Zamknij reklame

W ciągu swojego istnienia iPhone'y Apple przeszły szereg rozległych zmian konstrukcyjnych. Jeśli teraz postawimy obok siebie aktualnego iPhone'a 14 Pro i pierwszego iPhone'a (czasami nazywanego iPhonem 2G), zobaczymy ogromne różnice nie tylko pod względem wielkości, ale także ogólnego stylu i wykonania. Ogólnie rzecz biorąc, konstrukcja telefonów Apple zmienia się w odstępach trzyletnich. Ostatnia większa zmiana nastąpiła wraz z pojawieniem się generacji iPhone'a 12. Dzięki tej serii Apple powrócił do ostrych krawędzi i znacząco zmienił cały wygląd telefonów Apple, co robi do dziś.

Jednak obecnie wśród plantatorów jabłek rozpoczyna się dość interesująca dyskusja. iPhone 12 (Pro) został wprowadzony na rynek w 2020 roku i od tego czasu widzieliśmy pojawienie się iPhone’a 13 (Pro) i iPhone’a 14 (Pro). Oznacza to tylko jedno – jeśli miałby obowiązywać wspomniany trzyletni cykl, to w przyszłym roku zobaczymy iPhone’a 15 w zupełnie nowej odsłonie. Ale teraz pojawia się zasadnicze pytanie. Czy naprawdę warto zmieniać plantatorów jabłek?

Czy plantatorzy jabłek chcą nowego projektu?

Kiedy Apple wprowadziło na rynek serię iPhone 12 (Pro), od razu zyskała ona ogromną popularność, za co może dziękować głównie nowemu designowi. Krótko mówiąc, ostre krawędzie zbieraczy jabłek zdobywają punkty. Generalnie można powiedzieć, że jest to styl znacznie popularniejszy od tego, który gigant zastosował w iPhone’ach X, XS/XR i iPhone’ach 11 (Pro), które zamiast tego oferowały korpus z zaokrąglonymi krawędziami. Jednocześnie Apple w końcu wymyślił idealne rozmiary. Jeszcze kilka lat temu przekątna wyświetlacza zmieniała się dość często, co przez część fanów postrzegane jest jako (nie tylko) gigant poszukujący idealnego rozmiaru. Dotyczy to praktycznie wszystkich producentów telefonów dostępnych na rynku. Obecnie rozmiary (przekątna wyświetlaczy) popularnych modeli ustabilizowały się mniej więcej na poziomie około 6″.

W tym miejscu leży zasadnicze pytanie. Jakie zmiany projektowe może tym razem wprowadzić Apple? Niektórzy fani mogą obawiać się potencjalnej zmiany. Jak wspomnieliśmy powyżej, obecna forma telefonów Apple jest dużym sukcesem, dlatego warto zastanowić się, czy zmiana jest w ogóle potrzebna. W rzeczywistości jednak Apple wcale nie musi zmieniać obudowy telefonu, a wręcz przeciwnie, może zaproponować drobne zmiany, które jednak są dość zasadnicze. Obecnie mówi się o wdrożeniu Dynamic Island na całej oczekiwanej linii, czyli także na podstawowych modelach, co faktycznie pozbędzie się nas wreszcie od dawna krytykowanej wycinanki. Jednocześnie pojawiły się spekulacje, że gigant może usunąć mechaniczne przyciski boczne (do regulacji głośności i włączania zasilania). Najwyraźniej dałoby się to zastąpić stałymi przyciskami, które reagowałyby w taki sam sposób, jak przycisk Home na przykład w iPhonie SE, gdzie symuluje jedynie naciśnięcie za pomocą silnika wibracyjnego Taptic Engine.

1560_900_iPhone_14_Pro_czarny

Jak będzie wyglądał iPhone 15 (Pro).

Ze względu na popularność obecnego projektu jest całkiem prawdopodobne, że tradycyjna zmiana wynikająca z trzyletniego cyklu nie nastąpi. Poza tym zdecydowana większość spekulacji i przecieków opiera się na tej samej teorii. Według nich Apple przez jakiś czas będzie trzymał się przechwyconej formy i będzie modyfikował poszczególne elementy tylko tam, gdzie zmiana jest w jakiś sposób konieczna. W tym przypadku jest to przede wszystkim wspomniane górne wycięcie (notch). Jak oceniasz design iPhone'a? Czy czujesz się bardziej komfortowo z korpusem o zaokrąglonych czy ostrych krawędziach? Ewentualnie, jakie zmiany najbardziej chciałbyś zobaczyć w nadchodzącej serii iPhone'a 15?

.