona nigdzie ukryta w iTunes, kiedy ją kupujesz, jest już na Twoim koncie Google, masz do niej dostęp nawet bez subskrypcji
Czy to znaczy, że płacę za 1 miesiąc konta, mam wszystko pobrane i mam rok na słuchanie, a potem za rok płacę za 1 miesiąc i robię to sam?
Nie widzę tego w ten sposób, może już w gildiach tego nie wrzucą ;-).
Dzisiaj całkowicie przerzuciłem się z iTunes na Google Play...znacznie lepsze ceny, w abonamencie (130 kc/miesiąc) nieograniczone słuchanie miliona utworów, możliwość wgrania 20 000 swoich utworów do chmury w ramach abonamentu (tj. to, co iTunes Match ma za 600, jest wliczone w cenę/rok), wszystko jest bardzo ładnie przetworzone i na szczęście iOS jest pełen aplikacji innych firm
Czyli za słuchanie muzyki będziesz płacić 1560 NOK rocznie?
Teraz słuchałem jakiegoś mp3 o rozmiarze 70 MB. Jedyne co udało mi się znaleźć. Wysokie tony z sybilantami, delikatny dźwięk, jakże inaczej przy takich rozmiarach. Wczoraj nagrałem tam płytę, dzisiaj ją odtworzyliście i brzmi gdzie indziej. Prawdopodobnie tylko nagrywają, po prostu nie mają, odtwarzasz płyty w ładowarce z szybkością transmisji danych, którą reklamują. Wątpię, żeby mogli w ten sposób ulepszyć moje mp3.
Sterowanie jest tak kłopotliwe, że może nie mam pojęcia, jak wgrać tam nowy album po całym kopiowaniu. Dodaj do biblioteki tak jak w iTunes, nie ma tu nic lub nie znalazłem.