Zamknij reklame

Premierze nowych AirPodsów towarzyszy jeden ciekawy „przypadek”, związany z jakością dostarczanego dźwięku. Część użytkowników, którzy otrzymali już nową generację popularnych słuchawek, twierdzi, że nowe AirPods grają lepiej niż pierwsza generacja. Inni użytkownicy twierdzą, że nie ma różnicy w jakości produkcji dźwięku. Czy to placebo, czy też naprawdę jest coś nowego w nowych AirPodsach, o czym Apple w żaden sposób nie wspomina?

Podpowiedź może nam dać analiza przygotowana przez techników z serwera iFixit. Rozebrali nowe AirPodsy w najdrobniejszych szczegółach, dzięki czemu możemy szczegółowo zobaczyć, co kryje się w środku, czyli co się zmieniło od ostatniego razu.

Jak sami możecie zobaczyć w galerii i załączonym filmie, od wersji oryginalnej niewiele się zmieniło. Nadal nie da się rozebrać słuchawek bez trwałego uszkodzenia, więc o jakichkolwiek naprawach czy serwisach nie ma mowy.

Jeśli chodzi o zmiany, mechanizm zamykania pudełka różni się nieco od poprzedniego, obecnością cewek do ładowania bezprzewodowego. Cała płyta główna jest teraz bardziej pokryta izolacją, więc cały system powinien być bardziej wodoodporny, nawet jeśli Apple oficjalnie nic takiego nie twierdzi.

W pudełku wciąż jest ta sama bateria, identyczne ogniwa znajdują się także w poszczególnych AirPodach. Przetwornik odpowiedzialny za produkcję dźwięku jest taki sam.

Na płytach głównych każdego telefonu można zobaczyć nowy chip, który zgodnie z etykietą należy do Apple i jest zupełnie nowym chipem H1. To on dba o lepszą łączność i zwiększoną trwałość słuchawek podczas rozmów. Ponadto iFixit odkrył, że chip obsługuje Bluetooth 5.0, co do tej pory było jedną z niewyjaśnionych funkcji.

Oprócz lepszej wodoodporności i nowszego standardu Bluetooth nic więcej się nie zmieniło, a AirPods to wciąż te same słuchawki ze wszystkim, co z nimi związane, czy to negatywami, czy pozytywami.

Źródło: iFixit

.