Zamknij reklame

Chociaż Chiny dysponują dużą siłą roboczą, z drugiej strony panuje tam reżim komunistyczny, a pracownicy są często wyzyskiwani i traktowani nie dokładnie według standardów europejskich. Inny kraj, inny sposób życia. Ale czy Apple pomoże sobie, przenosząc wszystko, co może, do Indii? 

The Wall Street Journal powiedział, że Apple przyspiesza swoje plany rozszerzenia swojej produkcji poza Chinami. I to z pewnością rozsądne. Tamtejsze fabryki, zwłaszcza te, które montują iPhone'y, były wielokrotnie zakłócane przez chorobę COVID-19, a rygorystyczna polityka Chin mająca na celu wyeliminowanie wirusa doprowadziła do zamknięć. Przede wszystkim z tego powodu iPhone 14 Pro nie będzie dostępny w okresie świątecznym. W tej sprawie nasiliły się protesty lokalnych pracowników, przez co terminy dostaw wydłużyły się nieproporcjonalnie.

Z wspomnianego raportu wynika, że ​​głównymi obszarami, w które Apple chce „pójść”, są Indie i Wietnam, gdzie łańcuch dostaw Apple jest już obecny. W Indiach (i Brazylii) produkuje głównie starsze iPhone'y, a w Wietnamie produkuje AirPody i HomePody. Ale to właśnie w chińskich fabrykach Foxconn produkowany jest najnowszy iPhone 14 Pro, czyli produkt, na który Apple ma największe zapotrzebowanie.

Przeniesienie produkcji iPhone'a poza Chiny to skomplikowany proces, który zajmie dużo czasu, więc jeśli nie podobają Ci się nowe profesjonalne telefony firmy, na pewno nie będą one jeszcze oznaczone etykietą Made In India. Infrastrukturę produkcyjną oraz dużą, a przede wszystkim tanią siłę roboczą, jaką oferują Chiny, trudno znaleźć gdziekolwiek indziej. Co jednak ważne, Apple ma eksportować do innych krajów aż 40% chińskiej produkcji iPhone'ów, a nie całość, rzekomo dywersyfikując swoją produkcję.

Czy Indie są rozwiązaniem? 

Według nowych informacji, które przyniosła CNBCApple chce także przenieść produkcję iPadów do Indii. Apple chce tego dokonać w fabryce niedaleko Chennai, stolicy indyjskiego stanu Tamil Nadu. Indie z pewnością mają mnóstwo siły roboczej i prawdopodobnie nie mają tak rygorystycznej polityki covidowej, ale problem w tym, że znów będą w dużej mierze zależne od jednego kraju (już 10% produkcji iPadów pochodzi stamtąd). Oczywiście dotyczy to również kwalifikacji pracowników, których przeszkolenie również w tym zakresie zajmie trochę czasu.

Z wyjątkiem starszych iPhone'ów, których popularność w naturalny sposób spada wraz z wprowadzeniem nowych, produkowany jest tu także iPhone 14, ale tylko z 5% światowej produkcji. Co więcej, jak wiadomo, zainteresowanie nimi nie jest zbyt duże. Najlepszym rozwiązaniem dla Apple byłoby po prostu rozpoczęcie rozbudowy sieci fabryk poza Chinami i Indiami, gdzie bezpośrednio oferowany jest rynek krajowy. Ale ponieważ po prostu nie chce otrzymywać zapłaty za pracę, którą trzeba wykonać, aby wyprodukować swoje urządzenie, a zależy mu tylko na marży i przychodach, napotyka te właśnie problemy, które powodują, że traci miliardy dolarów tygodniowo na brak iPhone'ów 14 Pro. 

.