Przemówienie przewodnie, które odbyło się 10 września, zostało właściwie ogłoszone ze znacznym wyprzedzeniem. Pomimo zapewnień Tima Cooka, że Apple zwiększy swoje wysiłki w zakresie zachowania tajemnicy, o wprowadzonych produktach wiedzieliśmy z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. I dzięki temu mogliśmy wyrobić sobie różne opinie. Głównym źródłem kontrowersyjnych opinii był iPhone 5c. Dla tych, którzy stanowczo twierdzili, że Apple nie może wprowadzić czegoś takiego, Steve Jobs z pewnością przewraca się w grobie. Rzeczywistość jest taka, że „tańszy” iPhone 5c jest już dostępny i wcale nie jest tani.
Czym w ogóle jest iPhone 5c? To praktycznie iPhone 5 przepakowany w kolorowe etui z poliwęglanu, z o 10% większą baterią i niższą ceną o 100 dolarów. Nie pasuje to dokładnie do budżetu iPhone'a przeznaczonego na rynki bez dotacji ze strony operatora, gdy cena modelu podstawowego bez subsydiów wynosi 549 dolarów. Jaki jest problem? W oczekiwaniu.
Wszyscy spodziewaliśmy się, że po przemówieniu Apple rozpocznie sprzedaż trzech telefonów – iPhone’a 5s, iPhone’a 5 i iPhone’a 5c, przy czym ten ostatni zastąpi iPhone’a 4S, który będzie oferowany z bezpłatną umową. Zamiast tego zastąpił jednak iPhone’a 5, czego niewielu się spodziewało. Tutaj pojawia się problem z oczekiwaniami – biorąc pod uwagę plastikową obudowę iPhone’a, większość z nas zakładała, że telefon po prostu taki będzie musi być tani. Plastik jest tani, prawda? I też wygląda tanio, prawda? Niekoniecznie, wystarczy cofnąć się do niedawnej przeszłości, kiedy iPhone 3G i iPhone 3GS miały podobne poliwęglanowe plecki. I nikt wtedy nie narzekał na pękające osłony. Potem Apple rozpieszczało nas metalową konstrukcją, wprowadzając iPhone'a 4. Teraz spójrzmy na konkurencję: Samsung ma swoje najdroższe telefony w plastiku, telefony Nokia Lumia wcale nie wstydzą się swoich plastikowych korpusów, a Moto X na pewno nie przepraszaj za poliwęglanową obudowę.
[do action=”citation”]Gdyby iPhone 5 pozostał w portfolio, iPhone 5 nie wyróżniałby się tak bardzo.[/do]
Plastik nie musi wyglądać tanio, jeśli jest dobrze wykonany, a niektórzy producenci, np. Nokia, pokazali, że można to zrobić. Nie jest to jednak plastik, plastikowa obudowa to element kilku decyzji marketingowych, o których napiszę później.
Kiedy Apple wypuściło iPhone'a 4S, napotkał jeden problem – wyglądał dokładnie tak, jak poprzedni model. Pomimo znacznych wewnętrznych zmian w sprzęcie, nic się nie zmieniło poza kilkoma drobnymi rzeczami na powierzchni. Aby iPhone 5s był bardziej widoczny, potrzebna była wizualna różnica. Gdyby iPhone 5 pozostał w portfolio, model 5 nie wyróżniałby się tak bardzo, więc musiał zniknąć, przynajmniej w swojej pierwotnej formie.
iPhone 5C, oficjalny iPhone dla biednych, który kosztuje więcej niż większość smartfonów z wyższej półki, a jednocześnie krzyczy do świata „nie mam iPhone’a 5S”.
— Jiří Škrampal (@JiriSkrampal) 10 września 2013 r.
W tym samym czasie otrzymaliśmy także kolory do obu telefonów. Apple zapewne już od dawna miał w swoich planach kolory, w końcu patrząc na iPody widzimy, że z pewnością nie jest im to obce. Czekał jednak, aż udział w rynku spadnie poniżej pewnego progu, aby móc ponownie rozpocząć sprzedaż. Kolory mają niesamowity wpływ na umysł człowieka i przyciągają jego uwagę. I nie będzie niewielu osób, które kupią któregoś z nowych iPhone'ów właśnie ze względu na kolorystykę. Różnica w cenie między 5s i 5c wynosi tylko 100 dolarów, ale użytkownicy zobaczą wartość dodaną w kolorach. Uwaga, każdy z telefonów ma swoją własną, niepowtarzalną różnicę. Nie mamy czarnych iPhone'ów 5c i 5s, podobnie jak 5s ma bardziej srebrną wersję, podczas gdy 5c jest czysto biały.
iPhone 5c nie stara się wyglądać elegancko jak jego droższy odpowiednik. iPhone 5c chce wyglądać fajnie i dlatego celuje w zupełnie inny typ klienta. Aby to zilustrować, wyobraźmy sobie dwóch mężczyzn. Jeden ma na sobie ładną marynarkę i krawat, drugi ma na sobie swobodną koszulę i dżinsy. Który będzie Ci bliższy? Barney Stinson czy Justin Long w reklamie Get a Mac? Jeśli wybierzesz drugą opcję, być może wybierasz to samo, co klient 5c. Apple za pomocą prostego triku stworzył zupełnie nowy segment swojego biznesu telefonicznego. iPhone 5c jest skierowany właśnie do tych klientów, którzy wejdą do sklepu operatora i chcą kupić smartfon. Nie do końca iPhone, Lumia czy Droid, tylko telefon i taki, który go zainteresuje, w końcu kupi. I do tego kolory są świetne.
Niektórzy mogą się zastanawiać, dlaczego Apple wybrał twardy plastik zamiast aluminiowych tylnych części, takich jak iPod touch. To dobre pytanie i prawdopodobnie tylko Cupertino zna dokładną odpowiedź. Można oszacować kilka głównych czynników. Przede wszystkim tworzywo sztuczne jest znacznie łatwiejsze w obróbce, co oznacza zarówno niższe koszty produkcji, jak i szybszą produkcję. Apple prawie zawsze cierpi na niedobory telefonów w pierwszych miesiącach ze względu na rosnące wymagania produkcyjne, zwłaszcza iPhone 5 był bardzo trudny w produkcji. Nie bez powodu firma w swoim marketingu priorytetowo traktuje iPhone'a 5c. To pierwszy produkt, który widzisz podczas wizyty Apple.com, widzieliśmy pierwszą reklamę tego wydarzenia i jako pierwsza została ona zaprezentowana podczas przemówienia przewodniego.
Przecież reklama, a raczej możliwość zareklamowania iPhone'a 5c w ogóle, to kolejny ważny czynnik, który spowodował zastąpienie iPhone'a 5. Apple'owi byłoby trudno promować roczny telefon obok iPhone'a 5s, chociażby dlatego, że o identycznym wyglądzie. Ponieważ 5c to znacząco odmienna konstrukcja i technicznie nowe urządzenie, firma może bezpiecznie rozpocząć masową kampanię reklamową obu telefonów. A także, że to zrobi. Jak zauważył Tim Cook przy ostatnim ogłoszeniu wyników finansowych, największe zainteresowanie cieszyły się iPhonem 4 i iPhonem 5, czyli obecnym modelem oraz dwuletnim modelem przecenionym. Apple wymyśliło świetny sposób na sprzedaż znacznie większej liczby egzemplarzy rocznego modelu, na którym ma teraz co najmniej te same marże, co obecne 5-tki.
[youtube id=utUPth77L_o szerokość=”620″ wysokość=”360″]
Nie mam wątpliwości, że iPhone 5c sprzeda się w milionach egzemplarzy i nie zdziwiłbym się, gdyby wyniki sprzedaży przebiły obecny high-end Apple. Plastikowy iPhone nie jest telefonem budżetowym dla mas, jakiego moglibyśmy oczekiwać. Apple nie miało takich planów. Dał do zrozumienia swoim klientom i fanom, że nie zamierza wypuszczać na rynek taniego telefonu ze średniej półki, choć mogłoby to mieć sens z punktu widzenia udziału w rynku. Zamiast tego na przykład w Chinach zaoferuje tańszy iPhone 4, telefon wprowadzony trzy lata temu, ale który nadal będzie miał aktualny system operacyjny iOS 7 i będzie miał lepszą wydajność niż większość obecnych telefonów ze średniej półki.
iPhone 5c nie jest symbolem bezradności Apple’a, wręcz przeciwnie. To pokaz marketingu na najwyższym poziomie, jaki Apple opanował, a także produkcji telefonów z najwyższej półki. iPhone 5c może być przepakowanym iPhonem 5, ale który producent telefonów nie podejmuje dokładnie tych samych kroków, aby wypuścić tańsze urządzenia obok swojego flagowca? Myślisz, że odwaga Samsunga Galaxy S3 nie pojawi się w kolejnym niedrogim telefonie Galaxy? Przecież nie ma znaczenia, czy urządzenie jest nowe na papierze? Z pewnością dla przeciętnego klienta, który chce po prostu działającego telefonu z ulubionymi aplikacjami.
Stąd iPhone 5c, stąd odwaga iPhone'a 5, stąd plastikowy kolorowy tył. Nic tylko marketing.
I to jest takie dobre!
Bardzo ładnie podsumowane! ;) Maksymalna zgoda..
Artykuł wysokiej jakości, dobre myślenie. Porozumienie
Dokładnie. W pierwszej chwili, gdy podali cenę, pomyślałem, że to bzdura. Ale im więcej o tym myślę, tym bardziej nabiera to sensu. I szczerze – wolałbym kupić białą 5c, bo mi się podoba, jest inna. Wiele osób z pewnością pomyśli podobnie.
W zasadzie się zgadzam, a dla USA nie ma problemu, opcja tańsza o 100 USD, czemu nie, ale wracając do Europy, a konkretnie do nas, zupełnie nie rozumiem polityki podnoszenia ceny dla Czech i przez to przedłużenie, cała Europa... Jak patrzę na Niemcy to 5C będzie kosztować około 15500 100 bo to praktycznie ta sama cena co za roczne siodło, czyli nie będzie tu rabatu 5 USD, a kolejne chodzi o cenę 18000S, która przekracza próg XNUMX XNUMX za wersję podstawową, nawet jeśli w USA nowa wersja kosztuje tyle samo, co napęd (zapewne amici uważa, że jest nam coraz lepiej)
To raczej kwestia ich mentalności... oni nie rozumieją, że tutaj każdy stan ma inny język, inną walutę itp. U nich wszędzie jest tak samo (poza VATem, każdy stan w USA ma inny) )
Dziwi mnie raczej fakt, że nie mają lepszych połączeń z operatorami i ich subsydiowane ceny nie znajdą tu odzwierciedlenia, nawet jeśli będzie to przeliczenie dolarów na euro w stosunku 1:1
Ceny w Sklepie USA podawane są bez podatku VAT, w Czechach i innych krajach europejskich zawierają podatek VAT. Dodaj do tego 2 lata gwarancji i masz praktycznie tyle samo.
Rozumiem ceny... tak jak mówiłem, VAT jest inny w każdym stanie USA... ale nie wiem o tym, żeby Apple podniósł cenę ze względu na dwuletnią gwarancję... mimo że Apple Care ma charakter międzynarodowy :-) nasza gwarancja dotyczy tylko Republiki Czeskiej: -D
Szczerze mówiąc, zaraz po premierze 5C i 5S nie rozumiałem, dlaczego to zrobili. Ale jednocześnie nie chciałem oznaczać tego jako błędu i wspierać pomysłów w rodzaju szaleństwa Apple. Oczekiwanie, że gigant taki jak Apple popełni tego typu błąd, naprawdę nie wydawało mi się właściwe. Widziałem za nim coś więcej, tylko nie wiedziałem co. I od tamtej pory mam mętlik w głowie. Błąd zniknął po przeczytaniu artykułu. Wszystko zaczęło mi się układać i mieć sens. Myśl za myślą. Doceniam dużą wnikliwość i obiektywizm autora w całym tym temacie i w ogóle o samym Apple. Fajny.
Zgadzam się z artykułem. Ale kto ma iP5, wie, że są duże problemy z sygnałem, gdzie ciągle spada do EDGE, z wytrzymałością, a zwłaszcza z przetwarzaniem, gdy noszenie iP5 bez etui jest zbyt duże ryzyko. Ostatnio odczuwam ograniczenie wielkości ekranu ip5 i odwrotnie, mała pojemność podstawowej wersji 16 GB nie daje miejsca na duże wydatki na aplikacje/gry i większe wykorzystanie aparatu. Trochę dziwna strategia, ale niech tak będzie. Apple ma pełną świadomość, że przejście do konkurencji nie jest takie proste (próbowałem zarówno z WP, jak i Androidem), jednak pewne wątpliwości co do dalszego kierunku rozwoju firmy Apple rozwiały się na stałe.
W końcu wszystko było jasne od początku. A nawet przedstawione. Ponieważ produkcja 5 jest droga i skomplikowana, wyprodukują 5C i sprzedają ją zamiast XNUMX. Za tę samą cenę, jakby sprzedawali piątkę ze zniżką, tylko będą mieli wyższą marżę. Dopiero wtedy jedni idioci zaczęli pisać co by było gdyby, a inni idioci napisali, że tak właśnie będzie. Tani iPhone był od początku bzdurą, ale ludzie go chcieli, bo w końcu mogli mieć iPhone'a, czyli nie wydawaj na niego tyle
Jasne, ale sprzedaż rocznego sprzętu zupełnie bez zmian (nawet jeśli pod wieloma względami będzie wystarczający) w podobnym przedziale cenowym, co konkurencyjne modele z wyższej półki, jest z mojego punktu widzenia dość ryzykownym posunięciem. Za rok z iOS8 plastik będzie przestarzały, zmęczony jak iPad Mini, który z iOS7 GM zachowuje się pod każdym względem, niezbyt dobrze. Cóż, iPhone 5 (nie)zaskakujący z najnowszym iOS7 GM również czasami mocno się zacina lub pojawiają się opóźnienia, których nie było w ostatniej becie. Zobaczymy z czasem, jak mądra była to decyzja dla Apple ;)
Ale nic się nie zmieniło. 4S został sprzedany za tę samą cenę, co 5C jest sprzedawany obecnie. Po prostu zrobili 4S tańszym i zamiast dać 4 do ceny, zrobili 5C, na którym mają wyższą marżę ze względu na niższe koszty produkcji, w przeciwnym razie jest to ten sam produkt z lepszą baterią. Dla mnie tandetne, bo według mnie tylko biały ładnie łączy się z kolorami (iPod Touch 5G), ale znajdzie swoich fanów. Pozostanę przy high-endie. Z drugiej strony 4S to niezłe 10 tys. Tak, niewystarczający sprzęt. Sprzęt iPada Mini nie był wystarczający nawet z iOS 6, po prostu A5 i 512 MB RAM to za mało. A6 i 1 GB są znacznie lepsze, ale naprawdę nie mogę się doczekać A8 i 2 GB RAM. To będzie działo! :)
Mój iPad mini działa całkiem dobrze na iOS 7 GM :-) chociaż szarpnie kilka razy, ale iphone 5 robi to samo... osobiście uważam, że Apple ma mało czasu na optymalizację tak wielu nowych systemów je :-) w końcu to nowy system od podstaw, można powiedzieć :-) nie, to tylko przeprogramowany launcher :-)
Osobiście mam iPada 2 (w środku chyba jest tak samo jak w iPadzie mini) i przy iOS 6 złego słowa nie mogę powiedzieć o szybkości...jedyne, że wczytywanie ustawień trwa dłużej, ale na z jednej strony jailbreak też to robi... mój iPad jest zapełniony w 90%, a mam wersję 64 GB... ponieważ mam doświadczenie z telefonami z Androidem (teraz go mam) słyszałem stosunkowo znaczne spowolnienie nawet przy był w połowie pełny
Valenta jako jedyna najwyraźniej trochę obserwowała przecieki. Nikt, kto czytał strony Apple, nie mógł pomyśleć, że 5c będzie miał sprzęt z 4-tki, było jasne, że będzie to de facto nałożona piątka. Tylko ze względu na nazwę (!!!). W dodatku te doniesienia krążyły z niemal 3/4 rocznym wyprzedzeniem – produkcja iPhone’a 5 była zbyt droga i Apple nie mogło sobie pozwolić na jego tańsze obniżenie w klasyczny sposób, bo straciliby marżę. Mnie osobiście cena mocno zszokowała, spodziewałem się, że dzięki plastikowej obudowie cena spadnie nie o klasyczne 100 dolarów, a o 200 dolarów, a 4-ki zostaną całkowicie usunięte z oferty. No cóż, w końcu jest trochę inaczej. To trochę oszustwo ze strony Apple, ale bez względu na wszystko, zawsze chodziło im o pieniądze.
Niewiele oszczędza się na okładce i produkcji. Może najwyżej rzędu kilkudziesięciu dolarów? Chodzi raczej o zwiększenie marży i uszczęśliwienie akcjonariuszy.
Ale poczekajmy na rok 2014. Jeśli 5C spadnie do ceny dzisiejszego 4S (9990), 5S do ceny 5C i 6 za tę samą cenę, to będzie pięknie :) To rok przejściowy – głupi.
Istnieją więc dwie opcje marketingu, z których Apple może skorzystać – albo ukierunkowana na udział w rynku (czego się spodziewałem w okresie rozwoju Androida), albo nastawiona na zysk :-)
Moim zdaniem cena jest w porządku, o ile mówimy o telefonach dotowanych przez AT&T i to nawet w USA, to problemem z ceną jest tu raczej operator. W końcu 16 GB 5C kosztuje 99 dolarów z zobowiązaniem, tak samo jak starsza generacja iPhone'a zawsze kosztowała przez lata. Myślę, że Apple nie pomyliło się z ceną, po prostu nie wzięli pod uwagę tego, że gdzieś telefon w ryczałcie, za który płacimy 40 euro miesięcznie, jest sprzedawany za opłatą 320 euro… np.
Czy nie chodzi już o wytworzenie najlepszego produktu, ale o zarobienie jak największej ilości pieniędzy?
Nie, spółki robią to dla dobra serca (szczególnie akcjonariusze :-D).
Bardzo dobrze napisane. Sytuacja powtarza się co roku po przemówieniu przewodnim. Na początku to nie ma sensu dla ludzi, Apple „wariuje”, kto to kupi itp.
I wreszcie, po tygodniu lub dwóch, zaczyna to mieć sens dla ludzi i dziennikarzy.
Nie rozumiem tylko jednej rzeczy, Apple to firma warta miliardy, czy ludzie naprawdę mogą myśleć, że zatrudniają idiotów, którzy nie wiedzą, co robią? Że nie przeprowadzili wystarczających badań rynku, analiz itp.?
Analizy to bzdura, ludzie nie wiedzą, czego chcę, ale im powiem. S.J. :)
Proszę, szkoda czasu na zajmowanie się plastikiem z tyłu, skoro mam też gumowe etui z iP5 i jest mi to obojętne, chcę, żeby telefon był chroniony i działał stabilnie, kiedy tego potrzebuję! Nie na co dzień zachwycam się pięknem aluminium, ale tu chodzi o praktyczność. A fakt, że Apple zaoferował nową 5c, bardziej skupia się na dotarciu do innych fajnych grup ludzi i młodego pokolenia, a jeśli ktoś nazywa to świetnym marketingiem, to ja nie!
Podoba mi się raczej to, że znaleźli sposób, aby uatrakcyjnić starszy model i jednocześnie zobaczyć jeszcze więcej :-) w końcu iPhone 5C będzie znacznie tańszy w produkcji niż iPhone 5 :-)
Dlaczego uważasz, że ten sam sprzęt będzie tańszy dzięki jednej plastikowej osłonie?
koszty produkcji :-) aluminium z pewnością będzie droższe zarówno jako czynnik produkcji, jak i jego późniejsza obróbka :-)
Fakt, że jest ciut droższy ok, ale ciekawi mnie ile to kosztuje w procentach czy w pieniądzach. Coś takiego jak wnętrze kosztuje 6000,- i okładka 2000,- i sztuczna okładka 1000.-. Przy takich liczbach 1000 byłoby zupełnie nieistotne i zależałoby od tego, kto jest celem ataku.
wyraźnie, od czasu wprowadzenia iPhone'a 5, koszty produkcji znacznie spadły, ponieważ poszczególne komponenty stały się tańsze... Osobiście jestem bardzo zaskoczony, dlaczego pojemność iPhone'ów nie zaczyna się od 5 GB, począwszy od iP32... czyli dla mnie największa tragedia... Wiem, że to też mogę kupić, ale zapłacę 100e tylko ze względu na flash, gdzie jest tak naprawdę różnica, może 5e?
To zależy od tego, co chcesz robić ze swoim telefonem komórkowym. Mnie by wystarczyło jakieś 16 GB (na iPadzie walczę z 32 GB ;-).
No cóż, myślę, że taniej nie będzie, tyle tylko, że musieli zrobić lifting i wybrać odpowiedni poliwęglan, wymyślić, jak tam utrzymać korpus, jak włożyć wnętrze itp. wypuszczą i sprzedają iPhone'a 6C , raczej myślę, że Apple to zrobił, żeby uatrakcyjnić de facto model IP5 z nowymi tyłami i został sprzedany, bo to prawda, że kolorowe są dziś fajne :-)
Całkowicie się z tobą zgadzam. 1. Mam dużą rękę, ip5 ciężko utrzymać bez osłony. 2. Cenię rzeczy, dlatego każdy telefon był zawsze w pakiecie. 3. Nie chodzi mi o materiał, tylko o ogólny design. 4. Od razu poświęciłbym aluminium na rzecz, powiedzmy, jednego dnia większej wytrzymałości.
No cóż, nie noszę do niego opakowania, a raczej mam tylko etui, z którego muszę go wyjąć, jeśli chcę go używać. Metal po prostu świetnie leży w dłoniach, ma po prostu odpowiednie „wyczucie”. Próbowałem więc trzymać go w osłonach, klasycznego poliwęglanu (ale zrobił się dużo grubszy) i kupiłem też Pinlo 0.3 mm. W każdym razie wyjąłem go po kilku dniach. To uczucie, gdy trzymasz go w dłoni i czujesz prawdziwy metal, maksymalna ostrożność podczas jego używania jest po prostu tego warta. A jeśli przypadkiem pojawi się gdzieś rysa... o mój Boże, świat się nie rozpadnie =)
Nie jestem ekspertem od marketingu, ale zauważyłem zjawisko w mojej okolicy po wydaniu iph 5. Kilku moich znajomych, którzy mieli iph3GS, przeszło na Samsunga Galaxy 4 i jest bardzo zadowolonych, a ja jestem z opinia, że wielu, wielu użytkowników, którzy nie są obecnie fanami ultra apple, wybierze Samsunga Galaxy zamiast iph5C.4… Nie denerwujcie mnie, to tylko opinia ;)
Chodzi raczej o to, czy zostawili po sobie aplikację zakupioną w appstore za XX EU/CZK :-) jeśli nie, to nie widzę problemu przejścia na S4 tak nierozwiązywalnego… dla normalnego śmiertelnika, który da sobie radę kilka aplikacji czemu nie... Mam iPhone'a około 215 aplikacji, a 85 procent z nich nigdy nie miało Androida i sądzę, że nigdy tego nie zrobi (głównie aplikacje muzyczne, do edycji i zdjęć, ale także niektóre gry)
Kradną aplikacje na Androida (jeśli istnieją) :-).
Ale to fajna ideologia... najgorsze jest to, że znajomy ma S3 i wgrał na niego kiepski sygic i cały jego telefon się hackuje... więc jest 50.50/3, że cały twój telefon zostanie zhakowany lub że aplikacja wygra w ogóle nie być w Google Play... Niezależnie od tego, że drugi znajomy ma Samsunga Galaxy Grand Duos... i ma tak specyficzny chipset, że Google Play nie zaoferuje mu nawet prawdziwego Racing 8 i Apshalt 6 i nawet asfaltu 7 i XNUMX :-D Po prostu czasami rzucałem telefonem z Androidem na ziemię :-D
No cóż, nie mam nic nieoficjalnego czy nielegalnego w telefonie komórkowym (S2) i też mnie to nie obchodzi :-). Może nie jest to jakaś pokręcona, nielegalna wersja, ale ogólnie Android ;-). Ostatnio ktoś tu napisał, że kupił S4 i brakuje menu (naprawdę nie rozumiem po co ludzie tak dużo to kupują).
Kompatybilność, niezrównoważona wydajność i zła optymalizacja sprzętu to ogólny problem.
Przygotowuję artykuł na temat "Użytkownik Androida, czyli nerwy w wiadrze" :-D.
No cóż, mógłby to zrobić :-D Miałem te nerwy w dupie przez 3 lata z trzema telefonami z Androidem :-D
A dlaczego ludzie kupują androidy - są tańsze... i dlaczego kupują drogie androidy bo na tle Apple'a za te same pieniądze więcej muzyki... 4 rdzenie, 8 rdzeni - 2-3gb ram 5 i więcej wyświetlacz z fullhd
Marketing brzmi nieźle, ale jak ktoś z tak super sprzętem nie ma nawet podstawowego menu, które by nie popsuło, to oczywiste jest, że sprzęt jest na drugim miejscu ;-).
Mam s4 nowe pięć dni i to tragedia. Telefon uruchamia się ponownie, grafika jest przerywana, a sterowanie jedną ręką nie działa. Ci, którzy przejdą z Apple na S4, będą zawiedzeni…
Dlatego dokonano porównania, że pewien procent osób przechodzi z Apple na Samsunga, a odwrotnie jest 3 razy więcej ;-).
Ja też jestem bardzo niezadowolony z Samsunga.
Ale być może największym problemem jest system operacyjny, który samowolnie kradnie dane i jest to w dużej mierze spowodowane niezoptymalizowanym sprzętem.
Nie wiem jak Samsung, ale ja miałem doświadczenie z Sony, a konkretnie z Sony Xperią Sola z Androidem i czegoś tak strasznego nie doświadczyłem nawet z Windows Mobile 6 lat temu. Reakcja wyświetlacza jest kiepska, wszystko trwało długo, po pewnym czasie Wi-Fi się zawiesiło i musiałem ponownie uruchomić telefon, po prostu wściekły.
Szczęka mi opadła, szczerze. Świetny artykuł, ładnie podsumowany, a myślenie naprawdę ma sens. Dziękuję za nią!
Podoba mi się, jak opinie znów się zmieniają
wprowadził iPhone'y :) … pierwszy „Plastikowy iPhone? Nie mogli tego zrobić
wypuścić!”, a następnie „Ok, więc wypuścili plastikowego iPhone’a, ale jest okropny, śmiało
Nie kupię!” i na koniec „To naprawdę fajne, kupię…” :))
śmieszne... kiedy Samsung produkuje plastikowy telefon komórkowy, jest krytykowany.. ale kiedy Apple produkuje plastikowy telefon, jest to świetny marketing :-) :-D
taki jest sposób myślenia radykalnych fanów jabłek. Cokolwiek jabłko zrobi, jest super, właśnie tak chcieli, a inni nawet nie dotknęli kolan :/ Ja sam jestem wielkim fanem wszystkiego, co jabłkowe, ale strasznie mnie to denerwuje i nawet się nie dziwię, że inni myśl o nas jak o głupich owcach :(
Nie mogę się powstrzymać, ale w pełni się z tym zgadzam.. to co wczoraj było nie do przyjęcia, dziś jest niesamowite.. i nie mam przez to na myśli, że produkty Apple są złe, wręcz przeciwnie, na pewno należą do czołówki, ale przywiązanie i bezkrytyczność wobec marka trochę mi przeszkadza..a szczególnie w przypadku dziennikarzy..
Wszystko jest na pewno w porządku. Plastik, marketing i kolory. Ale nikt mi nie mówi, że cena jest odpowiednia. Dzięki temu, że konkurencja jest w stanie zaoferować znacznie tańsze urządzenia, Apple może się nieźle zemścić. Jeśli prawdą jest, że Apple ma największy udział w przychodach z aplikacji i muzyki, to powinien starać się zwiększać swój udział w rynku, nawet kosztem niższej marży na urządzenia. Pomoże to tylko Androidowi w dalszym rozwoju.
Prawda jest taka, że największy udział w przychodach ze sprzedaży iPhone'ów i iPadów ma Apple, a za nimi plasują się AppStore i iTunes.
Mój pierwszy iPhone był 3G i wcale nie przeszkadzał mi plastik. Wręcz przeciwnie, miałem problem z czwórką, która wyglądała dobrze, ale była niepraktyczna – wyślizgiwała się z dłoni, szkło było podatne na zarysowania. Krótko mówiąc, przy 4 i 4S ciągle zadawałem sobie pytanie, co to znaczy mieć telefon komórkowy solo/metal i czy konieczne jest stosowanie zderzaków lub innych osłon ochronnych.
Teraz mamy 5C i znów zadaję sobie pytanie - dlaczego akurat takie kolory? Brakuje czarnego, biały wygląda jak mała lodówka, a inne kolory nie nadają się do użytku, jeśli masz więcej niż 13 lat.
Jeśli pomysł polegał na zwiększeniu sprzedaży 5S kosztem słabszych modeli, to może ma to sens.
Świetny tekst kolego ;-) Miałem plastikowego iPhone'a 3GS i nie miałem z nim żadnego problemu. Właściwie nie mam nic przeciwko plastikowi jako takiemu, byle był dobrej jakości. Chodzi raczej o to, że jestem fanem aluminium od czasów Nokii 6300 i ten materiał wolę trzymać w dłoni niż jakikolwiek inny. O los 5c się nie martwię, kwartalnie będzie się sprzedawać dziesiątki milionów.
5C mnie nie przekona... Muszę za niego zapłacić 600 euro - więc udokumentowam to 100-vku i mam 5S. Ja osobiście nie mam się do czego przyczepić...!!!
tutaj zgadzam się z polityką cenową w Europie: iPhone 5S 64 GB powinien kosztować maksymalnie 19.000 5,- a iP32c 12.000 GB powinien kosztować XNUMX XNUMX,- i konkurować z HTC i Samsungiem i wiele osób by po niego sięgnęło, Apple nie ulegnie znacznej poprawie lub nie ulegnie drastycznej poprawie, a tego właśnie potrzebuje. A bzdury, że nie muszą zmieniać cen, to już offtopic, bo Androidiści naprawdę zwiększają swój udział w rynku i wkrótce nadejdzie dzień, kiedy programiści będą woleć Androida, mimo że Apple są bardziej lukratywną grupą.
Myślę, że Apple nie jest zbyt zainteresowany rynkiem europejskim, a co dopiero czeskim.. dla nich ważny jest rynek krajowy i azjatycki.. i tam oba te telefony będą znacznie tańsze z umową..
To prawda, że Androidy zwiększają swój udział w rynku. Ale czy to naprawdę tylko to?
Myślę, że BMW czy Audi radzą sobie bardzo dobrze, nawet jeśli nie mają udziału w rynku Toyoty.
Świetny artykuł, znam wiele osób, które na pewno nie bałyby się iść do sklepu i kupić iPhone'a 5C, design na pewno nie jest zły. Nie mogę się doczekać, aż zobaczę go na żywo, na pewno odniesie sukces :)
Podoba mi się iPhone 5c, chociaż na początku byłem dość sceptyczny. Apple tworzy absolutnie doskonałe produkty poprzez obróbkę (czyli jakość części, spasowania itp.), którą rozpozna każdy fan technologii, niezależnie od ceny. Wierzę, że nawet w „plastiku” poszli dobrą drogą.
Co oznacza litera C? Przecież nikt nie wie... Nikogo to naprawdę nie obchodzi? Litera S zawsze oznaczała „prędkość”, ale litery C nigdy nie wyjaśniono i najwyraźniej nikogo to nie obchodzi.
Żartujesz??? Mam nadzieję :)
Ale żeby uchronić Cię przed niepotrzebnym pisaniem, C = Kolor/Kolory lub kolor... Mówiono to wiele razy...
Jesteś w błędzie. ;)
3GS – prędkość
4S – Siri
5S – Bezpieczeństwo
4C – Kolory
Kolor
Chciałem telefon tańszy niż 5C, z wydajnością co najmniej 5C i elegancją 5S. Dlatego właśnie kupiłem iPhone'a 150000 5 GB za 32 XNUMX.
Naprawa: 15 000
Absolutnie trafiłeś.. Dokładnie tak też widzę 5C. IMHO 5C ze swoją kolorystyką i plastikiem ma też coś wspólnego z tym, że w dobie masowej dystrybucji iPhone'ów wśród różnych grup ludzi, dzieci (macie na myśli nastolatki, a nawet dorośli) po prostu nie chcą korzystać z ten sam telefon co ich rodzice, chcą się różnić.
Co to jest iPhone? Marketing, marketing i jeszcze raz tylko marketing. Złapano miliony ludzi na całym świecie. Gratuluję i sobie także, po długim czasie złapania w pułapkę masowego marketingu ludzi. Miałem już 250 w ręku, a następny w kolejności jest iPhone. Jedyne co zrobiłem dobrze, to poszedłem do sklepu Apple, powiedziałem, żeby gdzieś odłożyli iPhone'a 4S i rozwaliłem go o ziemię. Strasznie mi ulżyło. Było mi po prostu smutno, patrząc na innych klientów, którzy właśnie kupili Iphone5S. Kolejny ruch marketingowy?