Smartwatche zaczynają być modnym hasłem tego roku. Wydaje się, że niezależne firmy i duże firmy odkryły nowy segment rynku, który reprezentuje ogromny potencjał, szczególnie w czasach, gdy innowacji w dziedzinie urządzeń inteligentnych jest niewiele, co było widać zarówno w przypadku iPhone'a 5, jak i np. Samsunga Galaxy S IV czy nowo wprowadzone urządzenia Blackberry.
Akcesoria noszone na ciele to kolejna generacja urządzeń mobilnych, jednak nie działają one jako osobne jednostki, lecz w symbiozie z innym urządzeniem, najczęściej smartfonem. Przed boomem na inteligentne zegarki istniało już kilka urządzeń, głównie tych, które monitorowały niektóre parametry biologiczne organizmu – tętno, ciśnienie czy spalone kalorie. Obecnie to oni są najbardziej znani Opaska paliwowa Nike lub Fitbit.
Inteligentne zegarki trafiły do świadomości konsumentów dopiero dzięki Pebble, jak dotąd najbardziej udane urządzenie tego typu. Ale Pebble nie był pierwszy. Na długo przed tym zwolniła firmę Pierwsza próba SONY inteligentnego zegarka. Jednak nie były one zbyt dobre pod względem żywotności baterii i obsługiwały tylko telefony z Androidem (który również zasila zegarek). Obecnie na rynku dostępnych jest pięć znanych produktów, które należą do kategorii Smartwatch i obsługują także iOS. Oprócz wymienionych Pebble oni są oglądam, Zegarek Cookoo, Metazegarek a Zegarek marsjański, które jako jedyne obsługują Siri. Wszystkie mają swoje wady i zalety, ale koncepcja jest ta sama – łączą się z telefonem przez Bluetooth i oprócz czasu wyświetlają różne powiadomienia i inne przydatne informacje, takie jak pogoda czy przebyty dystans podczas uprawiania sportu.
Ale żaden z nich nie jest produkowany przez dużą firmę technologiczną. Już. Mówi się już o zegarkach Apple dłuższy okres czasu, teraz do gry włączają się inne firmy. Prace nad zegarkiem zapowiedział Samsung, podobno pracują nad nim także LG i Google, które kończą prace nad kolejnym urządzeniem do noszenia na ciele – Google Glass. A Microsoft? Nie mam złudzeń, że w laboratorium technologicznym w Redmond nie pracuje się nad podobnym projektem, nawet jeśli może nigdy nie ujrzeć światła dziennego.
Zegarkom Samsung nie jest obcy, już w 2009 roku wprowadził na rynek telefon z etykietą S9110, który mieścił się w korpusie zegarka i był sterowany za pomocą ekranu dotykowego o przekątnej 1,76 cala. Samsung ma niezaprzeczalną przewagę nad innymi firmami – sam produkuje kluczowe podzespoły, takie jak chipsety i pamięć NAND flash, co oznacza, że ma niższe koszty produkcji i może zaoferować tańszy produkt. Wiceprezes wykonawczy Samsunga ds. urządzeń mobilnych, Lee Young Hee, potwierdził rozwój zegarka Samsung:
„Przygotowywaliśmy zegarek od dłuższego czasu. Bardzo ciężko pracujemy, aby je ukończyć. Przygotowujemy produkty na przyszłość, a zegarki z pewnością są jedną z nich.”
Następnie przedstawili zaskakujący wniosek Financial Timesich zdaniem Google przygotowuje także zegarek, który obecnie pracuje jeszcze nad kolejnym inteligentnym dodatkiem, czyli okularami, które powinny trafić do sprzedaży jeszcze w tym roku. Według gazety Google postrzega projekt zegarka jako większą atrakcyjność dla głównego nurtu. Oznacza to, że w przyszłości Szkło czy ma szansę spodobać się garstce maniaków, a nie zwykłym użytkownikom smartfonów? Tak czy inaczej, z tego co napisano o zegarku, można się spodziewać, że będzie on napędzany systemem operacyjnym Android, który pojawi się także w okularach.
Potem gazeta pobiegła do młyna z kolejnym kawałkiem Korea Times, zgodnie z którym produkcję zegarków przygotowuje firma LG. Nie zdradził jeszcze żadnych szczegółów, jedynie, że sterowanie zegarkiem będzie odbywało się za pośrednictwem ekranu dotykowego i że nie wiadomo jeszcze, jaki system operacyjny wybierze. Najprawdopodobniej Android, ale mówi się, że pracuje się także nad nowym systemem operacyjnym Firefox OS.
Choć Samsung jako jedyny faktycznie potwierdził prace nad zegarkiem, uwaga mediów skupia się na Apple, które ma wyprodukować kolejny rewolucyjny produkt. Nie zdziwiłbym się jednak, gdyby Apple nie podszedł do podobnego urządzenia stricte jak do zegarka, zwłaszcza jeśli chodzi o design. Patent Apple'a choć sugeruje, że powinien to być produkt przeznaczony do ręki, to może to zupełnie nic nie oznaczać. Apple może na przykład wykorzystać konstrukcję iPoda nano 6. generacji, który można przypiąć w dowolnym miejscu, nawet na pasku zegarka.
Bloger John Gruber tak skomentował bitwę o inteligentne zegarki:
Prawdopodobny scenariusz jest taki, że Apple pracuje nad zegarkiem lub urządzeniem podobnym do zegarka. Ale niektóre kombinacje firm Samsung, Google, Microsoft i innych będą spieszyć się, aby jako pierwsze wprowadzić swoje zegarki na rynek. Wtedy, jeśli Apple wprowadzi własne (jedno duże jeśli – Apple anuluje więcej projektów niż wprowadza), będą one wyglądać i działać jak żadne inne. Potem następna partia zegarków wszystkich pozostałych konkurentów będzie dziwnie wyglądać jak bardziej niezgrabna wersja Apple'a.
Więcej o smartwatchach:
[powiązane posty]
Podbiją
Pewnie wygrają ;-)
Podoba mi się komentarz Grubera. :)
gdyby Apple Watch był naprawdę dobry pod względem designu (co do tego nie mam wątpliwości :)), współpracował z iPhonem i jednocześnie mógłby służyć jako opaska Nike Fuelband, to jestem na tak! Ale to też nie może kosztować zbyt wiele :(
No nie wiem, często podświadomie zdejmuję zegarek, bo nie leży mi wygodnie na dłoni przez dłuższy czas. Pewnie coś takiego przygotowują, ale nie bardzo widzę powodu, gdyby to był kolejny Pebble – i tak musiałbym mieć iPhone'a w kieszeni.
Gdyby było to osobne urządzenie komunikacyjne? To coś innego...
Nie rozumiem po co miałbym wymieniać moje piękne Aerowatche na cyfrowego drania, który i tak nie będzie mógł robić zdjęć :-)
Nie wiem, ale myślę, że cała ta szarada zegarkowa to tylko nadmuchana bańka.
W końcu po co zegarek multimedialny?
Po prostu maniacy. Przecież jeśli kupię drogą i skomplikowaną maszynę taką jak iPhone, to nie będę nią sterował tanim i prostym zegarkiem.
I rzeczywiście. Kto z nas zadaje sobie trud, aby sięgnąć do kieszeni i wyciągnąć naszego nowego, pięknego iPhone'a 5 w szkole podczas wykładu, w obecności kolegów w pracy, w metrze czy po prostu w restauracji?
Z mojego punktu widzenia nie pasuje to nawet do polityki Apple'a, ale może po prostu bredzę tutaj. A każdy potrzebuje zegarka wielofunkcyjnego, żeby przeczytać na nim wiadomość tekstową, a dopiero potem wyjąć iPhone'a i odpowiedzieć na niego lub bezpośrednio odpowiedzieć przez zegarek.
Tak, Apple na pewno powiększył wyświetlacz, by zaraz potem wypuścić zegarek, dzięki któremu nie trzeba będzie nawet wyjmować iPhone'a z kieszeni.
...