Zamknij reklame

Pierwszy dzień praskiego festiwalu iCON obejmował płatny blok wykładów i dyskusji iCON Business pod hasłem „Apple zmienia rynek, wykorzystaj to”. Czescy i międzynarodowi eksperci mieli za zadanie pokazać oprogramowanie i sprzęt Apple jako odpowiednie narzędzia do użytku korporacyjnego osobom zainteresowanym głównie ze środowiska korporacyjnego. Pokrótce omówię wszystko, co zostało omówione w ciągu dnia.

Horace Dediu: Jak Apple kształtuje rynek i otoczenie korporacyjne

Światowej sławy analityk Asymco był niewątpliwie największą gwiazdą iCON. Znany jest z tworzenia fascynujących historii z czegoś tak nudnego, jak dane statystyczne i arkusze kalkulacyjne. Tym razem niespodziewanie zaczął od ryciny przedstawiającej Ołomuniec oblężony przez Szwedów od 1643 roku. Wyjaśnił, że mury miejskie będzie dla niego metaforą obecnych przemian mobilnego świata. Potem nastąpiło kilka spojrzeń w przeszłość (np. jak Apple w sferze biznesowej zwiększyło sprzedaż z 2% do 26% w niecałe sześć lat; jak to się stało, że w 2013 roku prawdopodobnie zarobi więcej niż cała tradycyjna branża PC - Wintel – kombinowany itp.).

Ale to wszystko doprowadziło do uświadomienia sobie, że nie jesteśmy świadkami cudu Apple, ale fundamentalnej transformacji całej branży, w której operatorzy komórkowi odgrywają główną rolę jako historycznie nowy i niespotykanie udany kanał sprzedaży. Wskazał na paradoks, kiedy telefony komórkowe stają się coraz większe i bliższe tabletom (tzw. phablety), podczas gdy tablety są coraz mniejsze i bliższe telefonom komórkowym, a mimo to sprzedaż obu znacząco się różni – bo tablety sprzedawane są „stare- fashioned” za pośrednictwem tradycyjnych „kanałów PC”, natomiast telefony komórkowe za pośrednictwem operatorów.

Dediu poruszył także kwestię uprzywilejowanej pozycji iPada: to urządzenie, które potrafi wiele z tego, co potrafią tradycyjne platformy (komputery PC), ale często w sposób, w jaki nie było to możliwe wcześniej, a przy tym jest „fajne” i „zabawne”.

I jesteśmy przy tych ścianach od początku. Dedia widzi przyszłość w tzw. informatyce perswazyjnej, kiedy platformy nie będą musiały się atakować i pokonywać murów, bo ludzie wewnątrz i za murami zgodzili się, że ściany już im nie są potrzebne. Przekonani do platformy sami przekonują innych i innych. iPad odnosi sukces nie tyle dzięki reklamom i naciskom Apple, ile dzięki wzajemnemu przekonywaniu użytkowników i dobrowolnemu wejściu w świat ekosystemu powiązanego z iOS.

Fizyczne, a nawet metaforyczne ściany straciły swoje znaczenie. W dyskusji padł wówczas ciekawy pomysł: urządzenia wejściowe z biegiem czasu drastycznie zmieniają rynek – stało się za pomocą myszy (linia poleceń ustąpiła miejsca oknom), za pomocą dotyku (smartfony, tablety) i wszyscy ciekawi, jaki będzie kolejny kamień milowy będzie.

Dedieu – A dane opowiadają historie

Tomáš Pflanzer: Mobilne życie Czechów w sieci

Następny wykład oznaczał drastyczną zmianę stylu i podejścia do mówienia. Zamiast rozważnego i rzeczowego mówcy, glosator w inny sposób zajął miejsce podobnego punktu wyjścia („pakietu danych”): zamiast analizy kontekstowej wyłapuje perły, zaskakuje i bawi widza. z nimi publiczność. Mogłeś się na przykład dowiedzieć, że 40% Czechów korzysta już z Internetu na swoich telefonach komórkowych, 70% ich telefonów to smartfony, a 10% to iPhone'y. Więcej osób kupiłoby Samsunga niż iPhone'a, gdyby mogli dostać go za darmo. 80% ludzi uważa, że ​​Apple inspiruje innych (tak uważa nawet taki sam odsetek „samsungistów”). Według 2/3 Czechów Apple to styl życia, według 1/3 Apple to kult. I tak dalej, do ankiety, po co sięgamy pierwszego ranka, po telefon czy naszego partnera (telefon wygrał z 75%), czy po magię krzyżówek, która np. pokazuje, że miłośników serów jest dwa razy więcej wśród właścicieli iPhone'ów, podobnie jak wśród właścicieli innych systemów operacyjnych.

Podsumowując, Pflanzer odniósł się do trendów – NFC (znanej tylko przez 6% populacji), kodów QR (znanych przez 34%), usług lokalizacyjnych (znanych przez 22%) – i powiedział firmom, że dzisiejszą mantrą jest bycie mobilnym .

W odróżnieniu od Horacego Dediu, który wspomniał o swojej firmie w jednym zdaniu, on zaprezentował swoją (TNS AISA) mocny profil na początku, na końcu oraz w formie konkursu książkowego w środku prezentacji. Pomimo odmiennego podejścia do autoprezentacji, w obu przypadkach były to wykłady doskonałe i inspirujące.

Matthew Marden: Urządzenia mobilne i czeski rynek usług sieci komórkowych

Następnie nastąpiło trzecie i ostatnie podejście do pracy z danymi: tym razem było to badanie przeprowadzone przez IDC na temat faktów i trendów w wykorzystaniu technologii mobilnych w Europie przez użytkowników końcowych i firmy oraz porównanie z sytuacją w Czechach. Niestety Marden przedstawiła nudną prezentację, która zdawała się wymknąć się z prehistorycznych czasów Powerpointa (tabele i nudny szablon), a wnioski z niej wynikające były tak ogólne, że i tak nie wiadomo było, co z nimi zrobić: wszystko się mówi zmierzamy w kierunku mobilności, rynek zmienia się z zorientowanego na głos, zorientowanego na Internet, urządzenia odgrywają kluczową rolę, chcemy coraz większej łączności, trend w firmach to BYOD – „przynieś własne urządzenie” itp. itp.

Kiedy słuchacze z nadzieją zapytali w dyskusji Mardena, czy dzięki ilości przetworzonych przez niego danych mógłby ujawnić dokładniejsze liczby dotyczące sprzedaży iPhone'ów w Czechach, otrzymali jedynie ogólną odpowiedź na temat znaczenia iPhone'ów.

O tym, że wykład zmroził słuchaczy, świadczy także fakt, że w jego trakcie zamiast cytatów i komentarzy (jak to miało miejsce w przypadku Dediu i Pflanzera), Twitter żył bardziej jak przygotowany lunch...

Patrick Zandl: Apple – droga do telefonów komórkowych

Jak wynika z komentarzy na Twitterze, wykład zachwycił słuchaczy. Zandl jest znakomitym mówcą, jego styl opiera się na zaawansowanej pracy z językiem, gdzie powaga często przeplata się z przesadą, ekspresją i prowokacyjnym brakiem szacunku dla autorytetów.

Mimo wszystko uważam, że wykład w ogóle nie pasował do bloku Biznes. Z jednej strony autor w nim po prostu opowiedział rozdziały ze swojej książki pod tym samym tytułem i wyjaśnił, jak Apple zmienił się po powrocie Jobsa do firmy, jak narodził się iPod, a potem iPhone, z drugiej strony – moim zdaniem , przegapiła definicję bloku (orientacja na profesjonalistów, tworzenie aplikacji, sprzedaż treści, modele biznesowe na platformie Apple, wdrożenia korporacyjne) – jedyną rzeczą, która naprawdę odnosiła się do środowiska korporacyjnego, była dowcipna glosa Zandli na zakończenie na temat tego, jak sukces iPhone przyłapał firmy na myśleniu, że wiedzą, czego chcą użytkownicy, i całkowicie się mylił. Inaczej były to swego rodzaju „wesołe opowieści z przeszłości”, co jest świetnym gatunkiem, jeśli da się to przedstawić (a Zandl naprawdę potrafi), ale płacenie za to kilku tysięcy (kiedy książka kosztuje 135 CZK) nie wydaje się jak dobrze... interesy dla mnie.

W trakcie dyskusji Zandlę zapytano, dlaczego ma w kieszeni iPhone'a, a nie Androida. Odpowiedział, że lubi iCloud i widzi zbyt duży nadzór prawny i obawę przed sporami patentowymi, które przebijają funkcjonalność Androida.

Czy platforma Apple nadal stanowi szansę?

Dyskusję panelową na temat przyszłości rynku, możliwości biznesowych dla firm, Apple i jego wpływu na preferencje konsumentów moderował Jan Sedlák (E15), a na zmianę Horace Dediu, Petr Mára i Patrick Zandl.

Uczestnicy zgodzili się, że tam, gdzie Android wygrywa pod względem liczby użytkowników, Apple przebija lojalność użytkowników, ich znaczną gotowość do płacenia za treści i aplikacje oraz korzystanie z szerokiego ekosystemu. Zandl wspomniał o wolności, jaką przyniósł Apple: nie tylko o wolności danych w chmurze, ale także o wolności odcięcia się od MS Office i korzystania z alternatyw, na co nikt wcześniej nie odważył się zrobić i wszyscy (łącznie z Microsoftem) uważali, że to niemożliwe. Mówiono także o zjawisku, w którym na sukces platformy nie decydują inwestycje i masa, ale przede wszystkim wizja i charyzma. Następnie Zandl zakończył to słowami, które przetaczały się przez komentarze na Twitterze: „Jeśli chcesz robić interesy, musisz być agnostykiem”. „Android jest dla biednych i dla maniaków”.

Na tym nie koniec ostrzejszych stwierdzeń: Mára argumentował, że komputer to narzędzie do „ciężkiej pracy”, iPad do „pracy twórczej”, a Dediu z kolei docenił znaczenie Windows 8 i Surface jako zwykła obrona, środek uniemożliwiający firmom kupowanie iPadów. Na co Zandl dodał, że nowy system operacyjny od Microsoftu nie ma tego podstawowego: jasnej grupy docelowej – urządzenie jest kopiowane, starzy klienci są źli, że zmieniło się to, do czego byli przyzwyczajeni, a nowi klienci nie chodzą i nie odchodzą. ..

Dyskusja podobała się uczestnikom i nie tylko: Dediu pochwalił się na Twitterze, że jedną z najlepszych rzeczy w występach w Pradze jest to, że można stać na scenie z piwem w dłoni...

Jak nie wydać setek tysięcy na aplikacje

Jedna dyskusja panelowa została zastąpiona inną: tym razem moderowaną przez Ondřeja Austa i Marka Prchala oraz z udziałem Jána Illavskiego (m.in. zwycięzcy AppParade), Aleša Krejčí (O2) i Robina Raszki (przez Skype ze Stanów Zjednoczonych Ameryki) rozmawiali o tym, jak jest przygotowywana aplikacja z różnych perspektyw, jak zbierać dane na temat jej wyglądu i funkcjonowania, jak jest programowana i debugowana, jak trafia do App Store i jak zadbać o to, aby przykuła tam uwagę. Często przeciwstawiały się sobie różne podejścia: z jednej strony wymagający, wielonarodowy klient (O2), który ma zespoły i rygorystyczne zasady, czego chce, z drugiej strony podejście Raszki, które bawiło publiczność: „Przede wszystkim don nie pozwól klientowi decydować jak jego aplikacja będzie wyglądać i działać.”

Publiczność mogła zapoznać się z różnymi cenami w zakresie tworzenia aplikacji mobilnych (400 do 5 CZK za godzinę) lub czasem potrzebnym na uruchomienie aplikacji (od trzech do sześciu miesięcy). Poruszono także inne tematy: prymitywna reklama w aplikacjach nie działa, trzeba wykazać się kreatywnością i bezpośrednio zaangażować w marketing jedną z funkcji aplikacji; relacja aplikacji dla różnych mobilnych systemów operacyjnych vs. ujednolicony internet mobilny i nie tylko.

Dyskusja panelowa była interesująca, choć dość długa i nieustrukturyzowana. Prezenterzy powinni byli być bardziej rygorystyczni i mieć jaśniejszą wizję tego, co chcą uzyskać od swoich gości.

Starszy brat Robina Raszki

Petr Mára: Wykorzystanie i integracja platformy Apple w firmach

Prezentacja informacyjna o tym, co wiąże się z koniecznością wdrożenia urządzenia iOS w firmie. Wprowadzenie miało raczej charakter ogólnego wyjaśnienia pojęć w kontekście iOS (Exchange, VPN, WiFi), po którym nastąpiło wyjaśnienie wszystkich poziomów bezpieczeństwa, jakie oferują urządzenia iOS (samo urządzenie, dane, sieć i aplikacje), a na koniec główny temat: jakie są narzędzia do zarządzania wpływem wielu urządzeń iOS. Przedstawiła Márę Apple Configurator, bezpłatną aplikację, która może to zrobić, a także może np. przypisywać numery i nazwy poszczególnym urządzeniom, dodawać do nich profile (czyli synchronizować ustawienia poszczególnych pozycji w Ustawieniach) oraz masowo instalować bezpłatne aplikacje.

Alternatywą dla tego narzędzia są różne rozwiązania na poziomie serwera (tzw. zarządzanie urządzeniami mobilnymi): Mára przedstawiła niektóre z nich Meraki i szerokie możliwości jego ustawień. Masowy zakup aplikacji dla firmy okazał się problematycznym punktem: bezpośrednio u nas nie jest to możliwe, istnieją raczej sposoby (legalne) obejścia tego: poprzez przekazanie wniosków (max. 15 dziennie - ograniczenie nadane bezpośrednio przez Apple) lub nawet dotacje finansowe dla pracowników, a oni sami kupują aplikacje. Duży dług na przyszłość.

Aplikacje mobilne i banki - prawdziwe doświadczenia

Czy możesz sobie wyobrazić większe wyzwanie w zakresie bezpieczeństwa niż zapewnienie klientom dostępu do swoich finansów za pośrednictwem aplikacji mobilnej? Temu poświęcona była kolejna dyskusja panelowa z udziałem przedstawicieli kilku banków z Czech. Jedyna prezentacja, którą przegapiłem, bo była zbyt specjalistyczna i wąsko ukierunkowana. Jednak sądząc po reakcjach uczestników, jest to dość interesujące.

iPad jako doskonałe narzędzie do zarządzania

Ostatni wykład miał wygłosić Petr Mára (o zarządzaniu czasem, aplikacjach, procedurach i przykładach technik pracy z nimi) wraz z Horace Dediu (prezentacja nowoczesnego iPada). W końcu tylko Dediu zabrał głos bez wyjaśnień: na początku ciekawie opowiedział o istocie prezentacji, kiedy dobrej prezentacji nie robi się za pomocą oprogramowania czy szablonu, ale trzech założeń, które mówca musi wziąć pod uwagę i zastosować - „etos” (szacunek dla publiczności), „patos” (empatyczny kontakt z publicznością) i „logos” (porządek logiczny i racjonalna argumentacja). Porównał iPada do Twittera: jego ograniczenie do określonej liczby znaków zmusza do szczególnego rozważenia każdego słowa, a rygorystyczne środowisko i zasady, jakie narzuca iOS, podobnie działają, zdaniem Dediu, pomagając w koncentracji i organizacji myśli.

Ale potem, po długim dniu, nie tylko publiczności zabrakło energii: Dediu zaprezentował swoją aplikację do prezentacji na iPadzie o nazwie Perspektywa, który jest bezpłatny (z różnymi rozszerzeniami kosztującymi od 0,99 USD do 49,99 USD). W odróżnieniu od pracy z danymi, była to raczej przeciętna demonstracja różnych funkcji, które Dediu zapamiętał błyskawicznie.

Wiadomo, że posiadanie takiej osobowości w Pradze to wygrana i organizatorzy chcieli zapewnić mu jak najwięcej miejsca, ale być może pierwotny pojedynek obu prelegentów byłby szczęśliwszy. W ten sposób dyrektor programowa Ikony, Jasna Sýkorová, musiała dosłownie obudzić publiczność i powiedzieć, że to już koniec i że idą do domu.

Za kulisami i obsługą

Konferencje nie trwają i nie upadają tylko z prelegentami: jak wytrzymali organizatorzy? Moim zdaniem jak na pierwszy raz nie było źle: miejsce było dobrze wybrane (nowoczesna architektura Narodowej Biblioteki Technicznej po prostu wpisywała się w motyw Apple), poczęstunek, kawa i lunch były na poziomie ponadstandardowym i bez kolejek (sam doświadczyłem dwa lata istniejącego już WebExpo, i tylko najbardziej uparte), piękne i wszechobecne hostessy. Spójny system informacji zwrotnej działał znakomicie: po każdym wykładzie wystarczyło wysłać SMS-a lub zeskanować kod QR i wystawić ocenę każdemu z wykładowców, jak w szkole, lub krótki komentarz.

Na pochwałę zasługuje także postawa sponsorów: mieli swoje stoiska na hali i ogólnie byli mili i chętni do pokazania wszystkim swoich produktów i odpowiedzi na najbardziej nieprawdopodobne pytania. Hitem były niewątpliwie zewnętrzne klawiatury do iPada mini, dyski zewnętrzne z dostępem do chmury oraz folie zabezpieczające. Był podziwianą ciekawostką BioLite Camp Piec, która może naładować Twój telefon z płonących patyczków.

Ale oczywiście były też problemy: organizatorzy najwyraźniej nie mieli pewności co do Wi-Fi. W zależności od tego, kogo zapytałeś, albo zostałeś skierowany do przemówienia otwierającego Petra Máry, w którym należało wspomnieć także o danych dostępowych, albo od razu przekazali ci hasło do zupełnie innej sieci (np. byłem podłączony do WiFi przeznaczonego do produkcji :). Poza tym początek miał denerwujący 15-minutowy slajd i z tego, co widziałem, był to wystarczająco długi czas, aby wielu dostało „WiFi abs”.

Aplikacja okazała się wielkim rozczarowaniem ikona Praga dla iOS. Choć wyszedł dzień przed konferencją z podrapanymi uszami, nie oferował nic poza programem: nie można było nawet na niego głosować, a w aktualnościach i aktualizacjach przez cały dzień nic się nie pojawiało. Typowy przykład jak w żadnym wypadku nie należy składać wniosku.

Polecam też na przyszły rok dodać przynajmniej jednego korektora: grafik, który przygotowywał zwiastuny i program, najwyraźniej nie miał pojęcia, czym różni się łącznik od łącznika, jak się pisze daty, spacje itp.

Ale co: chorób dziecięcych nie da się uniknąć. Poczekajmy więc z niecierpliwością na drugi rok i być może nową, wieloletnią tradycję.

Autor: Jakub Krcz

.