Zamknij reklame

Amerykańska Federalna Komisja Handlu nałożyła na Google karę w wysokości 22,5 miliona dolarów za nieprzestrzeganie ustawień bezpieczeństwa przeglądarki Safari. Ustawienia użytkownika zostały pominięte, aby zapewnić lepsze kierowanie reklam na urządzeniach Mac i iOS.

W lutym tego roku amerykańska gazeta jako pierwsza poinformowała o nieuczciwych praktykach Google Wall Street Journal. Zwrócił uwagę na fakt, że amerykański gigant reklamowy nie respektuje domyślnych ustawień przeglądarki Safari, zarówno na OS X, jak i iOS. W szczególności są to niespójności dotyczące plików cookies, które strony internetowe mogą przechowywać na komputerach użytkowników w celu utworzenia sesji niezbędnej do funkcjonowania kont użytkowników, zapisania różnych ustawień, monitorowania zachowań odwiedzających w celu kierowania reklam itp. W odróżnieniu od konkurencji przeglądarka Apple nie akceptuje wszystkich plików cookies, a jedynie te, których zapisanie inicjuje sam użytkownik. Może to zrobić np. logując się na swoje konto, wysyłając formularz itp. Domyślnie Safari blokuje pliki cookie pochodzące od „stron trzecich i agencji reklamowych” w ramach swojego bezpieczeństwa.

Niemniej jednak Google zdecydował się nie respektować ustawień użytkownika, najwyraźniej mając na celu lepsze oferowanie ukierunkowanych reklam w swojej sieci DoubleClick także na platformach OS X i iOS. W praktyce wyglądało to tak: Google umieścił na stronie internetowej, na której miała się zamieścić reklama, kod, który po rozpoznaniu przeglądarki Safari automatycznie przesyłał niewidoczny, pusty formularz. Przeglądarka (błędnie) zrozumiała to jako działanie użytkownika i w związku z tym umożliwiła serwerowi wysłanie pierwszego z serii plików cookie do komputera lokalnego. W odpowiedzi na oskarżenia „Wall Street Journal” Google bronił się, twierdząc, że wspomniane pliki cookies zawierają głównie informacje o logowaniu do konta Google+ i pozwalają na przypisanie różnym treściom „+1”. Można jednak w 100% wykazać, że pliki przechowywane na komputerach użytkowników zawierały również dane, które Google wykorzystuje do kierowania reklam do poszczególnych użytkowników i śledzenia ich zachowania. Nawet gdyby nie był to sposób na wzmocnienie sieci reklamowej i zwiększenie zysków, to i tak jest to kwestia obejścia przepisów i lekceważenia życzeń klienta, co nie może pozostać bezkarne.

Jeszcze poważniejszym zarzutem zajęła się amerykańska Federalna Komisja Handlu (FTC), która po skargach opinii publicznej zajęła się tą sprawą. Na specjalnej stronie, na której Google umożliwia wyłączenie śledzących plików cookie, wskazano, że użytkownicy przeglądarki Safari są domyślnie automatycznie wylogowywani ze śledzenia i nie muszą podejmować żadnych dalszych kroków. Ponadto Komisja ostrzegała już wcześniej Google o możliwej karze w przypadku naruszenia bezpieczeństwa jej użytkowników. Uzasadniając karę, FTC stwierdza zatem, że „historyczna grzywna w wysokości 22,5 mln dolarów stanowi rozsądne zadośćuczynienie za zarzut, że Google naruszył nakaz komisji, oszukując użytkowników Safari w sprawie rezygnacji z reklam ukierunkowanych”. Komisja amerykańska polega na tym, czy Google będzie przestrzegać swoich przepisów. „Jesteśmy głęboko przekonani, że szybkość nałożenia dwudziestu dwóch milionów grzywny pomoże zapewnić zgodność z przepisami w przyszłości. W przypadku firmy tak dużej jak Google każda wysoka kara może zostać uznana za niewystarczającą”.

Jest to zatem komunikat do firm, który organizacja rządowa wysłała wraz z szybkością swojego działania. „Google i inne firmy, które otrzymały od nas ostrzeżenia, będą pod ścisłym nadzorem, a Komisja szybko i zdecydowanie zareaguje na naruszenia.” Według wyliczeń „Wall Street Journal” amerykański gigant reklamowy w ciągu zaledwie kilku lat zarobi 22,5 mln dolarów godziny . Swoim oświadczeniem komisja otworzyła drogę do ewentualnych dalszych kar dla Google lub innych firm, które próbowałyby zignorować polecenie FTC.

Źródło: Macworld.com
.