Zamknij reklame

Wewnętrzne dokumenty Apple ujawnione w piątek w sądzie pokazują, że kalifornijska firma była zaniepokojona potencjalną stagnacją i spadkiem sprzedaży swojego iPhone'a oraz wzrostem konkurencji. Głównym rozmówcą był szef marketingu Apple, Phil Schiller…

Zespół sprzedaży wyraził zaniepokojenie rosnącą konkurencją ze strony urządzeń z Androidem, które oferowały większe wyświetlacze lub znacznie niższe ceny niż iPhone. „Konkurenci zasadniczo ulepszyli swój sprzęt, a w niektórych przypadkach swój ekosystem” – napisał jeden z członków zespołu sprzedaży w dokumencie przygotowanym na spotkanie dotyczące roku fiskalnego 2014.

Dokument ten, którego fragmenty zostały zaprezentowane jury, a następnie są wygrał i serwer Poboczy, został wprowadzony w ramach przesłuchania Phila Schillera, którego częścią był piątek kolejna wielka walka patentowa pomiędzy Apple a Samsungiem przeprowadzili przedstawiciele tej ostatniej spółki. W dokumencie wspomniano, że wzrost liczby smartfonów wynika głównie z modeli z większymi wyświetlaczami, kosztujących ponad 300 dolarów lub modeli kosztujących mniej niż 300 dolarów, podczas gdy segment obejmujący iPhone'a powoli maleje.

Choć Schiller podczas swoich zeznań oświadczył, że nie zgadza się z większością kwestii zawartych w dokumencie, a ponadto nie brał udziału w spotkaniu, które było przeznaczone jedynie dla kilku członków zespołu sprzedażowego. Przyznał jednak, że sam naśmiewał się z ruchów reklamowych konkurencji. Z dokumentu, który wyciekł, wynika, że ​​konkurencja Androida „wydaje ogromne sumy pieniędzy na reklamę i/lub współpracę z operatorami, aby zyskać na popularności”, a operatorom nie podobają się wysokie marże, jakie muszą płacić Apple za sprzedaż iPhone'a.

„Oglądałem reklamę Samsunga przed dzisiejszym Superbowl i jest naprawdę dobra. Nie mogę powstrzymać się od myśli, że ci ludzie to czują, gdy my staramy się stworzyć przekonujący przekaz na temat iPhone’a” – napisał Schiller w jednym z e-maili do Jamesa Vincenta z zewnętrznej agencji reklamowej Media Arts Lab, dodając, że jest to smutne, ponieważ Apple ma dużo lepsze produkty.

Samsung wspomniał już o reklamach w swoim przemówieniu otwierającym, a podczas przesłuchania Schillera wyciągnął inne dokumenty. W e-mail zaadresowany do Tima Cooka, Schiller wyrażał niezadowolenie z Laboratorium Sztuki Mediów. „Być może będziemy musieli zacząć szukać nowej agencji” – napisał do swojego przełożonego szef marketingu. „Bardzo się starałem, żeby nie dojść do tego momentu, ale od dłuższego czasu nie dostajemy od nich tego, czego chcemy.” Rzeczywiście, na początku 2013 roku Apple było podobno tak niezadowolone z Media Arts Lab, że rozważał sprzedaż agencji, która zajmowała się reklamami od 1997 r., będzie Exchange.

Podczas piątkowych przesłuchań swoją kolej zabrał także Greg Christie, szef interfejsu użytkownika w Apple, który zeznawał w szczególności na temat zablokowanego ekranu iPhone'a. Jednym z patentów, o który walczą Apple i Samsung, jest funkcja „slide-to-unlock”, czyli przesunięciem palca po ekranie w celu odblokowania urządzenia.

Christie ujawniła, że ​​Apple pierwotnie chciało, aby iPhone był włączony na zawsze, ale nie było to możliwe ze względu na nadmierne zużycie energii i możliwość niechcianych naciśnięć przycisków na wyświetlaczu. Ostatecznie inżynierowie zdecydowali się na mechanizm odblokowania poprzez przesunięcie. Christie zeznał w sądzie, że rzeczywiście jest to kluczowa cecha urządzenia, ponieważ jest to pierwsza rzecz, którą klient widzi przez telefon. Samsung upiera się jednak, że jego produkty nie naruszają patentów Apple i że w pierwszej kolejności nie powinny były być one cedowane na Apple.

Źródło: Re / kod, Poboczy
.