Zamknij reklame

Witamy w naszej codziennej kolumnie, w której podsumowujemy najważniejsze (i nie tylko) historie związane z IT i technologią, które wydarzyły się w ciągu ostatnich 24 godzin, a o których naszym zdaniem powinieneś wiedzieć.

Tesla planuje budowę nowej fabryki w Teksasie, najprawdopodobniej w Austin

W ostatnich tygodniach szef Tesli Elon Musk wielokrotnie (publicznie) ostro atakował urzędników w hrabstwie Alameda w Kalifornii, którzy zakazali producentowi samochodów wznowienia produkcji pomimo stopniowego łagodzenia środków bezpieczeństwa w związku z pandemią koronawirusa. W ramach tej strzelaniny (która głośno odbyła się także na Twitterze) Musk kilkakrotnie groził, że Tesla może z łatwością wycofać się z Kalifornii do stanów, które oferują mu znacznie korzystniejsze warunki prowadzenia biznesu. Teraz wydaje się, że plan ten nie był tylko pustą groźbą, ale jest bardzo bliski faktycznej realizacji. Jak donosi serwer Electrek, Tesla najwyraźniej tak naprawdę wybrała Teksas, czyli obszar metropolitalny wokół Austin.

Według zagranicznych informacji nie ustalono jeszcze dokładnie, gdzie ostatecznie powstanie nowa fabryka Tesli. Według źródeł zaznajomionych z przebiegiem negocjacji Musk chce jak najszybciej rozpocząć budowę nowej fabryki, przy czym jej ukończenie powinno nastąpić najpóźniej do końca tego roku. Do tego czasu fabrykę powinien opuścić pierwszy gotowy Model Y montowany w tym kompleksie. Dla koncernu samochodowego Tesla byłaby to kolejna duża konstrukcja, która zostanie zrealizowana w tym roku. Od ubiegłego roku producent samochodów buduje pod Berlinem nową halę produkcyjną, której koszt szacuje się na ponad 4 miliardy dolarów. Fabryka w Austin z pewnością nie byłaby tańsza. Jednak inne amerykańskie media podały, że Musk rozważa inne lokalizacje w okolicach miasta Tulsa w Oklahomie. Sam Elon Musk jest jednak bardziej komercyjnie powiązany z Teksasem, gdzie ma swoją siedzibę np. SpaceX, więc taka opcja jest raczej brana pod uwagę.

Zaprezentowane w zeszłym tygodniu demo technologiczne Unreal Engine 5 ma bardzo wysokie wymagania sprzętowe

W zeszłym tygodniu firma Epic Games zaprezentowała demo technologiczne swojego nowego silnika Unreal Engine 5. Oprócz zupełnie nowej grafiki zaprezentowano także wydajność nadchodzącej konsoli PS5, ponieważ całe demo było renderowane na tej konsoli w czasie rzeczywistym. Dziś w sieci pojawiła się informacja o tym, jakie są rzeczywiste wymagania sprzętowe tego grywalnego dema na platformę PC. Według nowo opublikowanych informacji, do płynnej rozgrywki tego dema wymagana jest karta graficzna co najmniej na poziomie nVidia RTX 2070 SUPER, czyli karta z niższego segmentu high-endu, na którym zwykle prodáva w cenach od 11 do 18 tysięcy koron (w zależności od wybranej wersji). To potencjalnie pośrednie porównanie tego, jak potężny akcelerator graficzny faktycznie pojawi się w nadchodzącym PS5. Część graficzna SoC w PS5 powinna mieć wydajność 10,3 TFLOPS, podczas gdy RTX 2070 SUPER osiąga około 9 TFLOPS (jednak porównanie wydajności przy użyciu TFLOPS jest nieprecyzyjne ze względu na różną architekturę obu chipów). Jeśli jednak informacje te choć w części okażą się prawdziwe i nowe konsole rzeczywiście będą posiadały akceleratory graficzne o wydajności obecnego high-endu na polu zwykłych procesorów graficznych, to jakość wizualna tytułów „nowej generacji” mogłaby naprawdę być Warto było.

Władze USA badają przejęcie Giphy przez Facebooka

W piątek w Internecie pojawiła się informacja prasowa o zakupie Giphy (oraz wszystkich powiązanych usług i produktów) przez Facebooka za 400 milionów dolarów. Jak sama nazwa wskazuje, jego głównym zadaniem jest zapewnienie platformy do tworzenia, przechowywania, a przede wszystkim udostępniania popularnych plików GIF. Biblioteki Giphy są silnie zintegrowane z większością najpopularniejszych aplikacji komunikacyjnych, takich jak Slack, Twitter, Tinder, iMessage, Zoom i wiele innych. Na informację o tym przejęciu zareagowali amerykańscy ustawodawcy (z jednej i obu stron spektrum politycznego), którym z kilku powodów wcale się to nie podoba.

Zdaniem senatorów Demokratów i Republikanów, Facebook w tym przejęciu celuje przede wszystkim w ogromne bazy danych użytkowników, czyli informacje. Amerykańscy prawodawcy nie traktują tego lekko, zwłaszcza że Facebook jest badany na kilku frontach pod kątem możliwych praktyk korupcyjnych związanych z historycznymi przejęciami i nieuczciwej konkurencji wobec konkurentów. Ponadto w przeszłości Facebook miał kilka skandali związanych ze sposobem, w jaki firma obchodziła się z prywatnymi danymi swoich użytkowników. Pozyskanie kolejnej ogromnej bazy danych informacji o użytkownikach (którą tak naprawdę są produkty Giphy) przypomina tylko sytuacje, które miały już miejsce w przeszłości (na przykład przejęcie Instagrama, WhatsApp itp.). Kolejnym potencjalnym problemem jest to, że z integracji usług Giphy korzystają powszechnie firmy, dla których Facebook jest bezpośrednią konkurencją, co może wykorzystać ten zakup do wzmocnienia swojej pozycji na rynku.

Giphy
źródło: Giphy

Źródła: Arstechnica, TPU, Poboczy

.