Zamknij reklame

W ciągu ostatnich dziesięciu lat Intel wypuścił na rynek nowe procesory oparte na strategii „tik-tak”, co oznaczało co roku nową generację chipów i jednocześnie ich stopniowe udoskonalanie. Jednak Intel ogłosił teraz, że kończy tę strategię. Może to mieć wpływ na klientów, do których zalicza się Apple.

Od 2006 roku, kiedy Intel wprowadził architekturę „Core”, wdrożono strategię „tik-tak”, polegającą na naprzemiennym wypuszczaniu procesorów wykorzystujących mniejszy proces produkcyjny (tik), a następnie ten proces z nową architekturą (tak).

W ten sposób Intel stopniowo przechodził z procesu produkcyjnego 65 nm na obecny 14 nm, a dzięki możliwości wprowadzania nowych chipów praktycznie co roku zapewnił sobie dominującą pozycję na rynku procesorów konsumenckich i biznesowych.

Na przykład Apple również oparło się na skutecznej strategii, która kupuje procesory od Intela do wszystkich swoich komputerów. Jednak w ostatnich latach regularne aktualizacje wszelkiego rodzaju komputerów Mac utknęły w martwym punkcie i obecnie niektóre modele czekają na nową wersję najdłużej od swojej premiery.

Powód jest prosty. Intel nie ma już czasu na rozwijanie procesorów w ramach strategii tik-tak, dlatego teraz zapowiedział przejście na inny system. Zapowiedziane na ten rok chipy Kaby Lake, trzeci członek rodziny procesorów 14 nm po Broadwell i Skylake, oficjalnie zakończą strategię tik-tak.

Zamiast dwufazowego rozwoju i produkcji, kiedy najpierw nastąpiła zmiana w procesie produkcyjnym, a potem nowa architektura, teraz nadchodzi system trójfazowy, kiedy najpierw przejdzie się na mniejszy proces produkcyjny, wtedy pojawia się nowa architektura i trzecią częścią będzie optymalizacja całego produktu.

Zmiana strategii Intela nie jest zbyt zaskakująca, ponieważ produkcja coraz mniejszych chipów, które szybko zbliżają się do fizycznych granic tradycyjnych półprzewodników, staje się coraz droższa i trudniejsza.

Zobaczymy, czy posunięcie Intela ostatecznie będzie miało pozytywny, czy negatywny wpływ na produkty Apple, ale obecnie sytuacja jest raczej negatywna. Od kilku miesięcy czekamy na nowe Macki z procesorami Skylake, które w swoich komputerach oferują inni producenci. Jednak Intel jest również częściowo winny, ponieważ nie jest w stanie wyprodukować Skylake i może nie mieć jeszcze wszystkich niezbędnych wersji gotowych dla Apple. Podobny los – czyli dalsze odroczenie – najwyraźniej czeka wspomniane wyżej jezioro Kaby.

Źródło: MacRumors
.