Zamknij reklame

Czy wynalezienie iPhone’a SE nowej generacji jest naprawdę korzystne dla Apple i klientów? Pomimo tego, jak dużą firmą jest Apple i ile generacji iPhone'ów wypuściło już na rynek, jej portfolio jest stosunkowo wąskie. Tu i ówdzie próbują go ożywić tańszym modelem, ale ta strategia ma znaczne pęknięcia. Czy nie byłoby jednak lepiej pogrzebać serię SE i raczej zmienić strategię? 

Znamy już trzy generacje „niedrogiego” iPhone’a SE. Pierwszy powstał na bazie iPhone'a 5S, drugi i trzeci na iPhonie 8. Teraz iPhone SE 4. generacji to dość żywy temat, choć zapewne od jego premiery dzieli nas jeszcze ponad rok. Jednak ta planowana nowość nie powinna już opierać się na archaicznym designie iPhone'a 8, ale na iPhonie 14. Rodzi to pytanie, po co w ogóle chcieć takie urządzenie i dlaczego nie kupić właśnie iPhone'a 14? 

iPhone SE 4 nie może być tańszy od iPhone’a 14 

Jeśli iPhone SE ma być tanim urządzeniem, to wyraźnie nawiązujemy do tego, że iPhone SE 4. generacji nie może być tani tylko dlatego, że będzie oparty na iPhonie 14. Przecież Apple nadal sprzedaje go w swoim Sklepie Internetowym za naprawdę wysokie 20 CZK. Jeśli cenowe trzęsienie ziemi nie nastąpi, we wrześniu 990 roku będzie kosztować tyle samo, co iPhone 2024, czyli 13 17 CZK. Jeśli jednak sześć miesięcy później iPhone SE będzie bazował na 990. generacji, to ile Apple za niego zapłaci, jeśli nie zmniejszy celowo swojego wyposażenia, a jedynie doda nowy chip? Nie ma to sensu, bo takie urządzenie faktycznie musiałoby być zbudowane nad iPhonem 14. 

Rozsądniejsze może wydawać się poszerzenie oferty nowych iPhone'ów o model Ultra, który plasowałby się ponad modelami Pro i uznanie starszych za modele „przystępne cenowo”. Dla Apple’a byłoby taniej niż opracowywanie nowego podstawowego urządzenia, a premium na pewno by się sowicie opłaciło. Jeśli iPhone SE przeznaczony jest dla niewymagających użytkowników, to nawet za dwa lata wystarczy im sam iPhone 14, a nikt nie będzie się narażał na jego ograniczenia. Będzie miał wystarczającą moc, technologia nie będzie przestarzała, a aparaty będzie można jeszcze udoskonalać dzięki nowym systemom operacyjnym. 

W miarę napływania kolejnych informacji na temat nowego iPhone'a SE (teraz na przykład, że będzie on miał ta sama bateria, który znajduje się w iPhonie 14), tym bardziej odnoszę wrażenie, że jest to produkt zupełnie bezużyteczny. W takim razie gdyby Apple chciał to zmienić, powinien zrobić to zupełnie inaczej, pod względem projektu i wyposażenia, i powinien otrzymywać regularne coroczne aktualizacje, aby miało to sens. 

.