Zamknij reklame

Kiedy po raz pierwszy wziąłem do ręki nowego iPhone'a 6, spodziewałem się, że zaskoczą mnie lub zaskoczą większe wymiary, mniejsza grubość czy to, że po siedmiu latach przycisk zasilania telefonu znajdzie się gdzie indziej, ale ostatecznie się nie zawiodłem oczarowany czymś zupełnie innym – wyświetlaczem.

W sklepie Apple Store w Dreźnie, który odwiedziliśmy na początku sprzedaży, iPhone 6 i 6 Plus zniknął w ciągu kilkudziesięciu minut. (Trzeba jednak powiedzieć, że w najbliższym sklepie tego czeskiego klienta nie mieli ich zbyt wiele na stanie.) Jednak w sklepach Apple Store na całym świecie, gdzie nowe iPhone'y trafiły do ​​sprzedaży w piątek, 19 września, utworzyły się ogromne kolejki. a większość z nich albo została już wyprzedana, albo sprzedaje ostatnie dziesiątki darmowych sztuk.

Choć Apple zaoferował dwa zupełnie nowe, większe ekrany, wydaje się, że klienci dość łatwo między nimi wybierać. Jednocześnie na pewno nie chodzi tylko o to, czy chcesz mieć większy, czy jeszcze większy wyświetlacz w swoim telefonie. Podczas gdy iPhone 6 wydaje się być logicznym następcą iPhone'a 5S, iPhone 6 Plus już wydaje się być zupełnie nowym typem urządzenia, które powoli osadza się w portfolio Apple. Potencjał jest jednak ogromny.

Z daleka iPhone 6 nie wygląda nawet na dużo większy od iPhone’a 5S. Gdy tylko weźmiesz go do ręki, oczywiście od razu poczujesz siedem dziesiątych cala większej przekątnej i gabarytów. Ale ci, którzy obawiają się, że nawet mniejszy z dwóch nowych telefonów Apple nie będzie na tyle kompaktowy, aby zastąpić czterocalowego iPhone'a, nie powinni się zbytnio martwić. (Oczywiście nie wszyscy mają tu takie samo zdanie, wszyscy mamy inne ręce.) Niemniej jednak wzrost wyświetlaczy to trend, z którym Apple chcąc nie chcąc musiał się pogodzić i muszę przyznać, że ma to sens. Chociaż dogmat Jobsa dotyczący idealnego wyświetlacza sterowanego jedną ręką miał sens, czasy posunęły się naprzód i wymagają większych powierzchni wystawowych. Potwierdza to ogromne zainteresowanie większymi iPhone’ami.

iPhone 6 naturalnie leży w dłoni i po raz kolejny jest urządzeniem, które można obsługiwać jedną ręką – choć nie będzie zapewniał maksymalnego komfortu iPhone’a 5S. Nowy profil telefonu znacząco w tym pomaga. Zaokrąglone krawędzie idealnie leżą w dłoni, co jest już dobrze znane chociażby z czasów iPhone'a 3GS. Jednak to, co moim zdaniem trochę szkodzi ergonomii, to grubość. iPhone 6 jest jak na mój gust za cienki, a jeśli trzymam w dłoni iPhone'a 5C o podobnym profilu i iPhone'a 6, to pierwsze z wymienionych urządzeń trzyma się zdecydowanie lepiej. Być iPhonem 6 kilka dziesiątych milimetra grubszy, poprawiłoby to nie tylko wielkość baterii i zakrycie wystającego obiektywu aparatu, ale także ergonomię.

[do action=”citation”]Za pomocą palca jesteś teraz jeszcze bliżej wyświetlanych pikseli.[/do]

Design przodu nowego iPhone'a nawiązuje do zaokrąglonych narożników. To jest, jednym słowem, idealne. Zespół projektowy zdecydowanie wybrał swoje słabe momenty na nowych maszynach, o czym napiszę wkrótce, ale przód może być ozdobą iPhone'a 6 i 6 Plus. Zaokrąglone krawędzie wtapiają się w szklaną powierzchnię wyświetlacza, dzięki czemu nie wiadomo, gdzie kończy się wyświetlacz, a zaczyna krawędź telefonu. Pomaga w tym również konstrukcja nowego wyświetlacza Retina HD. Apple udało się ulepszyć technologię produkcji i piksele znajdują się teraz jeszcze bliżej górnej szyby, co oznacza, że ​​jesteś jeszcze bliżej wyświetlanych punktów palcem. Może to wydawać się drobnostką, ale odmienność doświadczenia jest zauważalna w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Fani „pudełkowatego” designu iPhone'a 4 do 5S mogą być zawiedzeni, ale nie wyobrażam sobie, aby Apple porzucił pudełkowaty iPhone 6 i 6 Plus na rzecz większych wyświetlaczy. Nie trzymałby się dobrze, a przy bardzo cienkim profilu prawdopodobnie nie było to nawet możliwe. Jednak to, za co możemy winić Apple, to design tylnej części nowych iPhone'ów. Plastikowe przewody do transmisji sygnału są właśnie słabszym momentem konstrukcyjnym. Na przykład w iPhonie w „kosmicznej szarości” szare plastiki nie są już tak krzykliwe, ale biały element z tyłu złotego iPhone’a dosłownie przyciąga wzrok. Pozostaje też pytanie, jaki wpływ na użytkowanie iPhone’a będzie miał wystający obiektyw aparatu, którego Apple nie był już w stanie zmieścić w bardzo cienkiej obudowie. Tak czy inaczej praktyka pokaże, czy np. szkło obiektywu nie zostanie niepotrzebnie porysowane.

Z drugiej strony warto pochwalić to, jak dobrze nowy iPhone 6 robi zdjęcia. W porównaniu do wersji Plus nie ma (co z jakiegoś powodu) stabilizacji optycznej, ale zdjęcia są naprawdę pierwszorzędne, a Apple nadal ma jeden z najlepszych aparatów wśród telefonów komórkowych. Oczywiście nie mieliśmy zbyt wiele okazji, aby przetestować ulepszony obiektyw w Apple Store, ale przynajmniej na potrzeby tego artykułu zrobiliśmy zdjęcia większym iPhonem 6 Plus i przetestowaliśmy, jak działa automatyczna stabilizacja wideo. Efekt był taki, że pomimo drżących rąk, cały czas trzymaliśmy iPhone'a na statywie.

Z nowymi iPhone'ami spędziliśmy zaledwie kilkadziesiąt minut, ale szczerze mogę powiedzieć, że iPhone 6 to wciąż telefon jednoręczny. Tak, na pewno świetnie (i dla wielu lepiej) będzie sterować obydwoma, jednak w razie potrzeby dotarcie do większości elementów na wyświetlaczu nie będzie dużym problemem (lub pomoże obniżenie wyświetlacza za pomocą Reachability), aczkolwiek zrobimy to prawdopodobnie będą musieli nauczyć się trzymać nowego iPhone'a nieco inaczej. Jednak ze względu na swój kształt i wymiary za chwilę stanie się naturalny. Czterocalowy iPhone 5S to czterocalowy iPhone 5S, ale jeśli chcesz dokonać aktualizacji i obawiasz się większych wymiarów, polecam zaopatrzyć się w nowego iPhone'a 6. Przekonasz się, że zmiana nie jest tak duża, jak mogłoby się wydawać.

Zdjęcia w artykule zostały wykonane iPhonem 6 Plus.

.