Przez dwa miesiące nosiłem w kieszeni iPhone'a 6 lub iPhone'a 6 Plus. Powód był prosty – chciałem w pełni przetestować, jak wygląda życie z nowymi telefonami Apple, a nie ma innego wyjścia, jak dłuższe testowanie. Wybór pomiędzy mniejszą i większą przekątną na pierwszy rzut oka wydaje się dość prosty, jednak wszystko jest nieco bardziej skomplikowane.
Choć z pewnością zgodzimy się z większością osób, że cztery cale jako absolutne maksimum dla wyświetlacza iPhone'a przestały być dogmatem, to nie jest łatwo zgodzić się na odpowiedniego następcę. Każde urządzenie ma swoje zalety i wady, a na ich porównaniu skupimy się w kolejnych akapitach.
Wiele wspólnego
To „największy postęp w historii iPhone’a” – ogłosił Tim Cook we wrześniu, prezentując nowy, flagowy produkt, a właściwie dwa. Po dwóch miesiącach intensywnej koegzystencji z obydwoma „szóstkami” iPhone’ów łatwo potwierdzić jego słowa – to naprawdę najlepsze telefony, jakie kiedykolwiek wyszły z logo nadgryzionego jabłka.
Zapomniane zostały już wcześniejsze wypowiedzi Steve'a Jobsa, że najlepszy smartfon ma maksymalnie cztery cale i można go obsługiwać jedną ręką. W obozie fanów Apple'a zapomniano już o uwagach, że gigantyczne telefony Samsunga służą tylko do śmiechu. (Wydaje się, że byli raczej dla śmiechu ze względu na błyszczący plastik i imitację skóry.) Kalifornijska firma pod przewodnictwem Tima Cooka, po latach odrzucenia, wkroczyła do głównego nurtu i ponownie zaczęła dyktować trendy w świecie smartfonów, segmencie, który w dalszym ciągu przynosi jej największe zyski.
Wraz z iPhonem 6 i 6 Plus Apple wkroczył w zupełnie nowy rozdział w swojej historii, ale jednocześnie powrócił do korzeni. Chociaż wyświetlacze nowych iPhone'ów są zasadniczo większe niż jesteśmy przyzwyczajeni, Jony Ive powrócił do pierwszych generacji swoich telefonów w swojej konstrukcji, która teraz w ósmej iteracji ma ponownie zaokrąglone krawędzie.
W sprzedaży według szacunkowych liczb dominuje „bardziej konserwatywny” iPhone 6, ale nawet w przypadku większego iPhone'a 6 Plus w Cupertino nie odstąpił on na bok. Nie powtórzyła się sytuacja z zeszłego roku (niezbyt udany model 5C), a wersje „szóstka” i „plus” to zupełnie równorzędni partnerzy w portfolio Apple’a. W końcu, jak wkrótce się przekonamy, łączy ich więcej, niż dzieli.
Duży i dużo, dużo większy
To, co wyróżnia najnowsze iPhone'y, to przede wszystkim rozmiar ich wyświetlaczy. Apple postawił na strategię, w której pod każdym innym względem oba nowe modele są jak najbardziej do siebie zbliżone, tak aby decyzja użytkownika nie musiała uwzględniać żadnych parametrów technicznych i wydajnościowych, ale aby dokonywał on wyboru przede wszystkim na podstawie tego, jak sobie radzi będzie korzystać z urządzenia. A więc jaka proporcja wymiarów będzie mu odpowiadać.
O tym, czy ta strategia jest najszczęśliwsza, napiszę później. Ale oznacza to przynajmniej, że masz do wyboru dwa równie precyzyjnie zaprojektowane i wykonane żelazka mobilne, charakteryzujące się doskonałą powierzchnią przednią, która niezauważalnie przechodzi w zaokrąglone krawędzie. Tył jest zatem w całości aluminiowy, za wyjątkiem plastikowych elementów odbierających sygnał.
Z pierwszym iPhonem z 2007 roku znajdziemy więcej niż jedno podobieństwo. Jednak najnowsze iPhone'y są zarówno znacznie większe, jak i znacznie cieńsze od pionierskiego modelu. Apple ponownie zredukowało grubość iPhone'a 6 i 6 Plus do niemożliwych minimum, dzięki czemu dostajemy w ręce naprawdę niesamowicie cienkie telefony, które choć trzymają się lepiej niż poprzednie kanciaste generacje, ale jednocześnie wnoszą też swoje własne pułapki.
Ponieważ iPhone 6s są większe, nie jest już tak łatwo przytulić je mocno jedną ręką, a połączenie zaokrąglonych krawędzi i bardzo śliskiego aluminium niewiele pomaga. Zwłaszcza w przypadku większego modelu 6 Plus przez większość czasu starasz się go nie upuścić, zamiast móc cieszyć się jego obecnością z najwyższym spokojem ducha. Ale wielu będzie miało podobne problemy z mniejszym iPhonem XNUMX, zwłaszcza ci z mniejszymi dłońmi.
Wiąże się z tym także zupełnie nowy sposób trzymania iPhone'a. Większe wyświetlacze są znane w obu modelach i aby móc z nimi w pełni, przynajmniej w granicach, operować, trzeba z nimi obchodzić się inaczej. Szczególnie rzuca się to w oczy, gdy trzyma się iPhone'a 6 Plus jedną ręką, to tak, jakby położyć na nim dłoń i sterować kciukiem, ale praktycznie bez żadnych zabezpieczeń. Jest to niefortunne na przykład podczas spaceru lub podróży komunikacją miejską, gdy iPhone łatwo może znaleźć się w swobodnym upadku.
Rozwiązaniem palącego problemu może być zakup etui, w którym umieścisz telefon, gdyż większość z nich zapewni znacznie wygodniejszy, a przede wszystkim bezpieczniejszy chwyt, ale i to ma swoje pułapki. Z jednej strony przez obudowę najprawdopodobniej stracisz niesamowitą smukłość iPhone'a, ale będzie to również problem gabarytowy - szczególnie w przypadku iPhone'a 6 Plus - zwłaszcza wzrost wartości parametrów wysokości i szerokości.
Nieważne, jak spojrzeć na 6 Plus (z etui czy bez), jest po prostu gigantyczny. Niezwykle gigantyczny. Dzieje się tak głównie dlatego, że Apple nie mógł odejść od kultowego już kształtu twarzy iPhone'a, więc o ile Samsungowi udaje się zmieścić np. ekran o kilka dziesiątych cala większy w Galaxy Note 4 w podobnym niewielkich rozmiarów, Apple zajmuje dużo miejsca z niepotrzebnie nudnymi miejscami pod i nad wyświetlaczem.
O ile do iPhone'a 6 przyzwyczaiłem się niemal natychmiast, bo choć jest o siedem dziesiątych cala więcej od „piątek”, to w dłoni jawi się jako ich zupełnie naturalny następca. Tak, jest większy, ale równie wygodny w trzymaniu, można go przeważnie obsługiwać jedną ręką, a większe wymiary rekompensuje minimalną grubością, przez co nawet nie poczujesz go w kieszeni - wręcz przeciwnie z iPhone'a 6 Plus. Każdy, kto posiadał wyłącznie telefony Apple, jeszcze nie znalazł do tego sposobu.
Gigantyczny wyświetlacz nie jest dla każdego
Rozmiar wyświetlacza ma tutaj znaczenie. Prawdopodobnie nie ma sensu nawet próbować iPhone'a 6 Plus, jeśli nie masz ambicji nosić w kieszeni niczego więcej niż smartfon. Dla wielu samo noszenie 6 Plus w kieszeni może być problemem nie do pokonania, ale nie o to tu chodzi. 5,5-calowy iPhone nie jest już tylko smartfonem, ale zasadniczo swoimi gabarytami, a jednocześnie możliwościami użytkowania, komponuje się z tabletami i tak należy go traktować.
Jeśli szukasz następcy iPhone'a 5 i zależy Ci szczególnie na mobilności, logicznym wyborem będzie iPhone 6. „Plusko” jest dla tych, którzy chcą od swojego iPhone'a czegoś więcej, którzy chcą mocnej i produktywnej maszyny, dzięki której będą mogli mogą nie tylko dzwonić, ale także pisać SMS-y, odpowiedzą na maile, ale zajmą się także poważniejszą pracą. Wtedy do akcji wkracza prawie calowy wyświetlacz, który ma duże znaczenie w przypadku wielu czynności. Można je również wykonać na szóstce, ale nie tak wygodnie. W końcu nawet tutaj lepiej myśleć o iPhonie 6 jak o telefonie komórkowym, a iPhonie 6 Plus jak o tablecie.
Rozdzielczość tego, jak duży wyświetlacz wybrać, nie jest warta szukania w jego właściwościach. Obydwa nowe iPhone'y mają – jak to nazywa Apple – wyświetlacz Retina HD i chociaż 6 Plus oferuje prawie 5,5 pikseli na cal (80 vs. 326 PPI) przy 401 cala, praktycznie nie zauważysz tego na pierwszy rzut oka . Po bliższym przyjrzeniu się obu wyświetlaczom zmiana jest zauważalna, ale jeśli zamierzasz używać tylko jednego z nich i nie patrzeć na drugi, oba iPhone'y tradycyjnie oferują równie doskonałe wyświetlacze o doskonałej czytelności i oddawaniu kolorów.
Jeśli odtwarzasz wideo obok siebie na obu komputerach, natywna rozdzielczość Full HD iPhone'a 6 Plus wygrywa, ale jeszcze raz muszę powtórzyć, że jeśli odtwarzasz wideo na iPhonie 6 bez możliwości porównania, będziesz być równie zachwycony. Z drugiej strony należy wspomnieć, że wyświetlacze nowych iPhone'ów nie są najlepsze na rynku. Przykładowo wspomniany już Galaxy Note 4 od Samsunga ma wyświetlacz o niezwykłej rozdzielczości 2K, który jest jeszcze lepszy i doskonalszy.
Za bardzo jak jajka, jajka
Jeśli pominiemy wyświetlacz, Apple oferuje nam dwa bardzo podobne kawałki żelaza. To prowadzi mnie z powrotem do wspomnianej strategii, w której oba iPhone'y mają ten sam 64-bitowy procesor A8 z dwoma rdzeniami, to samo 1 GB RAM-u, dzięki czemu oba mogą wykonywać tę samą wydajność - najbardziej wymagające zadania, od grania w gry po edycję graficzną programów zdjęć do edycji wideo - bez większego wahania, po prostu na dużym wyświetlaczu.
Jednak po bliższym przyjrzeniu się nowe iPhone'y mogą być nieco zbyt podobne. Niekoniecznie chodzi tu o elementy wewnętrzne, bo trudno sobie wyobrazić, że ktoś byłby w stanie wykorzystać dwukrotnie większą liczbę rdzeni, a aktualna pamięć operacyjna jest wystarczająca do większości zadań, ale chodzi mi bardziej o funkcjonowanie jednego i inny iPhone jako taki.
Jeśli potraktujemy iPhone'a 6 jako klasyczny smartfon, podczas gdy iPhone 6 Plus uznawany będzie za znacznie efektywniejszy półtelefon, półtablet, to tak naprawdę taką różnicę uzyskamy tylko na kilka sposobów; a jeśli będziemy to kręcić w kółko, to najwyżej w dwóch - o nich konkretnie już wkrótce. Niektórym może to nie przeszkadzać, ale ci, którzy chcą korzystać z iPhone'a 6 Plus w inny sposób niż z klasycznej szóstki, do czego zachęca jego konstrukcja, nie dostaną tyle, o co prawdopodobnie mogliby prosić. Zwłaszcza za znaczną premię.
Czy to kiedykolwiek się skończy?
Gdybyśmy jednak mieli wspomnieć o jednej rzeczy, w której iPhone 6 Plus bije swojego mniejszego brata i która jako jedyna może zadecydować o wyborze, to jest nim żywotność baterii. Od dawna bolączka wszystkich smartfonów, które mogą zaoferować niemal niemożliwe, ale prawie zawsze zawodzą w jednym aspekcie – wytrzymują tylko kilka godzin pracy bez ładowarki.
Kiedy Apple zdecydował się, aby jego telefon z największym wyświetlaczem był niezwykle duży, wykorzystał przynajmniej ostatni fragment nowo nabytej przestrzeni wewnątrz korpusu, gdzie zmieściła się gigantyczna latarka. Prawie trzy tysiące miliamperogodzin sprawiają, że praktycznie nie można rozładować iPhone'a 6 Plus. Cóż, na pewno nie w taki sposób, w jaki przywykłeś do rozładowywania baterii w poprzednich iPhone'ach.
Choć większy z nowych iPhone'ów ma większy wyświetlacz o wyższej rozdzielczości, inżynierom Apple'a udało się zoptymalizować jego działanie w taki sposób, że podczas normalnego użytkowania może wytrzymać nawet dwukrotnie dłużej niż iPhone 6, bez konieczności ładowania. Jego pojemność baterii wzrosła jedynie o 250 mAh i choć może działać znacznie lepiej niż np. iPhone 5 (i jeśli efektywnie go używać, wytrzyma cały dzień), to iPhone 6 Plus tutaj wygrywa.
W przypadku starszych iPhone'ów wielu było zmuszonych do zakupu zewnętrznych baterii, bo przy intensywnym korzystaniu z telefonu, co zwykle nie było zbyt trudne, nie doczekał wieczoru. iPhone 6 Plus to pierwszy telefon Apple, który z łatwością wytrzyma cały dzień i rzadko kiedy zabraknie mu baterii. Oczywiście nadal optymalne jest ładowanie iPhone'a 6 Plus co noc, ale nie będzie już miało znaczenia, czy Twój dzień zaczyna się o 6 rano, a kończy o 10 wieczorem, bo największy iPhone w historii i tak będzie gotowy.
Poza tym dla mniej wymagających użytkowników nie będzie problemem wyciągnięcie iPhone'a 6 Plus na dwa dni bez konieczności podłączania go do sieci, co jest luksusem, jaki oferuje niewiele telefonów na rynku, choć tych z większymi wyświetlaczami wciąż doskonalą swoją wytrzymałość.
Do tego wszystkiego iPhone 6 sprawia wrażenie trochę biednego krewnego. Szkoda, że Apple po raz kolejny za bardzo skupił się na odchudzeniu swojego profilu, zamiast na dodaniu mu dwóch dziesiątych milimetra jak w przypadku 6 Plus i nieco powiększeniu baterii. Osobiście, w porównaniu do moich wcześniejszych doświadczeń z iPhonem 5, byłem bardzo miło zaskoczony wytrzymałością „szóstki”, która często wytrzymywała u mnie praktycznie cały dzień, ale nie można sobie pozwolić na to, żeby nie włożyć go do ładowarki każdego wieczoru.
Dla maniaków fotografii mobilnej
iPhone'y zawsze szczyciły się wysokiej jakości aparatami i nawet jeśli najnowsze nie przyciągają dużych liczb w kolumnie megapikseli, to uzyskane zdjęcia są jednymi z najlepszych na rynku. Na papierze wszystko jest jasne: 8 megapikseli, przysłona f/2.2 z funkcją „Focus Pixels” do szybszego ustawiania ostrości, podwójna lampa błyskowa LED i, w przypadku iPhone'a 6 Plus, jedna z dwóch widocznych przewag nad mniejszym modelem - optyczna stabilizacja obrazu.
Wiele osób wymienia tę funkcję jako jeden z kluczowych powodów zakupu większego iPhone'a 6 Plus i z całą pewnością prawdą jest, że zdjęcia ze stabilizacją optyczną są lepsze niż te zrobione przy użyciu cyfrowego stabilizatora w iPhonie 6. Ale ostatecznie nie aż tak mogłoby się wydawać. Jeśli nie jesteś fanem fotografii wymagającym od swojego iPhone'a najlepszych wyników, to iPhone 6 będzie w pełni usatysfakcjonowany. W szczególności Focus Pixels zapewniają naprawdę błyskawiczne ustawianie ostrości w obu wersjach, z których zwykle korzystasz najczęściej podczas fotografowania zwykła fotografia.
Lustra nie zastąpi żaden iPhone, ale chyba nie jest to oczekiwane w przypadku 8-megapikselowego aparatu, który w pewnych momentach potrafi ograniczać. iPhone'y w dalszym ciągu umożliwiają robienie jednych z najlepszych zdjęć mobilnych na rynku i choć technologia fotografowania i nagrywania zastosowana w iPhone'ie 6 Plus jest lepsza, to tak naprawdę to tylko ułamek.
Sprzęt biegnie, oprogramowanie utyka
Na razie rozmowa dotyczyła głównie żelaza, elementów wewnętrznych i parametrów technicznych. Obydwa iPhone'y przodują w nich i oferują to, co od 2007 roku wyszło z warsztatów Cupertino w tym segmencie. Jednak część programowa idzie w parze także z dobrze wykonanym hardwarem, co jest raną, która w Apple ciągle krwawi. Nowe iPhone'y pojawiły się także z nowym iOS 8 i o ile większość użytkowników na „szóstce” prawdopodobnie nie będzie miała z tym większych problemów, o tyle iPhone 6 Plus zasadniczo cierpi na brak staranności w fazie oprogramowania.
Choć Apple oczywiście próbował i ostatecznie trzeba powiedzieć, że w iOS 8 włożył dużo więcej pracy w optymalizację i lepsze wykorzystanie jej w większym iPhonie niż w iPadzie, gdzie też zasługuje na więcej uwagi, ale to wciąż za mało . Jeśli mówiłem o tym, że iPhone 6 Plus nie może zaoferować dużo więcej niż powinien w porównaniu z iPhonem 6, to w dużej mierze winę ponosi system operacyjny.
Jedyne, co obecnie różnicuje obydwa nowe iPhone'y, to praktycznie tylko możliwość korzystania z 6 Plusa w orientacji poziomej, gdzie obraca się nie tylko aplikacja, ale także cały ekran główny, a niektóre aplikacje zajmują więcej miejsca, aby wyświetlić więcej informacji na raz. Jeśli jednak zawsze postrzegamy iPhone'a 6 Plus jako coś pomiędzy telefonem a tabletem, nie jest możliwe, aby był to po prostu iPhone większy pod względem oprogramowania.
Większy wyświetlacz bezpośrednio zachęca do wykonywania bardziej skomplikowanych zadań, do wyświetlenia większej ilości informacji, krótko mówiąc, do efektywniejszego ich wykorzystania i robienia rzeczy, które w innym przypadku byłyby bardzo trudne do wykonania na małych wyświetlaczach. Pytaniem jest, czy Apple nie zdążyło przygotować ważniejszych nowości na większy wyświetlacz, co z pewnością jest jednym z możliwych scenariuszy (także biorąc pod uwagę problemy związane z iOS 8), ale paradoksalnie połowicznej funkcji o nazwie Reachability może napawać nas optymizmem.
W ten sposób Apple próbował rozwiązać problem zwiększenia rozmiaru wyświetlacza, gdy użytkownik nie może już dosięgnąć całego wyświetlacza jednym palcem, więc dwukrotne dotknięcie przycisku Home powoduje zmniejszenie wyświetlacza i górne ikony będzie w zasięgu jego palca. Muszę przyznać, że sam nie korzystam zbyt często z Reachability (często urządzenie nie reaguje na dwukrotne dotknięcie przycisku Home), wolę przesuwać lub używać drugiej ręki. Krótko mówiąc, kula programowa rozwiązująca problem z większym wyświetlaczem nie wydaje mi się bardziej skuteczna. Możemy jednak mieć tylko nadzieję, że to tylko okres przejściowy, zanim Apple zaproponuje znacznie bardziej dostosowany system dla najnowszych iPhone’ów.
iPhone 6 Plus już teraz świetnie nadaje się do grania. Jeśli o poprzednich iPhone'ach mówiono już jako o jakościowych alternatywach dla konsol do gier, to 6 Plus jest pod tym względem zdecydowanie najlepszy. Można godzinami grać na przykład w konsolową strzelankę Modern Combat 5, a gdy już się w nią zagłębisz, nawet nie zauważysz, że nie masz gamepada do iPhone'a i sterujesz wszystkim palcami. Nie będą przeszkadzać dużemu wyświetlaczowi, dzięki czemu zawsze masz w kieszeni pół telefonu, pół tabletu i konsolę do gier.
Ale to tak naprawdę tylko pół tabletu, nawet tutaj iPhone 6 Plus cierpi z powodu słabszego dostosowania systemu operacyjnego. Nawet gdyby był największy, nadal nie można nim całkowicie zastąpić iPada z prostego powodu – wiele aplikacji na iPada, od gier po narzędzia zwiększające produktywność, pozostaje zabronionych dla iPhone'a 6 Plus, mimo że często można z nich bardzo łatwo korzystać na wyświetlacz o przekątnej 5,5 cala. Tutaj współpraca Apple z deweloperami byłaby idealna, gdyby można było uruchomić na iPhonie 6 Plus niektóre oryginalne aplikacje z iPada, ale tylko na nim z iPhone'ów.
Nie ma zwycięzcy, musisz wybrać
Od strony programowej, choć nowe iPhone'y nieco słabną i nie do końca idealne wrażenia wiążą się także z szeregiem błędów, które pojawiły się po premierze iOS 8, to jednak od strony sprzętowej iPhone 6 i 6 Plus to produkty w pełni naładowane. W ofercie pozostaje jednak ubiegłoroczny iPhone 5S, i to głównie dla tych, którym potrzeba jeszcze więcej czasu na zaakceptowanie trendu dużych telefonów z dużymi wyświetlaczami niż Apple.
Gigantyczny naleśnik w kieszeni może nie każdemu przypadnie do gustu, ale realne doświadczenia z iPhonem 6 pokazują, że przejście z czterech cali wcale nie musi być bolesne. Wręcz przeciwnie, ja sam teraz z uśmiechem na twarzy patrzę na iPhone'a 5 z miniaturowymi wyświetlaczami i zastanawiam się, jak mógłbym sobie poradzić z tak małym ekranem. Przecież Apple poradził sobie z tym doskonale – po latach utrzymywania, że większy wyświetlacz to bzdura, nagle zaoferował dwa znacznie większe, a większość klientów zaakceptowała to niezwykle łatwo.
Z punktu widzenia klienta nie chodzi już o to, który z nowych iPhone'ów jest lepszy od 5S i 5C, ale o to, który iPhone będzie lepiej odpowiadał jego potrzebom. Na papierze większy iPhone 6 Plus jest (oczekiwanie) lepszy pod kilkoma względami, ale co – szczególnie dla Apple’a – wciąż stanowi trochę niewykorzystanego potencjału i inwestycję na przyszłość, kiedy ciekawie będzie zobaczyć, jak poradzą sobie z największymi telefon. Konkurencja pokazała szereg cech, takich jak aparat, wyświetlacz i wymiary, które Cupertino mogłoby zastosować w przyszłych pokoleniach.
W każdym razie po siedmiu latach z iPhone'ami Apple po raz pierwszy zaoferował nam możliwość wyboru i nawet jeśli są to tylko dwa, zresztą bardzo podobne modele, z pewnością wprawi to w zakłopotanie wielu użytkowników Apple'a. Którego iPhone'a ostatecznie wybrałeś?
Ładnie napisane :) właśnie dzisiaj szukałem iPhone'a 6, ale nie mieli go w takiej konfiguracji, w jakiej chciałem, więc jeszcze daję sobie czas na przemyślenie, trochę się waham co do 6 plus , ale wydaje się naprawdę ogromny do codziennego noszenia. Filmy, czasem gry i inne multimedia oglądam na iPadzie, a zdjęcia i prace biurowe wykonuję na Macu, więc wydaje mi się, że plus jest po prostu zbędny. Jaka jest Twoja opinia? Wiem, że w artykule nie macie jasnej decyzji dla jakiego modelu, ale pytam tylko, który z iPhone'ów ma dla Was trochę większą przewagę :) Dziękuję za odpowiedź i życzę miłych wakacji.. .
To samo miałem z użytkowaniem poszczególnych urządzeń. Potem kupiłem Plusko i od tamtej pory nie korzystam z iPada (4 gen.). Jest bardziej praktyczny do gier, wieczornego przeglądania Internetu czy oglądania filmów w łóżku, czytania książek itp. itd. Na początku też myślałem, że jest gigantyczny i miałem problem z kontrolowaniem go jedną ręką. Teraz idzie zupełnie samo, nawet bez rentowności i nie chciałbym niczego mniejszego. Polecam się tam wybrać ;-) Za zaoszczędzone pieniądze zamiast iPada nowej generacji będzie Apple Watch :-)
*osiągalność, autokorekta :)
:-)))))))) Kilka lat temu kupiłem plazmę 50″ full HD, żeby wieczorami oglądać filmy. I kosztowało mnie to dużo taniej. :-)))))
Ale mimo to lepiej mieć pod ręką tablet i obejrzeć film na telefonie. :D
Mam też w domu plazmę 50 cali... Ale jak mam ochotę obejrzeć coś w nocy w łóżku, to na telefonie jest mi łatwiej... Jest zawsze pod ręką, a tablet leży gdzieś na stole... Ja przyznać, że iPad to jedyna rzecz, do której iPad mógłby być wygodniejszy... Ale to prowadzi do tego, że skoro iPhone'a używasz do wszystkiego innego, to iPad leży gdzieś na boku i kiedy masz ochotę obejrzeć serial itp. ., nawet nie masz na to ochoty ;-) A trzymanie tabletu za 15-20 tys. wyłącznie do oglądania filmów to naprawdę szaleństwo... iPad nie jest lepszy do niczego innego... Do gier, czytania, przeglądania, itp. jest po prostu lepszy Plusko…
Będzie to zatem zapewne dość wyjątkowa opinia. Z kolei wiele osób posiadających iPada znacznie częściej odkłada iPhone’a. I że iPhone będzie lepszy od iPada do gier, czytania i przeglądania? :-))) Pewnie nikt tego nie zje. :-))))) Nawet z iPada mini niektórzy przechodzą na jego większy wariant. Sam mam z tym duże doświadczenie - od wielu lat jestem posiadaczem różnych iPhone'ów, iPadów i Macbooków.
Problem w tym, że duży iPad jest niepotrzebnie ciężki na kilka godzin czytania. W przypadku gier wydaje się być za duży, aby wygodnie sięgnąć do wszystkich elementów sterujących… I po pewnym czasie dość ciężki… iPhone 5,5″ jest absolutnie świetny w obu przypadkach, dlatego nie biorę już iPada do ręki… Biorąc pod uwagę, że według ankiety Użytkownicy Pluski ograniczyli korzystanie z iPada o 70%, a wielu pozbyło się go całkowicie, więc nie będę wyjątkiem... Polecam opierać swoje opinie na doświadczeniu ;-)
:-))) Prawdopodobnie. :-))) Gdzie są badania, które mówią, że wielu użytkowników nagle pozbyło się iPadów? To jest niedorzeczne. :-))))
Wystarczy szybkie spojrzenie wstecz i oto jeden z przykładów tego, dokąd to zmierza... Nie wiem, co w tym zabawnego...
http://wallstcheatsheet.com/technology/apples-larger-iphones-are-already-slowly-killing-the-ipad.html/?a=viewall
Co ty tu rozumiesz i z czego ludzie są w stanie wyciągnąć wnioski. Jest całkowicie wyłączone.
Mogę więc potwierdzić, że kupując iP 6+ znacznie ograniczyłem użycie iPada. Praktycznie nie używam go poza czytaniem książek, więc zastanawiam się nad jego sprzedażą i zakupem Kindle'a, który moim zdaniem jest wygodniejszy do czytania.
Cóż, prawdopodobnie w dużej mierze zależy to od tego, w jakie gry grasz. To, w co gram lub ludzie wokół mnie wyraźnie przemawiają za większym wyświetlaczem – im większy, tym lepiej. I to kilka godzin czytania? Pewnie jak w przypadku każdej książki – kto czyta dłużej, odkłada ją lub jakoś się na niej opiera. Ale jeśli często masz kilka godzin czasu na czytanie, to na pewno nie użyłbyś iPhone'a do czegoś takiego - tutaj prawdopodobnie niezręcznie próbujesz bronić swojego plusa czymś, co wyraźnie nie ma sensu każdego, kto ma takie potrzeby. :-P Ciesz się swoim plusem, broń go jakoś przed sobą, ale na litość boską, nie próbuj tego na nas. :-)
To naprawdę nie ma sensu, nie masz Pluska, ale najwyraźniej wiesz to wszystko lepiej niż osoba, która na to poszła... Po prostu arogancki bachor :-) Nie mam powodu, żeby próbować za bardzo idealizuję Pluska... Ja wyraźnie podszedłem do tego ze świadomością, że jak mi nie będzie pasować, to sprzedam i wymienię na zwykłą szóstkę... Ale zamiast tego pozbyłem się iPada, bo był po prostu leżę na stole :-) Mam wszystko od Apple (MBP, iPhone, do niedawna iPad, kilka iPodów, Apple TV, AirPort...), więc myślę, że mam już z tym pewne doświadczenie i nie muszę przekonywać tu ludzi o zaletach Pluski tylko dlatego, że „trzeba to jakoś obronić”… Dlaczego miałbym to zrobić? Czy tak to robisz?
Poza tym gram we wszystko, od prostych niszczycieli czołgów itp., przez różne strzelanki, aż po RPG... A rozmiar Plusa jest idealny do wszystkiego... Kiedy chcę mieć większy obraz, podłączam iPhone'a przez AirPlay do Apple TV i graj za pomocą gamepada. iPad nigdy nie był dla mnie wygodny do grania.
Kiedy czytasz, to jest niesamowite, nie musisz myśleć tylko o książkach... Na przykład czytanie na Flipboardzie to także czytanie ;-) A czasem czytam książkę na zmianę, gdy nie mam pod ręką Kindle'a ...I mogę przy nim spędzić całkiem sporo czasu ;-)
Gdy będzie dostępny iPad lub Macbook, prawdopodobnie wybiorę iPhone'a 6. Chociaż wyobrażam sobie, że kupuję 6 Plus do Macbooka. Oczywiście zależy to też od sposobu użytkowania, jeśli chodzi o gry, filmy i częstsze surfowanie po internecie, to 6 Plus jest lepszy. W Twoim przypadku wybrałbym iPhone'a 6, o ile iPad nie jest w starszej konfiguracji :)
no cóż, to prawda, że już nawet nie sięgam po iPada, nie zajmuję się tam poważną obróbką zdjęć, mam do tego Maca, dlatego moja dziewczyna ma go częściej, jest to model AIR, więc wydajność jest świetna :) Ja też bym poszedł na kompromis i wyrzucił iPada na rzecz Pluska, ale nadal brakuje mi mobilności i praktyczności, pewnie przy podejmowaniu decyzji potrzeba więcej czasu i doświadczenia z telefonem, to wydaje się ogromny w sklepie, ale przyzwyczaiłbym się do niego na co dzień.
Sam mogę powiedzieć, że do Plusa przyzwyczaiłem się zaskakująco łatwo.
Wybrałem iPhone'a 6 Silver 128gb... Miałem okazję dotknąć iPhone'a 6+ i nie chciałbym już tak dużego telefonu w kieszeni ;-) gdy muszę coś popracować, mam iPada Air pod ręką, czyli w końcu pełnokrwisty tablet ;-) Poznaję tych, którzy pójdą drogą kompromisu... Ale wolę mieć w torbie mały telefon i tablet :-)
Odpowiedź brzmi… jeśli to tablet, to nowy Samsung Note. Dzięki piórkowi staje się wydajnym urządzeniem, któremu daleko od iPhone'a. Jeśli telefon Sony ze swoim Z Compaq również wykazuje wodoodporność. O ile nie masz w głowie Apple'a i nie śnią Ci się koszmary o Androidzie, wybór jest szeroki.
Nie mam nic przeciwko Samsungowi i innym konkurentom, gdybyś miał ekosystem (Macbook, iPad, iPhone lub iPod) od Apple, zrozumiałbyś, dlaczego mowa jest tylko o iPhonie
Osobiście użytkuję iPhone'a 6 Plus od ponad miesiąca i od tego czasu nie musiałem włączać ani jednego z iPadów (zarówno mini, jak i starszego brata), jeśli chodzi o kompatybilność aplikacji, zawsze pozostaje kwestia kompatybilności alternatywny. Nowe iPhone'y świetnie nadają się do pracy, czytania, oglądania filmów, słuchania muzyki, nawigacji, w tym grania w gry. Kiedy muszę pisać, zawsze mam pod ręką Maca. Kiedy patrzę wstecz, z mojego punktu widzenia 5S wygląda na śmieszną zabawkę lub model. Wszystko oczywiście zależy od przyzwyczajenia i tego, do czego chcę używać urządzenia. Co prawda nie noszę 6 Plus w kieszeni spodni, ale po co mi kieszenie w płaszczu czy torbie :-))
Czy latem zawsze nosisz ze sobą płaszcz i torbę? (to nie ironia, po prostu naprawdę pytam)
No oczywiście, że nie płaszcz, ale torba tak, więc pierwsze lato mam dopiero z 6 Plus, ale i tak nie lubię nosić portfela, kluczy itp. w kieszeniach, więc torba jest dość Ładny. Ale zobaczymy, może latem jakoś się sprawdzi....:-))) Dam znać wtedy:-) ale prawdą jest, że rozmiar XNUMX ma swoje wady i zalety, nie będę się rozpisywać zrób coś z tym :-)
Moim zdaniem Plus nie zastąpi iPada. Ponadto wydajność iPada Air 2 jest znacznie wyższa, 4700 w porównaniu do 2900 w teście geekbench iPhone'a 6. Adapter do przesyłania filmów i zdjęć z karty SD działa tylko z iPadem. Magazyny i książki czytam głównie na iPadzie i plus za to niewielki.
Absolutnie się zgadzam. Obecnie używam iP5 i iPada Air. Myślę, że dla kogoś, kto nie chce inwestować w tablet i rozmiar 6 plus mu wystarczy, wówczas tablet go zastąpi.
Nie jestem taką osobą i na razie nadal będę zwolennikiem iPhone'a i iPada
Tak, widzę to w ten sam sposób. Na wyjazd zabieram jak najmniej sprzętu. Dlatego zdecydowałem się na 5S, nawet 6+ jest za mały, aby naprawdę w pełni odczytać informacje, wymaga iPada lub Maca.
Dla osób chcących zaoszczędzić pieniądze 6+ może być kompromisem.
Mam PLUSA od około 2 miesięcy i wcale tego nie żałuję. Dzięki oryginalnemu skórzanemu etui Apple trzyma się doskonale - ma lekko lepką, antypoślizgową powierzchnię. Głównie dzięki dublowaniu 1:1 przez Apple TV dzięki FULL HD, nie ma mowy o pomyłce. Nie mam dużych dłoni, a iPhone'a mam od pierwszej generacji, więc wcześniej obawiałem się rozmiaru. Ale już tak nie jest, nawet mniejsza 6 mojej żony wydaje mi się trochę mała...
Bardzo ładnie napisany, po prostu wydaje mi się, że artykuł jest bardzo skupiony na iPhonie 6 Plus i mieliśmy już jego recenzję :-)
Kupiłem szóstkę jako mój pierwszy iPhone i jestem z niej całkowicie zadowolony. Kiedy zaprezentowano iPhone'y, w reklamach uważałem go za brzydkiego, ale gdy zobaczyłem go osobiście, zakochałem się w nim. Szybkość systemu jest niesamowita i na początku myślałem, że tak pryska tylko w reklamach. Wystarczyło, że przed zakupem zobaczyłem, jak powolny jest czterordzeniowy Note 3 mojego znajomego, więc pomyślałem, że jakiś dwurdzeniowy iOS nie może być lepszy. Przeciwieństwo jest prawdą. Jedyne co mogę zarzucić to wystający obiektyw i słabszy akumulator
Trochę dziwnie brzmi to, że jest akapit mówiący o tym, że nowe telefony radzą sobie lepiej niż poprzednia generacja, podczas gdy następny akapit to wypluwa. :-)))
Z pewnością nowe telefony są trudniejsze do trzymania i kontrolowania, to pewne. Osobiście wolałbym mniejszy telefon - coś, co wygodnie i pewnie leży w dłoni i zmieści się w kieszeniach i zwykłych przegródkach na telefony. Jednocześnie mam dostęp do wszystkich ważnych informacji z ekosystemu Apple. Nie rozumiem czegoś takiego jak kompromis pomiędzy telefonem a tabletem. Plusko rzeczywiście jest wyrazem modowych trendów, a sam Apple na to nie liczył – ma szereg akcesoriów i miejsce na telefon, gdzie Plusko po prostu się nie mieści. Ale czasy tego wymagają i ma to swoich zwolenników. Ze wszystkiego innego wolałbym wziąć tablet do ręki. A na razie nadal mogę wybierać między dużym a małym. Jeśli ktoś próbuje zastąpić tablet po prostu dużym telefonem, to mu współczuję i muszę się z tego śmiać. Ale niech tak będzie. Mam też Macbooka do bardziej wymagającej pracy, ale o dziwo jest kilka czynności, z którymi tablet radzi sobie lepiej (zależy to od konkretnych czynności), więc dla mnie teraz Macbook jest często bardziej dodatkiem.
Wróćmy jednak do 6 i 6+. Obydwa są świetne i oba są duże jak na „telefony”. Każdy musi sam wybrać, jak duży telefon z jednej strony będzie tolerował, a z drugiej, jak szczęśliwy będzie z niego korzystał. Wszystko zależy od kompromisów.
Jasne, przy zmianie z 4 na 5 było już oczywiste, że prowadzenie się tylko pogorszy, a teraz także przyczepność. Podczas gdy 4 był telefonem, który można było bezpiecznie trzymać i był naprawdę solidnym sprzętem, modele 6 i 6+ są teraz czymś, co balansujemy w dłoni i boimy się je uszkodzić. Jednocześnie na pewno jest duża grupa osób, które „wszystko już obmyśliły”, rozumieją i odróżniają komputer, tablet od telefonu i z pewnością chciałyby sięgnąć po nowoczesny telefon w stylu iPhone'a 6, ale w wymiarach iPhone'a 4.
Ja też kupiłem Plusko i nie mogę narzekać. Do rozmiarów przyzwyczaiłem się bardzo szybko, a gdy wcześniej kupiłem iPhone'a 6, wydawał mi się on strasznie mały. Nie mam problemu z jego noszeniem, mam duże dłonie i przez większość czasu leży albo w samochodzie, albo na biurku w biurze :)
Mam 6 plus i niestety czasami ludzie narzekają na bardzo słabą jakość rozmów. Na początku ludzie przestali mnie słyszeć po minucie, półtorej, więc ponownie zainstalowałem iOS i wyłączyłem opcję „Redukcja szumów telefonu” w dostępności. Teraz rozmowa telefoniczna jest ciągła i nie zostaje przerwana, ale z drugiej strony czasami ludzie nie słyszą mnie całkiem dobrze :/ Myślałem, że to może być wina komórkowej transmisji danych, ale nie zawsze można wyłączyć transmisję danych przed rozmową .
Jeśli ten stan będzie się utrzymywał nawet po ponownej instalacji, będzie to jakiś błąd sprzętowy. Mam plusa i dzwoni bez problemów nawet przy włączonej redukcji szumów.
Po ponownej instalacji czasami tylko szaleje. Najczęściej z konkretnymi osobami. Czasami mogę rozmawiać przez pół godziny i przez minutę być w porządku z kimś, a oni mnie nie słyszą, dopóki nie kliknę czegoś na wyświetlaczu. Raczej postrzegam to jako błąd SW, gdyż wiele osób pisze o tym w Internecie z całego świata.
Sześć z plusem. Przyzwyczaiłem się do tego w jakieś dwie minuty :-) Miłym zaskoczeniem było dla mnie to, że bez problemu mieści się w przedniej kieszeni większości moich spodni. Sprzedałem iPada mini i po dwóch miesiącach kupiłem dużego airo. Ale w ogóle nie używam go już jako narzędzia pracy. Dla mnie plus jest wystarczający. Kupiłem go z dwóch powodów. Obróbka zdjęć - lubię się nimi często bawić i to po prostu inna kawa na dużym wyświetlaczu i do magazynów elektronicznych, w tym komiksów Marvela. Nie będziesz się nim cieszyć nawet na dużym iPhonie. Ale gdzie indziej plus mi odpowiada idealnie, a trwałość jest naprawdę świetna.
Cóż, dla mnie najważniejsza jest mobilność, bo telefon zawsze mam przy sobie i nie chcę, żeby mi przeszkadzał i miał problemy z obsługą. Przymierzyłam też spodnie i są stosunkowo wąskie i całkiem w porządku, do normalnego noszenia po mieście, ale na przykład podczas uprawiania sportu lub różnych zajęć, gdy mam przy sobie telefon, może być gorzej, przecież jest większy kawałek i jeśli skaleczę się na snowboardzie, taki telefon może nie przetrwać. Ale większość czasu mój iPhone leży w biurze, zobaczymy, Plus coraz bardziej mnie przekonuje, nawet z fotograficznego punktu widzenia, fotografowanie sprawia mi przyjemność i oprócz lustrzanego aparatu, mam też rób zdjęcia iPhonem i większy wyświetlacz by się przydał :)
Dla natury zdecydowanie potrzebuje obudowy outdoorowej, ale miałem ją też dla 5sko :-)
Sprzedałem 5s i kupiłem szarego 6k 128, mogę go sobie polecić (nawet 5 wystarczy na kilka lat do przodu!)
Mam czek na 6 plus i jestem w pełni usatysfakcjonowany. Do rozmiaru można się przyzwyczaić po pewnym czasie, a trwałość jest naprawdę świetna.
6+ jest super, niestety po kilku dniach lekko się wygięło. Nie przeszkadza to w użytkowaniu, ale nie spodziewałbym się tego po telefonie za 900 Euro. Kiedy poszedłem odebrać to w sklepie Mzone w Bratysławie, po prostu się ze mnie śmiali.
Jestem posiadaczem iPhone'a 6 w kolorze Space Grey i nie mogę się nim nachwalić. Mój czwarty iPhone i najlepszy jak dotąd. :)
Miesiąc temu po dwóch latach przeszedłem z pięciu na sześć i jestem bardzo zadowolony. Nie dzwonię dużo, a do pisania mam iPada, więc zwykle wytrzymuje mi to dwa dni, czasem nawet trzy. Teraz w czasie wakacji, kiedy nawet przez sześć dni nie dzwoniłem prawie w ogóle! Czego nie rozumiem :-)).
Mam 6+ i w ciągu tygodnia przyzwyczaiłem się do rozmiaru jak najbardziej i jedyny minus jest taki, że prawdopodobnie już nigdy nie będę chciał małego telefonu, a mój iPad jest teraz jak piąte koło u samochodu. Jestem fanatykiem zdjęć, więc z radością przyjąłem wielkość wyświetlacza i jego jakość. Zdjęcia z aparatu przesyłam na iPhone'a za pomocą karty Wi-Fi, tam je edytuję w VSCOcam i lecą gdzieś dalej. Jest to dla mnie najfajniejsza mobilna metoda pracy z fotografią.
Choć nie lubię krytykować Apple'a w obszarze parametrów sprzętowych, to chciałbym tutaj poczynić jedną uwagę. Model 6+ naprawdę zasłużył na 2 GB pamięci RAM, tak jak ma to miejsce w nowym Air 2, ponieważ jak na mój gust wszystko jest zbyt często przeładowywane i usuwane z pamięci. Na 5t tego nie zauważyłem, a tutaj jest to powszechne, bo zasilenie dużego wyświetlacza danymi jest bardziej wymagające.
Czy ktoś może mi pomóc, mam 6 plus i po prostu nie chce się wyświetlić na ekranie głównym, poczta nie pojawia się w dwóch oknach i tak dalej. Nie mogę zaakceptować dlaczego?
6 i 6+ w rodzinie, przy mniejszym więcej swobody, Air2 poradzi sobie z resztą
Kochani, mam do Was z pozoru proste pytanie. W takim razie nadal posiadam iPhone'a 4 i rozważam iPhone'a 6 jako krok naprzód. Boję się jednej rzeczy. Telefon noszę w tylnej kieszeni jeansów i boję się, że prędzej czy później telefon się zabrudzi i trochę się wygnie. Jakie są Wasze doświadczenia w tym kierunku?