Zamknij reklame

Pomimo tego, że Apple nie zaprezentowało jeszcze żadnego oficjalnego produktu kojarzącego się z rzeczywistością wirtualną czy rozszerzoną, tzw nabytek ciekawe i ważne firmy z branży VR, zatrudnienie wiodącego specjalisty a „tajny” zespół setek ekspertów oznacza, że ​​prawdopodobnie tylko kwestią czasu jest, zanim Apple również wejdzie na te wody.

Również szef kalifornijskiej firmy Tim Cook, po dotychczasowym milczeniu, niedawno potwierdził, że wirtualna rzeczywistość rzeczywiście istnieje to „ciekawy teren z ciekawymi możliwościami wykorzystania”. Ponadto dyrektor jednego z laboratoriów na Uniwersytecie Stanforda, w którym podobno Apple ma badać wirtualną rzeczywistość, podzielił się teraz ciekawymi informacjami.

„Przez trzynaście lat Apple ani razu nie odwiedziło mojego laboratorium. Teraz jego pracownicy przyjeżdżali tu trzy razy w ciągu ostatnich trzech miesięcy” – ujawnił podczas konferencji technologicznej The Wall Street Journal Jeremy Bailenson, który kieruje laboratorium w Stanford, zajmujących się wirtualną interakcją międzyludzką.

„Przychodzą do laboratorium, ale nie mówią ani słowa” – powiedział, dodając, że nie może powiedzieć więcej na temat zaangażowania Apple w VR. Na załączonym materiale wideo można jednak wysłuchać krótkiego nagrania jego wywiadu, w którym opisuje, które firmy są obecnie najbardziej zaangażowane w wirtualną rzeczywistość i co planują.

Przykładowo szef Facebooka Mark Zuckerberg odwiedził już laboratorium Bailensona, na krótko przed zakupem Oculusa, który mocno zajmuje się VR. Dlatego obecność Apple w laboratoriach Stanforda może nie być byle jaka.

Źródło: WSJ
.